I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Moje guzy są na dobrej drodze do sukcesu. Ta zima okazała się upalna. Dla mnie oczywiście. I to nie w sensie fizjologicznym, ale w sensie psychologicznym. Jestem osobą bystrą, czasami pojawia się bezpośrednia obsesja na punkcie jakiegoś pomysłu, jednak wszystkie te momenty, zarówno obsesja, jak i zainteresowanie sprawą, dobrze wpisują się w schemat wyznaczania celu i podążania nim, ku celowi. Tak jak w ten schemat wpisuje się stan flow, który występuje u osób zmotywowanych do osiągnięcia sukcesu. Jest to stan, w którym nie odczuwa się czasu, głodu ani sytości, dobrze o tym stanie pisał Mihaly Csikszentmihalyi, studiując wspinaczkę. Nazywa się to doświadczeniem autotelicznym. Zimą przydarzyło mi się coś w rodzaju zanurzenia w stanie przepływu. Byłem tak pochłonięty swoim projektem, który w sumie był dość trudny, że „męczyłem się” przez dłuższy czas, ale potem… Potem musiałem dosłownie złapać się za uszy. Dzieje się tak dlatego, że podstawą tego projektu było gotowanie, sprzątanie i w ogóle lekceważenie obowiązków domowych na rzecz nowego projektu. Tak, dobrze, gdyby tylko to! Kolejna siłownia. Wszystko jak nie ma czasu. Nie lenistwo, ale głupi czas, którego nie starczy. Kiedy się budzisz, na zewnątrz jest już noc. Gdzie iść? Rozłóż matę w domu i drżyj (wykonuj minimalną praktykę jogi) – tylko od czasu do czasu. Zanim zdążysz położyć się na podłodze, zrozumiesz proste prawdy o kurzu i o tym, „skąd się wzięła leniwa kobieta z telewizora”. A na boku joga. Jednocześnie zaczęłam lepiej rozumieć (bo przeżywałam to wiele razy od środka) temat, który zgłębiam na psychologii. Motywacja do osiągnięcia sukcesu W szczególności specjaliści naprawdę znają krajowych mistrzów dzięki ich teorii działania zaproponowanej przez A.N. Leontyjew. Jak również jego koncepcja przeniesienia motywu na cel. Tak właśnie dzieje się z ludźmi, którzy dają się ponieść emocjom. Cel nie jest już tak ważny; proces jest całkowicie urzekający. Jesteś zainteresowany i to bardzo. I znowu o równowadze, bo pracoholizm i tym podobne – wypalenie zawodowe, jednostronność i tak dalej, to już niedaleko efekty tego „fascynującego” procesu, szczególnie mojego – kilka kilogramów „utkwionych” i uczucie ciężkości w brzuchu. ciało. Spełniła się ta sama przypowieść o łyżce masła, którą dano uczniowi w Świątyni. Mówią: rozejrzyj się po świątyni, ale nie rozlej oliwy. No cóż, nie udało mu się. Albo zachował oliwę, albo z otwartymi ustami oglądał piękno świątyni i rozlał oliwę. Taki właśnie jestem. Rozlała cały olej, a raczej uruchomiła ciało. Budzisz się i masz już trzy filiżanki kawy. Spod kawy. Bóg jeden wie, kiedy je wypiłem. Kiedy ostatni raz się przepychałeś? Wie o tym tylko wiatr. Planowanie musieliśmy zacząć od nowa. Zaplanuj wakacje i pracę. Cóż, lub, że tak powiem, „praca”, hobby. Teraz od wtorku do piątku mam prawo pobawić się do wieczora, w inne dni generalnie jest to zabronione. Bo moim zdaniem każdy temat wymaga przeciwwagi, równowagi. Jak w Tarocie. To właśnie ten system kart Tarota pomógł mi lepiej zrozumieć zniekształcenia jakiejkolwiek „prawdy”. Że na przykład każde hobby jest oczywiście dobre, szefowie chwalą pracoholików, ale każde hobby może przerodzić się w uzależnienie. Ci sami wspinacze mogą uzależnić się od adrenaliny. Jakie jest więc rozwiązanie? Gdzie znaleźć równowagę? Dopóki w swoim harmonogramie nie umieściłem pójścia na siłownię, podobnie jak innych ważnych, pilnych spraw, próbowałem „scalać”, znajdując niedokończone projekty, kurz pod kanapą i inne wymówki w tym samym duchu. W końcu trzeba znowu „uprzężyć”! I jakie to trudne! Lenistwo. Leniwy, który urodził się obok nas. A może to jest „bezwładność” układu? Zmiana jednego hobby na drugie nie jest taka łatwa. Lub nawet podziel swój czas pomiędzy dwa lub trzy hobby. Gdzie mogę znaleźć czas? Planować. Pokonanie bezwładności Oto mechanizm przeniesienia motywu na cel, opisany przez A.N. Leontyjew. Na początku jesteśmy niechętni, nie podoba nam się proces, ważny jest dla nas tylko cel. I dla tego celu zmierzamy w jego stronę, zaciskając zęby i hartując serca. Potrzebujemy wyniku projektu. Ktokolwiek. W tym przypadku potrzebuję z powrotem mojego elastycznego, smukłego ciała.