I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Kwestia posiadania wyboru i wolnej woli pozostaje dla wielu otwarta, podobnie jak idea losu, predestynacji, czy nawet nakręconego już filmu, który po prostu oglądamy żyjąc. Równie niemożliwe jest udowodnienie poprawności tej czy innej opcji, jak istnienie Boga i rzeczywistość/hologram istnienia. Ale nie zaprzeczając tak oczywistym rzeczom, jak grawitacja, tarcie, potrzeba jedzenia i mycia, można stworzyć własną harmonijną rzeczywistość dla siebie i innych, z własnymi znaczeniami, wartościami, zasadami, wyborami i przeznaczeniem. Niezbędna jest wiara w przynajmniej coś, aby nasze miliardy „dodatkowych” neuronów były zajęte znaczącą pracą. W przeciwnym razie mają tendencję do pilnego realizowania głównego zadania - przetrwania, koncentrując się na wszystkim, co „złe”, co mogą znaleźć wewnątrz i na zewnątrz. I taki jest układ życia, sam rozumiesz: beznadziejność, niebezpieczeństwo, bezsens, niesprawiedliwość i ogólnie śmierć w końcu. Rdzeniem słowa „los” jest sąd dokonywany w niebie nawet przez bogów przed naszymi narodzinami i realizuje się poprzez tkanie tkanin naszego życia ślepych(!), jak Nemezis, moirai. To wygodny pomysł na uchylanie się od odpowiedzialności, ale na nasze czasy zbyt prymitywny. Odrzucamy zatem sąd i pozostawiamy np. scenariusz, który dziedziczymy po starszych krewnych. To właśnie ono determinuje wszystkie nasze wybory, decyzje i inną wolną wolę. Inaczej mówiąc, istnieje, ale jest na tyle mocno uwarunkowane, że w danym miejscu, czasie i okolicznościach jesteśmy skłonni wybrać właśnie „to” i nic innego. Spektakl jest niezwykle mały, tylko kilka stopni na 360, więc wydaje się, że w ogóle nie ma wyboru. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem pomysłu przeniesienia takiej „zagłady” i braku alternatyw na rzeczy przydatne na całe życie. Zdrowie, relacje, praca i kreatywność – to wszystkie segmenty życia, niezależnie od tego, jak na to spojrzeć. I w każdym z nich chcemy odnieść sukces, zarówno instynktownie, jak i całkiem świadomie. I nie ma wyboru. Jednak wielu woli wierzyć, że tak jest. Jak w dowcipie, że „próbowanie w życiu wszystkiego” oznacza zazwyczaj seks, narkotyki i rock and rolla, a nie teoretyczną mechanikę, wytrzymałość materiałów, chemię i fizykę. Chociaż nikt nie przeszkadza ci, aby wypróbować wszystkie 7 punktów) Jeśli nie jesteśmy jeszcze całkowicie zdenerwowani życiem, domyślnie chcemy być zdrowi, kochani, zakochani, bogaci, mądrzy, namiętni, rozpoznawani i tak dalej. Czyli sukces i szczęście. Oznacza to, że nie ma wyboru! Zgadzasz się? Gotowy wybrać życie?