I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od dzisiaj odkryłam „Terapię Rowerową”). Pomysł dojrzewał w mojej głowie już od dłuższego czasu. Od dzieciństwa uwielbiam jeździć na rowerze. Ale gdy dorosłam, rower zeszedł na dalszy plan i wkrótce zupełnie o nim zapomniałam. Półtora roku temu, kiedy w moim życiu był niezbyt sprzyjający okres, przez przypadek udało mi się przejechać na rowerze kolegi. . 5-minutowa przejażdżka zadziałała na mnie tak uzdrawiająco, że nawet nie mogłam sobie tego wyobrazić! Prowadzisz - i wszystkie negatywne myśli zdają się wylatywać z Twojej głowy, a Ty zostajesz od nich uwolniony... Po prostu je tracisz. Powiewają na wietrze i czujesz, że Twoja głowa staje się lżejsza. To niesamowita przyjemność! W tym momencie zrozumiałem, że jazda na rowerze to nie tylko sport, radość, ale także doskonała terapia) Kto lubi, niech weźmie ten pomysł pod uwagę) A tym, którzy nie są zbyt „przyjazni” rowerowi, radzę do zapamiętania: co lubiłeś robić w dzieciństwie? Co sprawiło Ci największą przyjemność? To będzie Twoja osobista metoda odzyskiwania. Być może uwielbiałeś rysować. Następnie weź ołówki, farby i po prostu zacznij cieszyć się procesem. Czy lubiłeś bawić się lalkami? Wspaniały! Jeśli masz jeszcze lalki z dzieciństwa, wyjmij je i przypomnij sobie, ile radości Ci sprawiły. Możesz na przykład uszyć lalki lub zacząć kupować piękne zabawki i je kolekcjonować. Każdy ma swoją terapię. Miej dobry nastrój!)