I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Radzenie sobie z toksycznymi ludźmi często przynosi cierpienie. Po dialogu, całkowitej dewaluacji, biernej lub otwartej agresji, nieprzyjemne słowa nie opuszczają Twojej głowy, niepokoją Cię i nie powodują zwątpienia. Wspaniale jest, gdy masz siłę i umiejętność odcięcia komunikacji. Ale czasami zdarza się, że nie ma sposobu, aby zatrzymać tę komunikację. Prawdopodobnie łączą Was relacje rodzinne lub zawodowe. Bardzo często nie przestajemy komunikować się z bliskimi, ponieważ boimy się publicznego potępienia. Dręczy nas poczucie winy. Albo boimy się utraty pracy, więc musimy znosić nieprzyjemnego kolegę. Wtedy na ratunek przychodzą różne techniki psychologiczne. Myślę, że wielu już słyszało o „Grey Stone”. Pragnę przedstawić Państwu technikę „Białego Fartucha”. O tej technice dowiedziałam się na konferencji psychologicznej. Spieszę się z tobą podzielić. Istotą techniki „białego fartucha” jest to, że zanim rozpoczniesz dialog z toksycznym rozmówcą, wyobrażasz sobie, że jesteś psychiatrą w miejskim szpitalu psychiatrycznym. W myślach zakładasz biały fartuch i wchodzisz do pokoju pacjenta. Pacjent cierpi na poważną chorobę psychiczną, zaburzenia urojeniowe, schizofrenię itp. Następnie oceniasz cały dialog z pozycji „zdrowej osoby rozmawiającej z niezdrową osobą”. Lekarz nie obraża się, gdy pacjent go obraża lub formułuje nieuzasadnione roszczenia. Lekarz nie włącza się emocjonalnie w ten dialog, bo rozumie, że jego rozmówca jest nieodpowiedni. Pod koniec dialogu mentalnie opuszczasz pokój pacjenta, zdejmujesz biały fartuch, wieszasz go na wieszaku i zajmujesz się swoimi sprawami. Lekarz nie odtwarza w głowie dialogu z pacjentem, nie wraca w myślach do tego, jakie nieprzyjemne rzeczy powiedział pacjent i jak zarzucał lekarzowi. Rozumie, że słów chorego nie trzeba brać poważnie. Ta technika nie pomoże Ci poprawić relacji z rozmówcą. Pomoże ci to jednak zachować spokój ducha i nie brać wszystkiego, co ci powiedzą, do siebie. Po zakończeniu nieprzyjemnego dialogu polecam zastosować jedną z technik oddechowych lub w miarę możliwości przeprowadzić progresywne rozluźnianie mięśni według Jacobsona.