I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

W tym artykule porozmawiamy o kolejnej, niezwykle destrukcyjnej manipulacji, jak każdy rozumie, nawet bez naszych dodatkowych wyjaśnień, manipulatorze przedstawia swoje działanie w celu osiągnięcia jakiejś korzyści. Zwykle to, co jest dla niego korzyścią, jest dla niego smakowitym kąskiem. Druga strona – obiekt manipulacji – albo nie chce się tym dziełem podzielić, albo dla niej udział w manipulacji w swojej roli jest przegrany z innych powodów. Za te szkody następnie nagradza manipulatora tym, na co zasługuje. Mówimy o działaniach, których nie chciało się dokonać, o utracie wolności wyboru i woli, o utknięciu w cudzym losie itp. Ale jest też forma zachowań manipulacyjnych, które zagrażają samemu życiu obiektu manipulacji. Luda stała przy oknie i patrzyła na brzozy, z których liście zaczęły już odlatywać. Szary dzień, żółte liście, nuda w domu, brak energii. Musimy przygotować obiad, Vadim zaraz przyjdzie. Będzie głodny i zły, i znowu zacznie przeklinać. Lyuda zmarszczyła brwi: jak już była zmęczona tym przeklinaniem i wynikającą z niej melancholią... Obrała ziemniaki i położyła je na kuchence. Na patelni gotował się już duszony kurczak. W tym momencie zadzwonił telefon. Matka Ludiny była zainteresowana tym, jak sobie radzi. Rozmawialiśmy. „Dobrze, mamo, pójdę” – pospieszył Lyuda, słysząc dźwięk klucza obracającego się w zamku. - Vadim przyszedł. - No, daj spokój... Mamo, wydawało się, że obecność Vadima w jej życiu zawsze była irytująca. Lyuda pilnie udawała, że ​​tego nie zauważa. „Witajcie, kochanie!” „Witajcie, słońce!” Czy jest coś do jedzenia? - Tak... W tym momencie Lyuda usłyszał syczenie dochodzące z kuchni - Och! Teraz... Kurczak jest spalony. Nie żeby to było śmiertelne, ale obiad był już zrujnowany. Luda skulił się wewnętrznie, spodziewając się burzy. „Znowu?!” Panie, jak bardzo jesteś zmęczony, co w ogóle myślisz?! Vadim wszedł do kuchni i znajomy mu zapach spalonego jedzenia uderzył go w nos. „Mamo, dlaczego jestem zmuszony mieszkać z kobietą, która może Nawet nie jesz?” Gotować?! Niech pan zarobi, a ja stanę przy kuchence, przynajmniej będę jadł normalnie... Vadim kipiał w środku ze złości i prawie nie słyszał przeprosin żony. Zjedli ziemniaki, Vadim stanowczo odmówił kurczaka „Dlaczego nie woda?” – zapytał chłodno, włączając czajnik. „Nie będziemy pić tego czerwonego płynu z kranu”. „Zamawiałem, ale z jakiegoś powodu nie dostarczyli” – Luda zaczęła się usprawiedliwiać. - Pewnie przyjdą później... Chcesz, żebym poszedł po pięciolitrową butelkę? - Idź. I weź trochę kiełbasy. Coś, czego nie trzeba smażyć. – Vadim podkreślił ostatnie słowo Lyuda szybko się przygotował i pobiegł do sklepu. Naprawdę chciała zadośćuczynić mężowi. Na szczęście sklep nie był daleko, zaledwie pół przecznicy. Wzięła wodę, kiełbasę, ser, kluski, warzywa na sałatkę, więcej chleba, mleka, ryżu na pilaw na jutro... Bardzo chciałam zadowolić męża czymś innym, ale Luda nie odważyła się wziąć arbuza, ona wzięła kilka cytryn - na domową lemoniadę. Wróciła do domu i była z siebie bardzo dumna: jaki z niej wspaniały facet, taki silny, nie jak te wszystkie czarujące Fify, które chodzą na obcasach i zupełnie nie nadają się do życia bez pomocy z zewnątrz. A Vadim zawsze chwalił jej niezależność... Widząc stół zastawiony jedzeniem, Vadim całkowicie odszedł i z aprobatą poklepał Lyudę po brzuchu. Nad dużym, okrągłym, ośmiomiesięcznym ciążowym brzuchem. Jeśli chodzi o tę manipulację, nie jest to już powód do śmiechu: stawka jest zbyt wysoka. Walka nie toczy się o życie, ale o śmierć, jak to mówią. Niestety, wiele rodzin w Rosji jest dotkniętych taką infekcją (delikatnie mówiąc - i przepraszam za niegrzeczność). Najczęściej kobiety parzą owsiankę. Tak, tak, istoty kruche, delikatne, dawcy życia, znacznie częściej niż przedstawiciele silniejszej płci, starają się sprowadzić swoich wiernych do grobu. To prawda, że ​​mężowie bardzo szybko zaczynają się mścić za taką niesprawiedliwość, a także zagrażają zdrowiu kobiet. Ktoś ucieka (a tym samym unika nieprzyjemnego losu przedwczesnej śmierci),ktoś ulega manipulacji, ktoś zostaje wdową. Kto wygrywa? Nikt. Wartość Ta manipulacja zwykle opiera się na trzech wartościach. Pierwszym z nich jest władza. Ile razy mówimy o władzy? Nawet nie znając odpowiedzi na to pytanie, możemy ocenić, jak bardzo ta wartość jest zablokowana w naszym społeczeństwie. Drugim jest wolność. Tak, tak, coś tak niesamowitego i pięknego może popchnąć ludzi (będąc przekręconymi lub błędnie zinterpretowanymi) do zrobienia najbardziej haniebnych rzeczy. Trzecią wartością jest sprawiedliwość. Dzieje się tak zarówno wtedy, gdy jeden rozpoczyna „złą grę”, jak i wtedy, gdy drugi kontynuuje ją w ramach zemsty. Zakaz przekonania „Mężczyzna musi być posłuszny i słaby” (to także: „Kobieta musi być posłuszna i słaba”). Musimy tutaj zrozumieć, że gdyby wszyscy ludzie tak myśleli, ludzkość wymarłaby u zarania swojego rozwoju. Mamuty, tygrysy, mroźne zimy i trudności z zajściem w ciążę mogłyby nas pokonać. I przetrwaliśmy dzięki naszej sile, męskiej i żeńskiej. I nie lekceważ tego – zarówno w sobie, jak i w innych. „Mężczyzna musi umrzeć” / „Kobieta musi umrzeć”. Przypomina mi nazwę czegoś innego niż dramat - filmu akcji lub thrillera. Ale ludzie z tym żyją w głowach... Niestety, często to przekonanie nawet nie staje się świadome, ale leży głęboko, głęboko w nieświadomości i stamtąd koryguje naszą ścieżkę życiową. Często dziedziczą ją osoby, które w dzieciństwie i okresie dojrzewania straciły jednego z rodziców. Wtedy fakt, że „osoba określonej płci umiera wcześniej niż osoba odmiennej płci”, wpisuje się w jego wewnętrzny obraz świata jako danego. I cześć... „Albo jesteś jego, albo on jest tobą” (no cóż, i opcja dla drugiej płci). Witam uczestników odwiecznej rywalizacji z najbliższymi o prawo do życia... Tu trzeba zrozumieć, że nie liczy się to, kto kogo pokona i przewyższy, ale to, że zawsze zwycięża zespół, a umiejętność współpracy oznacza znacznie więcej niż tylko zdolność do rywalizacji. Tak, i według statystyk osoby samotne żyją krócej niż osoby pozostające w związku małżeńskim. „Aby być wolnymi, trzeba być singlem”. Wspaniały. Jeśli się rozwiodę lub zostanę wdową, będę żyć... Zobaczę świat, nauczę się nowego zawodu, będę cieszyć się każdym dniem życia. Nieważne jak to jest. Nawyk odkładania życia na „pojutrze” (to znaczy na czas następujący po jakimś wydarzeniu) pozostaje u danej osoby, jeśli nie pracujesz z nią specjalnie. A swoją drogą, skoro samotność jest taką maliną, to dlaczego ludzie tak na nią narzekają? Zamiast dążyć do samotności w imię (efemerycznej) wolności, lepiej móc być wolnym tam, gdzie jesteś i z tymi, gdzie jesteś. Jest w tym o wiele więcej szczęścia niż w pustce „Mężczyźni muszą się zemścić” / „Kobiety muszą się zemścić”. O, to właściwie klasyka gatunku. Załóżmy, że dziecko dorasta w środowisku, w którym: 1) tata obraża mamę; 2) mama rani tatę. I jest tak zraniony, tak urażony tą przerażającą i niezrozumiałą rzeczą, która się dzieje i że jako dziecko nie może się zmienić, że postanawia: ok, jestem jeszcze mały, ale jak dorosnę, to wtedy zatańczysz ze mną... Tak, dorasta. Znajduje obiekt zemsty odpowiedniej płci. I idzie się zemścić za obelgi pokryte pajęczynami i pleśnią... Manifestacja Manipulacja objawia się ciągłą chęcią utrzymania partnera w napięciu. Nawiasem mówiąc, pragnienie może być nieświadome, ale wynik jest oczywisty. Manipulator nieustannie wywołuje skandale i skandale, irytuje partnera to i owo, wymyśla dla niego coraz to nowe zadania – i wyznacza je w czasie, gdy dana osoba jest szczególnie zajęta (zwłaszcza czymś dla siebie ważnym). I nie można polegać na manipulatorze. Mężczyzna nie może liczyć na obiad przygotowany na czas, kobieta nie może liczyć na pieniądze potrzebne do prowadzenia domu i uporządkowania siebie. Czyli potrafi liczyć, ale nie jest faktem, że tym razem mu się to uda... Efektem jest napięcie, poczucie niepewności, złość, w ogóle, nerwy. I tyle potrzeba manipulatorowi... Co ważne, manipulator nie może spokojnie znosić tych chwil, gdy jego partnerowi (obiektowi manipulacji) udaje się, jest zdrowy i czuje się dobrze. Mąż mówi żonie, że całkowicie wyzdrowiał, a ona popada w smutek. Żona kupuje sukienkę, która bardzo jej odpowiada, a mąż