I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Osoby, które po dość długim lub bardzo znaczącym związku znalazły się bez partnera, często odczuwają strach przed samotnością. A potem wielu z nich, nie osiągnęwszy jeszcze stanu przynajmniej pewnego rodzaju równowagi wewnętrznej, zaczyna szukać nowych partnerów, aby zagłuszyć swój ból lub pozbyć się wewnętrznej pustki. Zatem w wyniku tych poszukiwań , osoba często zawiera sojusz z zupełnie nieodpowiednią osobą, jeśli nie z pierwszą, która się spotkała, to gdzieś w pobliżu. W myśl zasady „po prostu nie być samemu”. Partnerstwo oparte na wyborze „kto wpadnie ci w oko” (a w wielu, choć nie we wszystkich przypadkach jest to nieświadome, bo strach z reguły zagłusza głos rozsądku) niezwykle rzadko jest szczęśliwe. ogień ogniem gasią” – słychać było chyba wszystko. Jednak w tym kontekście mądrość ludowa często okazuje się potężną antyradą. Jest mało prawdopodobne, aby ktokolwiek dobrowolnie chciał być w związku, który przyniesie ból. A to czasem jest do przewidzenia, jeśli spojrzeć na sytuację z zewnątrz. A jednak tak się stało... Ucieczka od samotności → nowe relacje. Co dalej? A potem z reguły po pewnym czasie w takich związkach, jak w poprzednich, znów pojawiają się kłopoty... Rozstanie i... Znowu samotność... Kolejna runda strachu. Czy warto od niego uciekać? Może lepiej tym żyć? Tak, czasami jest to niezwykle nieprzyjemne i trudne. Ale to nie jest śmiertelne! A czasami jest tylko nieprzyjemne, jeśli wiesz, że samotność ma inny smak – bardzo atrakcyjny dla tych, którzy go skosztowali. Smak wolności! Mówimy o swobodzie życia, tworzenia, wdrażania pomysłów, robienia „na haju” różnych rzeczy lekkomyślnie, całkowicie i radośnie! Móc! Eksperymentować z różnymi zajęciami? Całkiem! Studiuj siebie i naucz się kochać siebie, nawet tego „złego”? Bardzo pokazane! Zaangażować się w swoje hobby, podróżować, odkrywać coś? Tak, ile chcesz, ale aby zyskać tę wolność, najpierw musisz zaakceptować samotność. Samotność może stać się drogą do stanu jedności z samym sobą. A taka jedność jest wiele warta. Wielu wielkich ludzi celowo opuściło świat, aby znaleźć tę jedność. Nie jesteśmy święci i nie wymaga się od nas takich duchowych wyczynów, ale możemy uchronić się przed „wskoczeniem” w nowe relacje zaraz po zakończeniu starych i w obliczu wewnętrznego bólu, prawda? Tak, aby się odnowić - na krótki czas „przepoczwarczyć”, a po pewnym czasie wyjść z kokonu jako motyl, który nabrał nowej lekkości. Aby rany się zagoiły, zmuszając Cię do szukania partnera w poszukiwaniu ich złudnego uzdrowienia. Jeśli wsłuchasz się w swoje potrzeby i nakazy duszy, prędzej czy później na pewno uda Ci się je urzeczywistnić, i to nie tylko. doświadczanie przyjemności, ale może nawet przyjemności! Któregoś dnia to też się stanie. Szczerze mówiąc. J Jeśli przestaniesz skupiać swoją uwagę na strachu przed samotnością i zaczniesz ŻYĆ. A co ze związkami? Dlaczego nie? Może trochę później? Kiedy strach ustępuje miejsca gotowości Z miłością, I…