I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

W połowie września 2019 na drugą konsultację zgłosiła się do mnie uzdrowicielka Sofia (imię zmienione). Zamieściliśmy prace, które wykonaliśmy wcześniej (Bezsilność i brak energii). Po raz pierwszy Sofia przyszła w odpowiedzi na prośbę o brak energii życiowej. Bazując na wynikach regresji z przeszłości, zaczęła wierzyć, że poradzi sobie z zadaniem życiowym, jakie postawiły przed nią Siły Wyższe. Tym razem Sofia chciała uzyskać odpowiedź na pytanie, dlaczego pragnie leczyć inni ludzie. W pierwszej pracy opisaliśmy trochę jej stan. Zmęczyła się ciągłym pomaganiem ludziom – dała z siebie tak wiele, że w pewnym momencie poczuła, że ​​ludzie przestali to doceniać i w pewnym stopniu zaczęli korzystać z jej pomocy. Moja chęć leczenia ludzi jest spontaniczna. Gdzieś interweniuję – mama była chora, pracowałam z tym bólem, wyciągnęłam go. I gdzieś po prostu stoję w pobliżu, nikogo nie dotykam, a leczenie trwa. Sąsiadka miała problemy z kręgosłupem: wyzdrowiała, ale ja zacząłem cierpieć na problemy z kręgosłupem. Omówiliśmy prośbę, z którą postanowiliśmy wejść w pamięć przeszłych wcieleń. Zaczęło brzmieć tak: „Znajdź przeszłe życie, w którym była chęć uzdrawiania ludzi”. Chwilę później weszliśmy w stan transu, a Sophia wyruszyła w podróż przez poprzednie wcielenia. Po przekroczeniu rzeki zobaczyła długą łódź na rzece. W oddali było widać światło - pojawił się magiczny blask. Wschodziło słońce, przypominające pawie pióra – wielobarwne i bardzo piękne. Było to niebiańskie miejsce, wokół latały motyle i ptaki. W pobliżu płynęła piękna rzeka o łagodnych brzegach. Na tej rzece stała ta sama łódź, podobna do kajaka. Sofia miała bardzo młode ciało, miała około 10 lat. W tamtym świecie nie było podziału na płeć pomiędzy istotami. A istota, w której ciele czuła się Sophia, była aseksualna. Nazywał się Ashokabathimayi. Zapytaliśmy podświadomość: „Czy pragnienie uzdrawiania ludzi jest dziedziczone?” Sofia otrzymała odpowiedź, że została nałożona. Wyjaśniliśmy z podświadomością, kto narzucił to pragnienie. Odpowiedź przyszła – Bóg. Test wykazał, że chęć leczenia ludzi wzięła się z innego życia. Kiedy zdecydowaliśmy się przenieść do innego poprzedniego życia, Sophia poczuła, że ​​nie może się ruszyć. Bardzo ją pociągało światło słońca i chciała cieszyć się jego widokiem. Po chwili przed jej oczami pojawiło się bardzo piękne Bóstwo. Wyszło ze słońca. Wysłało to Sophii pewnego rodzaju błogosławieństwo, energię. Bóstwo rozprzestrzeniło łaskę dookoła. Sofia poczuła wychodzący od Niego przypływ miłości. Postanowiliśmy zebrać zasoby w tej przestrzeni. W pobliżu latają ptaki. Dużo blasku. Przelatują motyle o niezwykłych skrzydłach. Wydaje się, że rzeka żyje. Chcę tu zostać. Tu jest dobrze, jesteś kochany, nikt nie chce Cię skrzywdzić. Tutaj nie chodzisz, ale poruszasz się w przestrzeni za pomocą intencji lub myśli. Wszyscy tutaj są mili - nikt nie chce nikogo zjeść ani zabić. Każdy przekazuje sobie nawzajem łaskę, która ulega ciągłej przemianie. Łaska ta rozlewa się także na światy średnie. To błogosławiony świat. Znaleźliśmy się na planecie o nazwie podobnej do Bakhshovartitrai. Mówili tam innym językiem. Sofia zrozumiała, dlaczego nie widziała swojego ciała. Nie była w ludzkim ciele. Jej twarz była jasna, uśmiechała się. Wszyscy promieniowali radością i spokojem. W pewnym momencie Sofia zaczęła płakać – bardzo chciała polecieć na tę planetę. Później widziała jednorożce i zwierzęta na wpół w ludzkim ciele, muszle z perłami. Potem zobaczyłem konia, z którym przyjaźniłem się w poprzednim życiu. Chwilę później Sofia zobaczyła, jak łódź zaczęła wirować na wodzie, a koń zaczął znikać. Zrozumieliśmy więc, że nadszedł czas, aby opuścić to miejsce. Do trzech stworzyliśmy zamiar przeniesienia się do pierwszego przeszłego życia, w którym Sophia nabrała pragnienia uzdrawiania ludzi. Po przejściu zobaczyła siebie unoszącą się w jakiejś przestrzeni lśniącej kolorami tęczy. W następnej chwili Sofia zobaczyła ciemnoniebieski pokój z kilkoma drzwiami. Sophia była w ciele cząsteczki. Drzwi otworzyły się przed nią,/281568/