I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Zastanawiam się, jak zacząć tę historię. O interpretacji technik projekcyjnych pisałem już. W tym momencie możemy przyjrzeć się bardzo żywemu materiałowi. Przedstawia nie tylko samą technikę, ale także pewną historię od klienta o tym, co zrobił. Czyli werbalna projekcja samego klienta. Moim zdaniem jest to szczególnie interesujące, ponieważ wszystko jest bardzo jasne. Technika „krzewa róży”. Oto rysunek. Oraz bajka, która zrodziła się od klientki jako dodatek i opowieść o tym krzaku Bajka o krzaku róży. Któregoś dnia na wysokogórskiej równinie wyrósł pęd róży, był bardzo szczęśliwy, że rosła w tak pięknym miejscu – jeśli spojrzał w jednym kierunku, to jak okiem sięgnąć, widział błękitne niebo i zieleń traw i zlewających się z nią mchów. Jeśli spojrzał w przeciwnym kierunku, zobaczył szczyty górskie wznoszące się aż po sam horyzont. Jedna rzecz nie była w tym miejscu zbyt wygodna - wiał silny wiatr, więc niezależnie od tego, co zostało złamane, krzak zaczął rosnąć wzdłuż ziemi - rozłożył swoje gałęzie i kwiaty po równinie, pokrył się mchem i trawą. Ponieważ rósł niemal na samym skraju wysokogórskiej równiny, jego gałęzie stopniowo zaczęły zwisać i zdobić szare, ciche skały. A krzak róży był szczęśliwy, że tu jest na tyle odpowiedni, że mógł dodać własne kolory do tego obrazu. Cieszył się słońcem, które go ogrzewało, cieszył się deszczem, który go podlewał, cieszył się nawet wiatrem, który kołysał jego gałęziami po skałach jak huśtawką. Naprawdę podobało mu się tam życie i dorastanie. To prawda, że ​​​​czasami się nudził, chciałby podzielić się z kimś tym spokojem i spokojem. Daleko od urwiska stał duży kamienny zamek, był szary jak skały, równie twardy i nie do zdobycia. Dobrze chronił swoich właścicieli przed złymi warunkami pogodowymi. Mieszkały tam trzy osoby: dwóch chłopców i mężczyzna. Stopniowo gałęzie buszu zaczęły docierać do ich zamku, a oni byli bardzo zadowoleni z nowych kolorów na ich równinie. Lubili podziwiać piękno róż i wdychać ich zapach zmieszany z zapachem gór i mchów. Chłopcy nigdy nie zrywali mu kwiatów, jakby rozumieli, że będzie cierpiał, po prostu kładli się obok niego i wdychając zapach róż, patrzyli w niebo, a chmury zmieniały swoje dziwaczne kształty. Mężczyzna podszedł do klifu i podziwiał, jak krzew ozdobił i urozmaicił krajobraz równiny oraz jak gałęzie krzewu schodziły coraz niżej ze skał. „Wow!” - pomyślał: „Kto by pomyślał, że tak kapryśna roślina może żyć w górach, gdzie nie ma innej roślinności poza mchami i trawą! Kto by pomyślał, że wyrośnie dziki krzak, pełzający po ziemi, aby wiatry i ulewne deszcze go nie złamały!” Mężczyzna był wdzięczny zarówno naturze, jak i krzewowi za pojawienie się w ich życiu. Krzew, czując miłość i wsparcie tych ludzi, stał się odważniejszy w swoim rozwoju. I wkrótce cały ich wspaniały kamienny dom, aż po dach, został spleciony z gałęziami kwitnących gałązek róż. Ciekawa bajka i sam rysunek. Taki rysunek mówił o jakimś powstającym dobrostanie, o pewnym rozszerzeniu strefy wpływów i granic. Jednak były pewne zastrzeżenia, z którymi klient się zgodził. Świat, do którego dąży „róża”. Kryje się za tym (ten Świat) pewne przesłanie: „Uważaj na mnie. Podziwiaj mnie, nie krzywdź mnie.” Bajka mówi, że patrzyli tylko na różę, nikt jej nie skrzywdził, jakby wiedział, że róża zostanie zraniona. Poza tym, przy całej zamieszaniu kolorów i rozprzestrzenieniu się po całym terytorium, róża nie ma korzeni. Choć obecne są w wyobraźni klienta, to na pewno nie są ukazane – to jakby przekaz o uzupełnieniu energii. Obszar jest duży, krzew jest bogaty, a to wymaga energii. Wniosek jest taki, aby pomyśleć o tym, gdzie to zdobyć w prawdziwym życiu? Źródło, które pomoże uzupełnić koszty energii, aby osiągnąć cel. Należy zauważyć, że bajka stanowi, że obszar ten w ogóle nie nadaje się dla róży, warunki przeżycia rośliny są trudne-21483327_121627067