I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Często przychodzą do mnie wyczerpane kobiety. Więc jakoś uciekła z domu, zostawiła małe dzieci pod opieką matki lub przyjaciółki, a teraz siedzi przede mną i narzeka na męża. „Przychodzi do domu i nic nie robi, wpatruje się w telefon lub laptop. Czekałam na niego, żeby mógł mnie zastąpić, pracować z dziećmi, a ja w tym czasie myłam naczynia lub sprzątałam dom. Nie, siedzi, nie drgnie, a gdy mu o tym powiesz, zaczyna się awanturować. „Po co mi przeszkadzasz, wróciłem z pracy, jestem zmęczony. To ty siedzisz w domu i bawisz się z dziećmi!” Szkoda do łez! W ciągu dnia jestem tak zmęczona, że ​​ledwo mogę doczołgać się do łóżka i uprawiać z nim seks! Nie mam już na to siły ani nastroju!” Pytam: „Jak się do niego zwracasz, gdy chcesz, żeby ci pomógł?” Unosi brwi zaskoczona: „Jak? Po prostu mu mówię – zaopiekuj się dziećmi!” W sposobie, w jaki to mówi, czuć atmosferę napięcia i irytacji, mówi tak, jak zmęczona matka mówi to do nastoletniego dziecka. To nie jest prośba, ale raczej żądanie lub ultimatum. Kiedy opowiadam jej o swoich uczuciach, jest bardzo zaskoczona: „No cóż, on powinien się dziećmi opiekować, jest ojcem!” Oczywiście jest ojcem, oczywiście byłoby miło, gdyby zaopiekował się dziećmi, ale zabił go już wcześniej ton, jakim zwracali się do niego rodzice, nauczyciele i przełożeni. On, jak każdy z nas, nie lubi słowa „powinien”; pragnie miłości i uczucia kobiety, którą kocha. Chce wrócić do tych beztroskich czasów, kiedy był dla tej kobiety centrum wszechświata. W kogo się zmieniła? Nie ze wszystkich zadowolony, rozkazuje! Drogie kobiety, nauczmy się pytać, a nie rozkazywać? Zanim przyjedzie twój mąż, dobrze byłoby, żebyś uczesała się i ubrała, ubrała dzieci, powitała go z uśmiechem, przytuliła, nakarmiła obiadem, a potem delikatnie zapytała: „Kochanie, ja czekam na Ciebie, proszę, wyjdź na godzinny spacer z synem, a ja się przygotuję.” OK, przygotuję się na wieczór!” Taka przejrzysta wskazówka dotycząca kontynuacji wieczoru w połączeniu z odpowiednim jedzeniem na kolację zwykle ma magiczny efekt. Pamiętaj jednak, że Twoja prośba może zostać odrzucona, nie jest to straszne. Możesz nawet poeksperymentować z odsetkiem odrzuceń. Często zdarza się, że jest mały. Co zrobić z codziennym zmęczeniem? Nie zachowuj się tak, jakbyś był sam na całym świecie. Są wreszcie Twoi krewni, teściowie, dziewczyny, sąsiedzi, nianie. Niektórzy mogą Ci pomóc całkowicie bezpłatnie, inni za niewielką opłatą. Powinieneś pełnić rolę menadżera swojej rodziny – delegować pewne funkcje innym. Na przykład kobieta z sąsiedniego domu również spaceruje z wózkiem. Możecie na zmianę pozwalać sobie nawzajem na załatwianie spraw. Jeden będzie stał z wózkami, drugi pobiegnie do sklepu lub fryzjera. Czy mama gotowała wczoraj barszcz? Może poproś ją, żeby to przyniosła lub wysłała nam na kolację z kimś? Chcę wyjść z mężem w odwiedziny, poproszę teściową, żeby zaopiekowała się moim wnukiem, mimo że z jakiegoś powodu jej nie lubię. Zarządzanie to świetna rzecz! Robię rzeczy cudzymi rękami, ale sama mam siłę, aby wyglądać pięknie, zwracać uwagę na mojego mężczyznę i komunikować się z nim równie zalotnie, jak wcześniej. Znam parę, która jest małżeństwem od około 15 lat, wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy na weselu wspólnych znajomych obserwowałem, jak żona bardzo zalotnie komunikowała się z mężem, a on patrzył na nią kochającymi oczami. Drogie kobiety, pozwólcie sobie pozostać urocze! To takie miłe zarówno dla ciebie, jak i twojego partnera!