I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Zdarza się tak, że w związku z mężczyzną zauważasz, że coś poszło nie tak. Wtedy wydaje się, że zamarzasz i po raz pierwszy słuchasz siebie. Rezultaty takiego wewnętrznego monologu są często dość nieoczekiwane. Po raz pierwszy zdajesz sobie sprawę, że komunikując się ze swoim partnerem, czujesz się, jakbyś szedł przez pole minowe. Nie wiadomo, co się kiedy pojawi. Wygląda na to, że mówisz zupełnie niewinne rzeczy lub piszesz mu rutynową wiadomość, która generalnie nic nie znaczy, ale reakcja może być nieprzewidywalna. Całkiem nagle, jak z wanny, wylewa się na Ciebie potok oskarżeń, niezrozumiałych, pozbawionych motywacji ataków, złości i frustracji. Dlaczego wywołałeś taki wybuch, nie wiesz, ale w głębi duszy czujesz, że winę ponosi sam człowiek. To znaczy, wyszły na jaw jego niezrealizowane kompleksy i niezamknięte gestalty. Prosili o to od dawna, ale nie znaleźli wyjścia. A potem, jakby celowo, pojawiła się taka wygodna ofiara - ty. To, jak się z nim zachowałeś „źle”, gdzie popełniłeś błąd, nie ma sensu analizować. Wszyscy „nie tacy” jesteście i wszystko robicie „źle”. A wszystko dlatego, że on sam taki nie jest, ten mężczyzna z twoich snów. Nie odegrał czegoś w „poprzednich wcieleniach”, nie przeżył do końca emocji, nie przepracował stłumionych uczuć i lęków. W rzeczywistości ta osoba nie jest winna. Ale to też nie jest twoja wina. Miałaś prawo dążyć do szczęścia, chciałaś tylko miłości, normalnych relacji z zasobami, ale ten człowiek jest przeciwieństwem wszystkiego, co zaradne. Co było bardzo trudne do zauważenia i odgadnięcia, gdyż zazwyczaj taka narcystyczna osobowość lubi chować się za ogólnohumanistycznymi hasłami. Próbuje na wszelkie możliwe sposoby przedstawić się w korzystnym świetle, skąd pochodzą te „wpadki”. Otwiera to szerokie pole do współpracy z psychologiem. Zarówno z problemami mężczyzny, jak i twoim stanem, który jest spowodowany nieproduktywną komunikacją. Wydawało się, że tego nie chcesz i uważałaś się za stabilną emocjonalnie. Wszyscy rozumieli i myśleli, że coś takiego nigdy nie mogłoby ci się przydarzyć. Ale nie doceniłeś swojego „kochanie”. Okazał się osobą trudną i toksyczną. Dla ciebie i najprawdopodobniej dla otaczających go ludzi Często wyjście z takich związków może być nawet trudniejsze niż uświadomienie sobie ich kruchości i negatywnej konotacji. Ale uwierz mi, jeśli boisz się fizycznie, werbalnie, psychicznie dotknąć ukochanej osoby, to nie jest już normalne. Ciągły strach przed rozbiciem kryształowego naczynia nie jest normalnym stanem. Musisz albo oddalić się od tego wazonu na bezpieczną odległość. Lub zbierz się na odwagę i „uderz” ją z całej siły. Kobiety są bardziej otwarte w związkach. Do samego końca mają tendencję do szukania w sobie przyczyn niepowodzeń i błędów. Należy porzucić pozycję ofiary i wiecznego „przegranego”. Jesteś godna miłości, uwagi, troski, wszystkiego najlepszego. Uwierz w siebie, nie usprawiedliwiaj nieprzyjemnych działań zasadniczo nieznajomego.