I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Zawsze staram się zrozumieć istotę prośby na poziomie rozmowy telefonicznej podczas spotkania wstępnego. Wraz ze wzrostem umiejętności w biznesie na każdym etapie wzrasta świadomość. Czy powinien istnieć wewnętrzny zestaw kryteriów gotowości do pracy z konkretną osobą? Myślę, że to konieczność! Zatrudnianie „wszystkich z rzędu” zwiększa ryzyko rozczarowania klienta. Na przykład podczas rozmowy wyraźnie przekazywane są oczekiwania dotyczące pracy w CBT, osoba po prostu nie wie, jak to się nazywa, ale wyraźnie widzi obraz rozmowy między dwojgiem ludzi, podczas której będzie mówił, oni będą słuchać do niego i powiedz mu, dokąd ma iść. Nie potrzebuje hipnozy, jakie indukcje i co mi one robią?) Ciało jest napięte, mózg pracuje, co oznacza, że ​​świadomość jest maksymalnie krytyczna wobec wszystkiego dookoła. Dlatego naprawdę podziwiam moich kolegów, którzy piszą książek, popularyzować kierunek i rezultaty, które można osiągnąć w krótkim czasie i możliwie najskuteczniej. Łatwiej jest porozumieć się z klientami, którzy wybrali już hipnoterapię i szukają swojego specjalisty. Udało im się już uczyć, zanurzyć w materiałach i są gotowi na terapię. Wśród nich są też miłośnicy podróży do poprzednich wcieleń. Taka wąska prośba. Kim byłem zanim się urodziłem? Przyznam, że wypracowałam sobie formułę, że na obecnym etapie życia jestem za psychokorektą, świadomym podejściem i gotowością do pracy ze strony klienta. Mam obowiązkowy plan wzięcia udziału w kursie pop hipnozy, ale to tylko plany i będzie to zupełnie inna platforma. To jedna rzecz, która zabiera cię w dowolne miejsce w procesie terapii, to co innego. Tutaj przeszłe życia pomagają wpływać na teraźniejszość. Wracając więc do kwestii kryteriów wewnętrznych, nie zajmuję się rozrywką i odrzucam takie prośby. Bardzo lubię pracować ze stratami emocjonalnymi. Tak skutecznie i szybko można uratować człowieka od dziesięciu lat udręki, bólu, niemożności założenia rodziny, posiadania dzieci... Czujesz się trochę jak anioł) gdy po raz kolejny widzisz uśmiech klienta, zaskoczenie i parę pytań w oczach JAK? DLACZEGO NIE ZROBIŁEM TEGO SZYBKO? GDZIE BYŁEŚ PRZEZ tyle lat Możliwość stwierdzenia, gdzie nie jesteś jeszcze kompetentny, to według mnie szczególna siła. Znasz swoje mocne strony i obszary rozwoju. Nie marnujesz czasu i pieniędzy ludzi na coś, w czym nie możesz im pomóc. Bardzo niefortunnie jest, że klientka, czując uczucie lekkości i pełni, wychodzi zadowolona z efektu kilku sesji. Pomimo tego, że nie spiesz się z przekazaniem, że wynik wymaga utrwalenia, nadal musisz pracować, aby całkowicie wyeliminować problem. To jest jak ropień, chirurg go otwiera, usuwa ropę i są dwie możliwości. Jeśli zrobił wszystko poprawnie i miał okazję go oczyścić, potraktować środkami antyseptycznymi i zabandażować, nastąpi pełne wyzdrowienie. Druga opcja otwiera się, usuwa część ropy i staje się łatwiejsza, pacjent znika w nieznanym kierunku w trakcie zabiegu. Jaki wynik? Będzie kolejny nawrót. Podobnie jest na terapii. Wracając więc do początkowej rozmowy telefonicznej, ważne jest, aby zrozumieć potrzeby i odnieść je do siebie. Ta mała zasada będzie miała ogromny wpływ na Twoje otoczenie i pracę, na Twoje poczucie siebie, co jest ważne. Bo najważniejsza jest radość ze swojej pracy. Czym zajmujesz się w swojej praktyce? Podzielmy się naszym doświadczeniem.