I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Gniew to bardzo zaradne uczucie Nie tak dawno temu, eksperymentalnie i w dużej mierze przy pomocy ukochanej osoby, odkryłam, że prawie zawsze złoszczę się przed wydarzeniami, których znaczenie. jest dla mnie istotna (szkolenia z dużymi klientami, ważne przemówienia, poważne rozmowy, ważne decyzje). Na początku było to bardzo zaskakujące, ale teraz wyraźnie rozumiem, że kiedy jestem zły, całkowicie przestaję się martwić, bać, myśleć o tym, co nie wyjdzie itp. Złość daje mi ogromną siłę! A mój bardzo dobry przyjaciel i kolega powiedział kiedyś w rozmowie: „...ale usiadłem na tej złości i o północy stworzyłem sobie stronę sprzedażową, którą planowałem od dawna. długi czas!" I rzeczywiście tak jest! Będąc w gniewie możesz wiele zrobić i wiele zniszczyć – w zależności od tego, gdzie skierować uwolnioną energię. Trudność w skierowaniu energii w gniewie, moim zdaniem, nie leży w samej złości (nie mówię o wściekłości, w której wyłącza się świadomość), ale w stereotypach na jej temat. Przecież złość w naszym społeczeństwie jest uważana za bardzo negatywne uczucie, którego nie wolno doświadczać (szczególnie dziewczętom). „Grzeczne dziewczynki (tylko dziewczyny) nie złoszczą się!” No jasne: nie złoszczą się, nie pierdzą i nie pocą (też cytat). Kiedy więc w mózgu pojawia się postawa „Jestem zły, oznacza, że ​​jestem zły i zły”, ważne jest, aby znaleźć jej potwierdzenie. Jak najłatwiej znaleźć potwierdzenie? Oczywiście, żeby coś zniszczyć. Można jednak postąpić inaczej. Czy wybuchniesz krzykiem na kogoś, kto podejdzie do ciebie? - włącz głośno muzykę i śpiewaj z uczuciem (swoją drogą mam nawet piosenkę na ten temat - „Death On Two Legs” Freddiego Mercury'ego (przepełniona złością i dlatego działa bardzo dobrze)) Czy masz ochotę kogoś spoliczkować w twarz? – zajmij się porządkowaniem starego gruzu na balkonie, sprzątaniem, a nawet (jeśli masz za dużo sił) – noszeniem ciężkich ładunków (oczywiście pianina nie należy przenosić z dziewiątego piętra na pierwsze i z powrotem) Czy swędzi Cię mówienie komuś nieprzyjemnych rzeczy? – Napisz sarkastyczny wpis na blogu lub artykuł – jestem pewien, że wielu się to spodoba, a może nawet zaowocuje książką, która będzie sprzedawana w milionach egzemplarzy lub będzie dla wielu przydatnym źródłem informacji w Internecie jakaś „ropucha” (zadanie długo opóźniane), zwłaszcza jeśli odkładasz je z powodu zmartwień i lęków - gdy jesteś zły, twój strach nerwowo dymi na bok, okazuje się, że twój własny gniew jest nie tylko szkodliwy, ale także bardzo przydatny, zresztą czasem cenny stan - i o wiele bardziej opłaca się z nim przyjaźnić, niż się kłócić.