I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Wiele osób stara się unikać tego słowa. Nie mów, nie słuchaj, nawet nie myśl. Lepiej unikać tego tematu. Tak jest bezpieczniej i spokojniej. To słowo niektórych dezorientuje i zamyka. Nie ma zwyczaju rozmawiać o takich sprawach na przyjęciach lub omawiać je przy kawie z przyjaciółmi. Dla wielu jest to temat tabu. To jest „paskudne”, to jest „nieprzyjemne”. Od czasów starożytnych panował ostro negatywny stosunek do osób, które popełniły samobójstwo. W tradycji chrześcijańskiej nie sprawowano im usług pogrzebowych. Nie modlono się za nich. To są „wyjątkowi” ludzie. Inny. Ci, którzy popełnili straszny grzech. Samobójstwo było wstydem dla całej rodziny. Straszny, śmiertelny grzech. Wybacz tautologię. I będą się wiecznie palić w piekle, prawda? Coś w rodzaju dzikości... Chociaż tak naprawdę piekło już mają. I nie jest to widmo, gdzieś tam. Ten, o którym tylko mówią. I tu na ziemi, co czują każdą komórką swojego ciała. Jest obecny w każdej myśli, z którą zasypiają i budzą się. Każdy dzień jest wypełniony cierpieniem nie do zniesienia. I bardzo chcę uciec, chcę krzyczeć, ale nic nie pomaga. Na końcu tunelu nie ma nawet świateł drogowych. Tylko sam tunel, niesamowicie wąski, ciemny i zimny. A także nieskończone Samobójstwo nie jest decyzją o śmierci. Chociaż każdy ma do tego pełne prawo. Samobójstwo to stan bezradności i beznadziei. To uczucie, które towarzyszy osobie, która znalazła się w trudnej sytuacji. Nie będę teraz pisać faktów cytowanych z artykułów podręcznikowych, jak to pojęcie było definiowane w różnych okresach przez różnych psychologów/psychoterapeutów/filozofów i innych naukowców. Może innym razem. Teraz chcę wspierać osoby, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej. Którzy nie widzą innego sposobu na zakończenie tego wszystkiego. Ci, którzy chcą zakończyć swoją mękę i widzą, że jedynym wyjściem jest śmierć. W końcu samobójstwo to także nadzieja. Że wszystko może się zmienić w ostatniej sekundzie. I wtedy to [drugie] nie będzie ostatnie... To wszystko nie znaczy, że jestem po stronie samobójstwa jako skutecznego rozwiązania. Zupełnie nie. Oznacza to po prostu, że cię nie osądzam. Szanuję Twój wybór. Cokolwiek to jest. Mam jednak nadzieję, że podejmiesz inną decyzję...