I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Autor starał się przekazać w formie popularnonaukowej swoje poglądy i doświadczenia dotyczące interakcji z nastolatkami zboczonymi i przestępczymi, zażywającymi głównie substancje psychoaktywne. Napisana celowo prostym językiem o sprawach skomplikowanych, aby zwrócić uwagę specjalistów pracujących z dziećmi, że trudności okresu dojrzewania są tak samo realne jak inne. „Narkotyki są wdzięczne nie tylko za dostarczanie natychmiastowej przyjemności, ale także za upragniony kawałek niezależności od świata zewnętrznego” – S. Freud Umieściłem te słowa ojca psychoanalizy, zaczerpnięte z książki „Niedogodności kultury” jako epigraf do mojej pracy magisterskiej. Moim zdaniem są one nadal aktualne. Podobnie jak problem badania stosunku nastolatków zboczonych do substancji psychoaktywnych. Zrozumienie przyczyn zażywania substancji psychoaktywnych przez uzależnionego nastolatka, jeśli do tego dochodzi, jest nieco jednostronne: od powszechnego „jak uzyskać więcej?”. lub „jak nie dać się złapać w oczy uzależnionym?”, na „i Czy naprawdę można rzucić palenie? Jednocześnie często kieruje się swoimi przeżyciami emocjonalnymi, takimi jak „lubię” lub odwrotnie, „nie lubię” alkoholu, papierosów, marihuany itp. Zatem, gdy na poziomie subiektywnym uzależniony nastolatek lubi zażywać substancje psychoaktywne, nie ma sensu udowadniać mu ich szkodliwości poprzez moralizowanie – i tak Cię nie usłyszy – wiadomo, że nastolatek doświadcza psychicznie siebie „w teraźniejszości”. .” A na tle rozwoju ciała („burza hormonalna”), restrukturyzacji systemu relacji osobowości (poszukiwanie siebie) i ustalenia charakteru jako takiego, nic dziwnego, że nie jest to już dziecko, ale jeszcze nie dorosły, może lepiej poznać środki powierzchniowo czynne. Ale czy taki młody człowiek (dewiacyjny, uzależniający lub warunkowo normatywny, zwyczajny) zawsze potrafi przewidzieć konsekwencje swoich działań? Powiedzmy sobie szczerze – są dorośli, spełnieni ludzie, którzy nie zawsze zadają sobie trud zastanowienia się nad motywami swoich działań, a tym bardziej nad ich prawdopodobnymi skutkami, zgodnie z moim głębokim przekonaniem (które wyrażam w tekście mojej pracy dyplomowej) przed uzależniając się od substancji psychoaktywnych, u osoby początkowo kształtuje się osobista postawa (doświadczenie wartości) wobec „substancji zabronionych”. Swoje wysiłki skierowałem na badanie emocjonalnego i semantycznego stosunku zboczonych nastolatków do narkotyków i nie tylko, specyfiki ich postaw narkotykowych, patocharakterologii. Powtarzanie w ramach tego prostego artykułu byłoby absurdalnym przechwalaniem się szkic przemyśleń na temat używania substancji psychoaktywnych przez współczesną „trudną” młodzież), otrzymane wnioski i wyniki badań. Można jednak śmiało powiedzieć, że różnica w porównaniu z wynikami dla grupy badanych nastolatków bez zachowań dewiacyjnych dotyczy wszystkich aspektów problemu, które próbowałam analizować w pracy. Nastolatki dewiacyjne i nastolatki ze szkół ogólnodostępnych preferują odmienne napoje alkoholowe; Różne są także motywy zażywania narkotyków w obu grupach. Stwierdzono istotne statystycznie różnice w ocenie pojęcia „marihuana” przez młodzież obu grup. Ujawniły się zasadniczo odmienne korelacje akcentów charakteru (ja wziąłem PDO A.E. Lichko) i postaw wobec pojęć ocenianych za pomocą techniki różnicowania semantycznego C. Osgooda. Analizie poddano reakcje osób badanych z obu grup na specjalnie skomponowane „Zdania Niedokończone”. To wszystko jest przydatne i świetne. Wkład w naukę, za który w naszym kraju nie płaci się obecnie pieniędzy. Chciałbym jednak napisać trochę o tym, co pozostaje poza zakresem badań mojej pracy dyplomowej. Pamiętam na przykład słowa jednego z moich nauczycieli psychoterapeutów, który opowiedział nam, jak w latach 90. zażył substancję odurzającą, której haj wywołany interakcją był tak pochłaniający i nieporównywalny z niczym w życiu codziennym, że utworzył mu się psychiczny uzależnienie: „Do dziś pamiętam wszystkie te doznania i wrażenia. I gdyby nie moje leczenie.