I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Konflikt na temat „nie szanujesz mnie” pojawia się dość często. W rodzinach starsi często obwiniają brak szacunku. A młodsi cierpią nie tylko z powodu wyrzutów i nieumiejętności okazywania im szacunku, ale także poczucia braku szacunku wobec nich. To dość wstrząsające przeżycie, które budzi we mnie wiele współczucia. Jednocześnie jestem prawie pewien, że istnieje pewne zamieszanie w pojęciach. I chciałbym wyjaśnić, jaśniej zdefiniować, czym jest szacunek. Ponieważ zrozumienie tego, co się mówi, często zmienia wyobrażenie o tym, co się dzieje. Pojęcie szacunku składa się z kilku elementów. To jest przynajmniej szacunek. Oznacza to zachowanie będące wyrazem szacunku. Ale zwykle podstawą takiego zachowania jest także doświadczenie poczucia szacunku. Bez tego uczucia zachowanie jest formalne. To jak całowanie bez miłości i czułości. Kiedy przyjrzymy się samemu doświadczeniu szacunku, często zaskakuje nas jego intensywność. To coś w stylu: „Wow! Szanuję Cię!" Sugeruję, abyś pamiętał lub wyobrażał sobie, jakie zachowanie może wywołać w Tobie taką reakcję. W zdecydowanej większości przypadków okazuje się, że potrafię szczerze szanować drugiego człowieka, gdy widzę w jego zachowaniu kierowanie się istotnymi dla mnie wartościami. Co więcej, w stopniu najwyższym i w odniesieniu do standardów etycznych. W trudnych warunkach, albo w jakiś cudowny sposób. Na przykład, jeśli dla mnie czystość w domu i schludność fizyczna są normą, to ludzie, których dom jest po prostu czysty, nie będą budzić większego szacunku. Cóż, to normalne. Tak powinno być w przypadku wszystkich normalnych ludzi. (Porozmawiamy osobno o możliwościach leczenia tych, którzy „nie są normą”). Ale jeśli ktoś utrzymuje czystość i porządek w trudnych, trudnych warunkach... Stosuję to więc wobec siebie i myślę: czy w wieku 95 lat na wsi mógłbym utrzymać tak czysty dom bez pomocników? Albo z czwórką małych dzieci? A może w warunkach nomadów, bez wody i prądu? I zrobili to! Zrobili to! To staje się dla mnie punktem orientacyjnym, latarnią morską. Nawet jeśli teraz nie mam na przykład fizycznej możliwości zrobienia tego samego. I nie wiem na pewno, czy później się to uda. Ich zachowanie daje mi siłę i nadzieję, że uda mi się działać w trudnych warunkach tak, aby się nie zdradzić. Takie przeżycie powoduje naturalną chęć naśladowania zachowań szanowanej osoby. Jednocześnie, jeśli pod innymi względami ta osoba nie odbiega zbytnio od mojej „dobrej normy”, będę go idealizować. Jest to zniekształcenie poznawcze, które pozwala mi w ogóle śledzić tę osobę bez krytyki. Można i chce się przez jakiś czas podążać za „idealną latarnią morską”. Kopiując jego zachowanie i ucząc się w ten sposób bardzo szybko. To poważna wada, której jest mnóstwo, warto o nich pamiętać i rozmawiać. Dlatego temat idealizacji omówimy w osobnym artykule. Ale osoba, która wydaje się cudowna niemal we wszystkim, sprawia, że ​​chcesz naśladować go we wszystkim, a przynajmniej pod wieloma względami. Jesteśmy gotowi zaakceptować jego zasady, aby móc nadal być w kontakcie. Stać się tak piękną jak on. Lub, jeśli jest nieosiągalnie piękny, przynajmniej zetknij się z taką doskonałością. Akceptowanie zasad innej osoby z szacunku dla niej w naturalny sposób tworzy zachowanie pełne szacunku. Oczywiście, ty jesteś pierwszy. I Twoje zasady. Dobrze jest, gdy istnieje ciągłość wartości. Kiedy ci, którzy mają młodszy status lub wiek, po prostu podążają za swoimi starszymi i uczą się, kopiując ich zachowanie. Co jednak powinni zrobić ludzie, którzy żyją razem, ale wyznają różne wartości? Kiedy nie widzą wartości kolejnej bliskiej osoby? Czasami po prostu nie wiedzą, jak to dostrzec… Wtedy pojawia się to „nie szanujesz mnie”. Chroniczne poczucie braku szacunku czasami naprawdę sprawia, że ​​chcesz umrzeć. Domyślnie oznacza to: „Moje wartości nie są cenne dla moich bliskich”. Boli, gdy bliskie mi osoby nie podzielają ważnych dla mnie idei. Ból nie pozwala mi przyjrzeć się bliżej temu, jak je przekazuję. Czego wymagam od moich bliskich? Z