I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Wyjeżdżam w interesach. Spotykam znajomego, którego spotykam raz na pół roku, tak na ulicy. Gdzieś kiedyś nasze ścieżki się skrzyżowały. - "Oo, Marin, witaj! Dlaczego tak bardzo schudłeś? Czy wszystko w porządku?” „Tak, wszystko w porządku. To samo co zawsze." - "O nie, widzę, bardzo schudła... No cóż, dlaczego syn jeszcze nie zrobił Ci babci, ożenił się z Tobą dwa lata temu, chyba słyszałem.. „ - „ Nie, prawdopodobnie jestem jeszcze młoda jak na babcię (próbuję się uśmiechnąć).” - „Dlaczego tak nie chcą, czy nie wychodzi?” - „Wszystko w porządku z nimi, jakoś nie pytam o takie rzeczy.” - „No cóż, moja córka nie wyszła za mąż, jest już dorosła, moim zdaniem nie znajdzie tam nic normalnego, prawda? wszędzie są same dupki” – „Ona ma dopiero 19 lat.” – „AAA, tylko 19, więc możesz spędzać czas jeszcze przez dwa lata, czy jest tam jakiś grzeczny chłopak?” – „Jest chłopiec, wszystko w porządku .” - „Więc jeśli jest dobry, to pozwól jej wyjść za mąż, po co tam siedzieć, bo inaczej będzie musiała poczekać, nigdy nie wiadomo.” - „Ona sama zdecyduje.- „A ty będziesz pracować teraz psycholog, prawda? Potrzebujesz tego do fikcji, nie rozumiem, nie mogłabym zrzucać na siebie problemów innych ludzi.” – „No cóż, dlatego masz inną pracę (próbuję się uśmiechnąć ).” - „Och, OK, pobiegłem. Pa.” – „Aha, pa.” – myślę. Jak łatwo jest ludziom od razu wtargnąć w czyjąś przestrzeń, zadać bezwstydne pytania.…STOP! Marina, jesteś taka kulturalna, po prostu byłaś teraz jesteś moją klientką. Ty, Marina, jesteś psychologiem i gdybyś nie była psychologiem, mogłabyś po prostu powiedzieć tej ciotce: „Idź, wiesz gdzie...” lub przynajmniej „przepraszam... ja”. nie mam czasu”, w zależności od TWOJEGO nastroju, chociaż prawdopodobnie tak jest. Nie o to chodzi, Marina, czy nie potrzebujesz psychologa??