I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Nie jest tajemnicą, że mężczyźni znacznie rzadziej niż kobiety zgłaszają się na terapię do psychologa. Co więcej, nawet jeśli już tam dotrą, często znikają już po pierwszym spotkaniu. Trudno, och, jak trudno jest człowiekowi, zwłaszcza w naszym wspaniałym kraju, przyznać się do faktu, że potrzebuje pomocy. Jestem mężczyzną, muszę sam sobie z tym poradzić. Opowiadają o sobie nawet podczas sesji z psychologiem. Zbudowałem firmę, służyłem, a nawet walczyłem, tak bardzo pomagałem żonie uporać się z jej problemami... A jeśli nagle pojawią się łzy... I nieważne, że są na terapii, że jest psycholog siedząc naprzeciwko. Zawstydzony. To przerażające, co sobie pomyślą. I oczywiście pomyślą, że jest słaby, bezwartościowy itp. - Nie płacz! Jesteś mężczyzną! Mówią, nie rozumiejąc, że sprawiają traumę małemu chłopcu, matce. A ojcowie ich powtarzają. Oczywiście mężczyźni nie płaczą, po prostu spokojnie wychodzą przed czasem z powodu przytłaczających uczuć i emocji. Od stłumionego bólu. Czego oczywiście nie da się wyrazić. To człowiek, musi być ze stali, bo inaczej nawet nie wiem z czego. Wytrzymują, tłumią to, co dzieje się w ich przestrzeni mentalnej i zaczynają chorować. Udary, zawały serca, dysfunkcje seksualne, problemy w relacjach itp. Załamania nerwowe, obwinianie się za to, popadanie w wstyd, autoagresję... Wszystkie te traumy, przede wszystkim odrzucenie i porzucenie, które przeżywają kobiety, mają też mężczyźni. Ale jak trudno jest przyznać się do tego przed samym sobą. A jeśli się do tego przyznam, znowu mogę zrobić wszystko sam. Zostałem odrzucony, teraz zostanę odrzucony. Przede wszystkim oczywiście kobiety, ze względu na ich podobieństwo do postaci matczynej. Próbuję rozegrać relację z prawdziwą matką w nowym scenariuszu. Ale niezależnie od tego, ile jest takich kobiet, nie wszystkie są matkami i nigdy nie będą w stanie odzyskać. W naszym kraju, w którym ból II wojny światowej jest wciąż żywy. Gdzie kobiety zmuszano do pełnienia męskich ról. A synów albo kochano jak źrenicę oka, pozbawiając ich możliwości bycia sobą. Albo przekazują im swoje nieznośne uczucia - nie żyjcie, bo wasz ojciec mnie opuścił. Albo zajmij miejsce swojego ojca (nie żyj swoim życiem), bo bez niego nie mogę żyć. Bycie mężczyzną naprawdę nie jest łatwe. Czasami kobieta oczekuje, że mężczyzna przyniesie pieniądze, zbuduje dom, wszystko w domu załatwi, pomoże przy dzieciach i zapewni kamizelkę na łzy. Będzie ojcem, matką, dziewczyną i dzieckiem. I szczerze nie rozumie, co tak naprawdę jest nie tak. To mężczyzna, musi być silny i dać sobie ze wszystkim radę, jeśli oczywiście ją kocha)) Ale nie można okazywać słabości, rozmawiać o swoim bólu. Oczywiście nie robi tego celowo. Ona też nosi w sobie traumę. Ale wygląda na to, że kobieta może płakać i smucić się, ale mężczyzna nie. Panowie, tak jak pisałam wyżej, nie płaczcie! Oni nie żyją. Pamiętam kilka lat temu, po dwóch sesjach. Mężczyzna przyszedł z wieloma problemami, z których głównym jego zdaniem była rozłąka z żoną. Napisał, że żona wróciła i jest bardzo szczęśliwy, czego i mnie życzy. Życzenie szczęścia jest oczywiście dobre, ale było mi wtedy smutno. Moje uczucia wywołał fakt, że mężczyzna po raz kolejny wybrał osobę, która nie płacze. Który znowu stłumił siebie i ból, który chce być usłyszany. Ja sam, ja! Muszę! Komu jestem to winien? Przede wszystkim człowiek jest winien sobie. Wtedy inni wokół niego też będą czuli się dobrze. A jeśli Twoje łzy powodują choroby i inne problemy, kto na tym zyskuje? Silny człowiek to przede wszystkim żywy człowiek. A żyjący nie tylko się cieszą, ale także doświadczają całej gamy różnych uczuć i emocji, a nawet płaczą. Ich na to wszystko stać. Podobnie jak praca z psychologiem;) Drodzy Panowie, gratuluję Wam wszystkim, niezależnie od tego, czy służyliście, czy nie. Szczęśliwy Obrońco Ojczyzny! Niech mi wybaczą ci, którzy myślą, że to święto nie jest dla wszystkich ludzi. Dla mnie osobiście wszyscy ludzie bez wyjątku są potencjalnymi lub rzeczywistymi obrońcami ojczyzny. A jeśli coś się stanie, każdy z Was będzie mógł +79859942455