I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Paradoksalnie, rodzice często tłumaczą swoje tłumienie wobec dziecka faktem, że je kochają. Przez tłumienie rozumiemy zakaz zaspokajania potrzeb dziecka poprzez zakłócanie jego zajęć. Na przykład rodzice zabraniają dziecku oglądania jego ulubionego serialu, tłumacząc, że go kochają i dlatego dbają o jego zdrowie psychiczne. Zabraniając dziecku robienia tego, co chce, rodzice zmuszają go do robienia czegoś, co nie odpowiada jego potrzebom, na przykład odrabiania zadań domowych. Jeśli dziecko nie spełnia wymagań, nieuchronnie następuje kara. Miłość w rozumieniu rodzicielskim objawia się poprzez stwierdzenie: „Kocham Cię i wiem lepiej, czego potrzebujesz. Więc musisz zrobić, co ci powiem. Co widzi dziecko, gdy mu to mówisz? Zmarszczone brwi, zaciśnięte usta, wyłupiaste oczy ze złości. Czy on czyta miłość na twojej twarzy? NIE. Co słyszy dziecko? Że jest leniwy, łajdakiem, biednym uczniem, a w przyszłości zostanie woźnym. Gdzie jest miłość? Jak się czuje, gdy ze wszystkich możliwych dotknięć otrzymuje w najlepszym razie klapsa w głowę? Nie sądzę, że to miłość. Ale dorośli uważają, że dziecko powinno je kochać. Ale on nie wie, jak to zrobić! Rodzice nie mogą go nauczyć tego, czego sami nie potrafią. I nie wiedzą, jak okazywać miłość. Co więc oznacza „kochać dziecko”, żeby ono o tym wiedziało? Odłóżmy na bok wszelkie możliwe i niepojęte definicje miłości. Mówię o miłości w rozumieniu chrześcijańskim, kiedy widzę człowieka, słyszę go, czuję go, akceptuję go takim, jakim jest, bez osądzania i okazuję mu szczere zainteresowanie. Pamiętasz, jak Jezus Chrystus nazwał swoich prześladowców „dobrymi ludźmi”? Każdy człowiek jest godny miłości, ponieważ ma Boską esencję. Jak dziecko może zrozumieć, że rodzice je kochają? Powinien widzieć ich życzliwe twarze, słyszeć przyjazne słowa kierowane do niego, otrzymywać pozytywne opinie na swój temat, czuć, że są nim zainteresowani i że jest akceptowany przez każdego, nawet „ciemnego”. Razem z Julią Wasiukową