I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

W ostatnim poście pisałam o „ciemnej stronie” i krytyce, „jakim jesteś mężczyzną, ale nie jesteś mężczyzną” i to samo o kobietach. „Jaką kobietą jesteś, jesteś taka zła, cóż, cóż, cóż”. Mamy jakiś obraz (niech będzie to wizerunek zamężnej kobiety) i na ten obraz narzucamy ramy zachowań. Te. Początkowo ograniczamy ten obraz do pewnego rodzaju frameworku. Nie wychodź z chłopakami, nie przechadzaj się samotnie po klubach, nie chodź sam wieczorami do barów, melduj, dokąd idziesz i tak dalej. I proponuję poszerzyć granice, zwiększyć zakres zachowań - taki jest kilkakrotnie obraz „żony”. Te. Twoja żona może pójść do baru na piwo, a może nawet poznać nowych ludzi, porozmawiać z nimi i wrócić do domu nie o 19:00, a o 2:00. I to nie czyni jej złą żoną. Moje granice zachowania wobec żony zostały poszerzone. (no cóż, dla mnie też są rozszerzone))))) A wtedy życie staje się dreszczem, wtedy relacje stają się dreszczem A poszerzanie zakresu nie oznacza pozwalania na wszystko. Ale, że tak powiem, granice tego, co dopuszczalne, można zwiększyć. Możesz pić piwo w barze, możesz komunikować się z innymi, możesz flirtować, ale zdrada jest dla mnie nie do zaakceptowania. Przykład. Moja żona pracuje jako księgowa w dużej firmie, a jej praca to dom wariatów. Każdy dzień jest jak wojna. A teraz jest piątkowy wieczór, ona pracuje od tygodnia, jest wyczerpana psychicznie i dlaczego miałbym być przeciwny temu, żeby poszła do baru, żeby się wyładować, odpocząć psychicznie, wziąć to do piersi i wrzeszczeć na karaoke, przeklinać i może nawet pokłócić się z kimś. Nie widzę w tym nic złego. Ale w sobotę. i wszystkich Nikt mi nie będzie przeszkadzał (żona już odpuściła) i możemy miło i efektywnie spędzić weekend. Ale dlaczego nie pojadę na przykład z żoną, pytacie. Przyczyn tego może być wiele. Najprościej jest od „zostaję w domu z dziećmi” do „spędzam czas ze znajomymi w innym barze”, ale nie chcę, żeby moja żona przeklinała (choć w pełni akceptuję, że tak jest) i flirtowała z innymi mężczyznami i nie chcę, żeby w oczach mojej żony wyglądało to na przeklinanie, bójkę czy picie do śmieci (choć ona wie, że to wszystko może się zdarzyć). tego, co jest dozwolone. Co więcej, dla innej osoby te granice już dawno zostały poszerzone, a dla Ciebie miłym zaskoczeniem może okazać się: „Czy było to możliwe?!” I żeby nikt mnie za to nie osądzał?! I nie dostanę za to żadnej kary?!” Ramy każdego człowieka są inne. Niektórzy mają je węższe, inni szersze. Sprawdź oprawy innych, ale nie przesadzaj.