I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Stres. Rozpacz. Eustres. Skala stresu Psychologowie i osoby niezwiązane z psychologią czy medycyną nadają pojęciu stresu zupełnie inne znaczenia! W potocznym znaczeniu stres zawsze powoduje skojarzenia z czymś traumatycznym i negatywnym. Ludzie błędnie wierzą, że tylko jakieś złe i smutne wydarzenie powoduje ogromny stres i szkodzi naszemu zdrowiu fizycznemu i psychicznemu, a drobne kłopoty nie są ważne. To nie jest tak, że stres ma zawsze negatywne znaczenie! Stres to nasza reakcja na każdy bodziec zewnętrzny, który zakłóca nasz zwykły, stabilny stan. Stres sam w sobie jest ważnym systemem, którego funkcją jest przeciwstawienie się wpływom zewnętrznym; to napięcie mobilizuje organizm do walki ze źródłem negatywnych emocji. Kiedy pojawia się jakieś pozytywne wydarzenie i wywołuje pozytywne emocje, jest to stres wywołany negatywnymi emocjami, czyli dystres , w którym występuje zbyt wysokie napięcie, które zmniejsza zdolność organizmu do odpowiedniego reagowania na wymagania środowiska zewnętrznego. Swoją drogą, gdy człowiek rywalizuje, a nawet się na coś spóźnia, jest to również stres dla organizmu, ale tak jest po prostu nie tak wyraźna, jak na przykład śmierć bliskiej osoby, chociaż jeśli tak, jeśli się spóźniasz i biegasz codziennie, to jego wpływ na organizm jest nie mniej niebezpieczny. Mówiąc o stresie, ważne jest, aby zrozumieć, co wydarzenia i sposób, w jaki je tworzą. Istnieją dwie kategorie: zdarzenia makro i mikro. Na przykład: śmierć i rozwód to zdarzenia makro. Mikroevent to nieprzespane noce, poczucie samotności, trudności finansowe, kłótnia z kolegą lub w kolejce, złapanie przez ulewę. Człowiek na co dzień zmuszony jest radzić sobie z mikrozdarzeniami, a to tylko część lawiny, która gromadzi się dzień po dniu i dla dobrego samopoczucia jest znacznie gorsza niż jedno makrozdarzenie. Jak to się dzieje? Na przykład, dlaczego psychologowie na 100-punktowej skali stresu utożsamiają przeprowadzkę do innego kraju z utratą bliskiej osoby. Zatem: Proponuję narysować 100-punktową skalę stresu i zaznaczyć na niej najbardziej traumatyczne makro-wydarzenie, które wypełni tę skalę w 100%, niech to będzie na przykład śmierć bliskiej osoby. Teraz na tej samej skali, dlaczego przeprowadzam się do nowego kraju i wszystkie małe, stresujące mikro-wydarzenia podczas pierwszy tydzień. Na przykład tylko jedna papierkowa robota i związane z nią doświadczenia, emocjonalność, którą na skali stresu można odnotować tylko na 10-20% tygodniowo, zbierze całe 200%, jeśli nie więcej, czyli, jak pokazuje skala stresu, jakiekolwiek Stresujące mikro-zdarzenia, które zdarzają się każdego dnia, wpływają na psychikę i zdrowie znacznie bardziej niż jedno traumatyczne makro-zdarzenie - smutek. To drobne codzienne doświadczenia o regularnej konsystencji powodują choroby psychosomatyczne i wpływają na zdrowie znacznie częściej niż jedno traumatyczne makro-zdarzenie w roku. Osoba, która na co dzień „walczy” z różnymi drobnymi problemami, znacznie szybciej popadnie w depresję niż ktoś, kto ją stracił ukochanej osoby, ale żyje w spokojniejszym miejscu i stabilnym środowisku. W tym przypadku przychodzi mi do głowy metafora, która wyraźnie pokazuje, jak małe negatywne zdarzenia o regularnej konsystencji powodują znacznie więcej szkód dla organizmu niż jedno poważne wydarzenie: przypadkowo. wpadnięcie do lodowej dziury. A osoba, która regularnie jest narażona na zimny deszcz, czyli są to codzienne testy, zarówno dla psychiki, jak i zdrowia fizycznego. Do czego tak naprawdę zmierzam i chcę powiedzieć Drobne stresy, którym nie przywiązujemy wagi zagrażają naszemu zdrowiu znacznie bardziej, niż możemy sobie wyobrazić. „Woda niszczy kamienie”. Płynie cicho i niezauważalnie, pozostając niezauważony, dopóki w kamieniu nie pojawi się wgłębienie. Problem w tym, że ludzkie ciało i psychika przyzwyczajają się do absolutnie wszystkiego, początkowo doznania mogą być po prostu irytujące, ale potem faktycznie obniża się próg wrażliwości. Tak naprawdę intensywność bodźca jest taka sama, po prostu wrażliwość zanika i to jest pierwszy objaw!