I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Zdarza się - kochasz osobę, akceptujesz ją, jesteś dumny z jego zalet, znosisz jego wady. Pozwalasz mu się do siebie zbliżyć i staje się jak rodzina. Wszystko fajnie, ale jest w tym wszystkim jeden minus – bliscy, są blisko, bo bardzo łatwo mogą zranić, bo wiedzą, gdzie „uderzyć”. Czasami rozumiesz - cóż, nie jesteś w odpowiednim nastroju, cóż, jesteś zmęczony. Ale za każdym razem, gdy jakieś bezczelne słowo lub czyn jest odbierane jako coś zamierzonego, obraźliwego. I nie ma znaczenia, że ​​usprawiedliwiamy sprawcę, motywy jego działania nie mają znaczenia, po prostu czujemy urazę i ból. Ale czasami wydaje się, że możesz po prostu przytulić ukochaną osobę, a on przestanie być taki kłujący. Trzeba umieć dostrzec te momenty. Trzeba umieć odpowiednio odeprzeć ataki rozmówcy (i nie tylko bliskich), aby nie dać się sprowokować i nie wywołać konfliktu. Istnieje wiele technik amortyzacji. I pierwsze - zgoda. Czy nazwano Cię złym słowem? Zgadzać się. Czy poczułeś się urażony wymówką? Zgadzać się. Czy poczułeś się urażony jakimś działaniem? Zgadzać się. Wiem, że to brzmi ciężko, bo trudno się oprzeć i nie zareagować na taką prowokację. W tym miejscu warto zrozumieć, co następuje: - motywem każdej prowokacji jest obraza, doprowadzenie do konfliktu; — motywem każdej manipulacji jest poniżenie i zdobycie swoich; - motywem zniewagi jest obrona, bo czuje się słabo; - motywem chamstwa jest przywrócenie sił poprzez skandal (jakkolwiek jest to paradoksalne); Mógłbym to długo wyjaśniać, ale myślę, że rozumiecie samą zasadę. A zatem kochani, zasada pierwsza – ZGADZAM SIĘ!!!