I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Będę szczery: jestem bardziej bibliofilem niż kinofilem. Na pewno założę tutaj dział „Biblioterapia”; w moim bagażu jest wiele naprawdę przydatnych, mądrych, życzliwych, interesujących książek, które mogą „leczyć zranione dusze”. Ale nie oglądam zbyt często filmów i nie każdego znajduję zachęca mnie do podzielenia się tym z Wami, drodzy czytelnicy! Na przykład tutaj „Pod słońcem Toskanii”. Film w ogóle nie jest nowy, z 2003 roku. Ale poruszane w nim tematy nigdy się nie zestarzeją – miłość, przyjaźń, zdrada, pewność siebie, odwaga, by zacząć od nowa… Na początku filmu główna bohaterka – odnosząca sukcesy pisarka Frances – dowiaduje się, że jej mąż nie tylko wystąpiła o rozwód, ale także chce otrzymać od niej całkiem pokaźną rekompensatę finansową. Bohaterka zmuszona jest opuścić mu dom, w którym mieszkali, ale jednocześnie jej były mąż zapłaci jej odszkodowanie za jej połowę. Jego nowej pasji podoba się ta okolica, „tam są dobre szkoły” i to ona daje pieniądze na połowę domu. Frances jest załamana. Upokorzony. Przygnębiony. Kiedy prawnik mówi jej: „Pewnego dnia będziesz szczęśliwa”, te słowa wydają jej się pustymi słowami. Ale Frances ma przyjaciół! Przyjaciele planowali ekscytujący wyjazd do Włoch, ale jedna z nich jest w ciąży, a przyjaciele wysyłają płaczącą Frances na wycieczkę do Włoch. (W nawiasie zaznaczam, że zmiana otoczenia to świetny sposób na pomoc sobie w stanie depresji i rozczarowania). A oto Franciszek jest w pięknych Włoszech, w słonecznej Toskanii. Franciszek przypadkowo zauważa ogłoszenie o sprzedaży zabytkowej willi, po czym niesamowitym zbiegiem okoliczności przejeżdża obok niej i oczarowany jej pięknem i urokiem postanawia spróbować ją kupić. Hrabina, właścicielka willi, nie jest jednak gotowa sprzedać swojego majątku pierwszej napotkanej osobie; czeka na „znak z góry”. Franciszek otrzymuje ten „znak” od gołębicy, która nagle fruwa z sufitu, a pisarz staje się panią starożytnej willi. „Pod słońcem Toskanii” jest zarówno dramatem, jak i komedią. W filmie jest wiele zabawnych, wesołych momentów. Dla mnie ten film opowiada o harmonii. Harmonia w duszy. Harmonia z naturą. Harmonia w związkach Franciszek przejdzie szereg prób, zanim będzie mógł odnaleźć tę harmonię. Ale osiągnie to, ponieważ nauczy się słuchać siebie, rozumieć, czego naprawdę chce. Franciszek nie boi się podejmować ryzyka. Jest odważna, ale nie beztroska. Frances jest miła, pomaga ludziom, kocha ludzi, interesuje się ludźmi. Jest lojalną przyjaciółką i pomaga swojej przyjaciółce, gdy znajdzie się w trudnej sytuacji. Frances została spalona w związku, ale nie odcięła się od miłości, jest gotowa ponownie podjąć ryzyko. Frances jest bardzo piękna, harmonijna - zarówno zewnętrznie, jak i wewnętrznie. Bardzo dobry film! Polecam zarówno jako „balsam na rany”, jak i po prostu na dobry, życzliwy nastrój. Po obejrzeniu robi mi się ciepło na duszy! Dodatkowo film przepełniony jest ciepłem i słońcem pięknej Toskanii! Filmy, o których chciałam Wam opowiedzieć i zapisałam to w swoich notatkach: „Diva” „Głośnik” seria „Casanova” A jeśli chcesz porozmawiać ze mną o filmie „Życie”, którego scenariusz sam piszesz, Zapraszamy ! Możesz się ze mną skontaktować poprzez WhatsApp i telefonicznie 8 ( 905) 530 22 15