I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Chciałam napisać artykuł o wstydzie, ale słowo po słowie przypomniałam sobie smutne osobiste doświadczenie związane z dewaluacją i postanowiłam podzielić się pewnego dnia kochankiem powiedziała: „Chcesz sprawiać wrażenie kogoś, ale tak naprawdę jesteś przewidywalna, znam każdy twój krok i każde działanie. Jesteś jak broszura: czytasz i wyrzucasz. Zamarłam i oniemiałem. Brutalnie mnie poniżył, dotknął tam, gdzie byłem najbardziej bezbronny. W tamtym momencie nie rozumiałam, co się stało – po latach pracy i osobistej terapii pamiętam ten incydent, kiedy piszę o wstydzie. Jak bardzo się wstydziłam, że postrzegali mnie jako osobę prostą, łatwą i swobodną. Znaczący wówczas człowiek dostrzegł piętę Achillesa i bezceremonialnie ją nacisnął. Użyłem własnej terminologii na swój temat – otwartej księgi. I wypaczył tę myśl. Kontroler poczuł wstyd. Będzie próbował kontrolować swoje własne działania, a co najgorsze, swoje uczucia, nie pozwoli ci zadbać o siebie ani przyjąć opieki od innych ludzi. W tym miejscu nie da się zaufać drugiej osobie i tak naprawdę zostaje się samemu. Czasem może się wydawać, że pojawia się także wstyd związany z lękiem przed intymnością. Ale ważne jest również odkrycie strachu przed uzależnieniem od opinii innych ludzi. Byłam przekonana, że ​​nie mam trudności w zbliżeniu się do innych ludzi, bo widziałam siebie jako otwartą księgę. Jak się okazuje, jestem otwartą księgą i sam ją piszę. Książka, którą kontroluję, żeby nie odkryć i nie przyznać się: polegam na opiniach ludzi na mój temat i jestem w tym miejscu bezbronna. Teraz mówię o tym doświadczeniu, wciąż jest to niezręczne, ale dążę do celów: wsparcia dla nich którzy rezonują z moimi doświadczeniami z przeszłości, których spotykam w życiu z podobnymi rzeczami, doświadczam własnej bezbronności w odkrywaniu siebie i reklamuję kurs przepracowania poczucia wstydu. I kończę historią związaną z osobistym doświadczeniem konkretnego mężczyzny: nasz związek stopniowo się pogarszał – ten proces był taki naturalny. Dziś jestem szczęśliwą żoną. Jeśli znasz osobę, która przechodzi przez coś podobnego – udostępnij artykuł na portalach społecznościowych, a być może będzie to dla niej pierwszy krok do poznania. o czym milczy Zdjęcie: archiwum osobiste Z zaproszeniem do zanurzenia się w niemożliwe - własne poczucie wstydu, twój osobisty psycholog , Anastasia Shikhaleeva - Zakharenko Zapisz się na konsultację Mój kanał telegramowy z unikalnymi artykułami eksperckimi, esejami z pracy w więzieniu.