I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Widocznie właśnie to odkładanie na później stało się modnym tematem)) Najwyraźniej właśnie to odkładanie na później stało się modnym tematem)) Nie, naprawdę. W mojej pamięci, jako psycholog-konsultant, pojawiło się już kilka modnych tematów, jeden po drugim. Na początku była oczywiście seksualność, którą wszyscy nagle w sobie odkryli – za sprawą Freuda, pierestrojka (Freud przyjechał do Rosji tylko z nią, jeśli ktoś nie wie, to było wcześniej zakazane) i filmy o Emmanuelle Potem zastąpił go temat manipulacji – przyniósł go Eric Berne, NLP i szybki rozwój biznesu. Potem zaczęli aktywnie dyskutować o poczuciu winy… to powinno być jak odwrotna fala od szalejącej seksualności i manipulacji ...No cóż, teraz - prokrastynacja (czyli odkładanie na potem). „Jak mogę chcieć zrobić coś, czego nie chcę?” – pytają mnie klienci. To znaczy, oczywiście, nie pytają w ten sposób, ale istota sprowadza się do tego. Każdy już wie, że bez pragnień nie ma działania. Jest tylko prokrastynacja. Mnie osobiście pomaga prosta metoda – raz w miesiącu przeprowadzam audyt swoich spraw. To, co odkłada się na później, poddaje się szczegółowej analizie: - Czy naprawdę tego potrzebuję? - Tak, a nie w jakiś inny sposób? - Tylko dla siebie, czy dla kogoś? - Jeśli dla kogoś - naprawdę to robię chcesz? Cóż, i tak dalej. Jeśli odpowiedzi są niejasne i nie jest do końca jasne, czy tego potrzebuję, to ta sprawa… nie, nie jest przekreślona, ​​ale „zamrożona”. Oznacza to, że nie postrzegam już tego jako czegoś, co „powinienem” zrobić, ale ciągle to odkładam. Nie, przeniosło się do poczekalni, aż albo stanie się motywem napędowym, albo zniknie jako niepotrzebne. Jeśli depczę nieosiągalny szczyt i boję się zrobić pierwszy krok, wtedy pomaga metoda „zjedzenia słonia na kawałki”. Rozbijam to na podzadania, zarysowuję konkretne kroki, wyznaczam terminy… domyślnie, sugerując prawo do zmiany tego wszystkiego kiedy i jak chcesz, wsłuchując się w Twoje pragnienia i okoliczności zewnętrzne. To jest życie w czasie nieliniowym. I podoba mi się to, muszę przyznać))