I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Dziś rozpoczynam cykl artykułów o lękach. Zacznijmy od tego czym jest strach i dlaczego jest potrzebny. Pozdrawiamy! Zgodnie z obietnicą rozpoczynam cykl artykułów o lękach, fobiach i innych rozkoszach naszego życia emocjonalnego. Dziś porozmawiamy o strachu. Zacznijmy od króla grochu, czyli skąd wzięła się ta emocja. Dawno, dawno temu żył prymitywny człowiek. I poszedł na polowanie, zbierał jagody i korzenie i nakarmił swoją prymitywną rodzinę. Problem w tym, jak ten prymitywny człowiek może pamiętać, że tej trawy nie można dotknąć, że to czerwone świecące światło powoduje ból, a ten wielki kot z kłami może ją zjeść. Zgadza się, w ten sposób pojawiła się emocja zwana strachem. Nie oszukujmy się, wydawało się przed nastaniem „szczytu ewolucji” homo sapiens, ale teraz mówimy o człowieku, więc strach jest emocją ochronną, niezależnie od tego, jak absurdalnie może to czasami brzmieć. Chroni nas przed krzywdą i śmiercią i robi to całkiem skutecznie, utrwalając w naszej pamięci to, co jest niebezpieczne dla naszego przetrwania. A potem przekazujemy tę wiedzę naszym dzieciom i dalszym potomkom. Z biegiem czasu (w procesie ewolucji) pewne lęki zostają wpisane w nasze DNA i rodzimy się z pewnym zestawem podstawowych lęków. Lęki można klasyfikować według grup, obszarów, orientacji itp. Mnie osobiście podoba się taka klasyfikacja Szczerbatych Yu: Biologiczny (strach o zdrowie, życie, strach przed dzikimi zwierzętami, owadami, wężami, strach przed ciemnością, wysokością); Społeczne (bycie nieudanym, nieodebranym, nieakceptowanym, niemożność zrealizowania się w życiu, nieosiągnięcie wyżyn zawodowych, nie zawarcie związku małżeńskiego, nieposiadanie dzieci, nie bycie nikomu potrzebnym); Egzystencjalne (kwestie ekologii, pokoju na świecie, wszelkiego rodzaju katastrof i kataklizmów). Lęki podzieliłbym także ze względu na ich intensywność na te, które ostrzegają nas przed niebezpieczeństwem, umożliwiając w ten sposób przetrwanie. Na przykład naturalny strach, który mówi: „nie dotykaj tego, jest niebezpieczny”. Taki, który zmusza nas do zachowania czujności w chwilach zagrożenia „wieczorem w ciemnej uliczce”. Ten, który rzekomo dotyczy naszego przetrwania, to np. strach to sprawia, że ​​wychodząc z domu sprawdzamy, czy wyłączamy gaz czy żelazko. Nazywa się je czasem także lękami (o tym w innym materiale). I wtedy zaczynają się lęki, które nie dotyczą już bezpośrednio naszego przetrwania. Na przykład strach przed porażką, spóźnieniem, wyglądaniem głupio itp. Potem pojawia się strach o dzieci, o życie i wiele innych, a koroną stają się stany obsesyjne i fobie. Mam na myśli to wszystko, abyś zrozumiał, że strach jest twoim przyjacielem, a nie wrogiem. On cię chroni i chroni. Inną rzeczą jest to, że gdy strach staje się zbyt silny i niekontrolowany, zaczyna sprawiać nam kłopoty. I tutaj nie można obejść się bez pomocy specjalisty. Ponieważ strach ma zdolność pochłaniania. W miarę ewolucji człowieka jego lęki stały się bardziej złożone. I jeśli u zarania ewolucji baliśmy się węży, grzmotów i wielkich kotów, teraz boimy się, że zgubimy telefon, nie otrzymamy wiadomości i że po drugiej stronie ziemi wydarzyło się trzęsienie ziemi, które do mnie dotrze. Podobnie jak w czasach starożytnych, większość lęków sprowadza się do naszych podstawowych potrzeb. Ale o tym w kolejnych materiałach....