I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Pracując jako psycholog w szkole, często spotykam się z faktem, że dzieci prawie nie czytają beletrystyki poza szkolnym programem, a edukacja domowa jest przenoszona do komputera i TELEWIZJA. Rodzice są zajęci, pracują i nie mają wystarczająco dużo czasu, aby komunikować się i czytać ze swoimi dziećmi. Szczęśliwi są ci chłopcy i dziewczęta, którzy mają uważnych dziadków, którzy poświęcają im swój wolny czas, lub rodziców, którzy spędzają czas ze swoimi dziećmi i zabierają je na dodatkowe zajęcia. Ponadto sama jestem mamą siedmioletniego chłopca, miłośniczką książek i bardzo wybredną kupującą książki. Dlatego z różnych punktów widzenia, zarówno jako psycholog, jak i matka, chciałabym podzielić się listą dobrych książek dla chłopca w wieku od siedmiu do ośmiu lat. Co powinien przeczytać lub kupić siedmioletni chłopiec? I porozmawiajcie o niektórych książkach z perspektywy korzyści płynących z ich czytania! Dlaczego warto je czytać? Jakie książki powinien wybrać przedszkolak i uczeń szkoły podstawowej? Czytanie rozwija mowę, wyobraźnię, inteligencję, myślenie; dzięki książkom dziecko uczy się wiele o otaczającym go świecie, jego prawach, zawodach, innych rodzinach i innych ludziach, narodach, krajach, kulturach i wiele więcej. Książka rozwija, odżywia i nasyca dziecko pozytywnymi emocjami. Uczy myślenia i rozumowania, czego niestety coraz więcej współczesnych dzieci i nastolatków nie potrafi. Jako psycholog pracujący z pierwszoklasistami na początku roku przeprowadzam test „gotowości szkolnej”, podczas którego jest rysowana osoba. Proszę dzieci, aby spróbowały narysować męską postać najlepiej, jak potrafią. Zauważam, że chłopcy często rysują postacie z kreskówek lub gier komputerowych, czyli nie prawdziwych ludzi. A obraz z kreskówki lub gry oczywiście nie odpowiada proporcjom prawdziwej osoby. Mogą to być rysunki z kwadratowymi głowami i ciałami, jak roboty, są to zombie lub osoba z krótkimi nogami i rękami, ale dużą głową, ponieważ w kreskówkach często rysuje się postacie z małych dzieci. Nie mam zamiaru opisywać diagnozy, ale wydaje mi się, że jeśli kupisz dziecku książki, w których ludzie są przedstawieni w normalnych proporcjach i zabierzesz dziecko na wystawy z dobrymi obrazami, to w głowa dziecka. W dzieciństwie kładzie się i formuje bazę kulturową - estetyczne postrzeganie piękna i brzydoty, dobra i zła, dobra i zła, kładzie się uniwersalne wartości ludzkie: miłość, przyjaźń, obraz szczęścia, wzajemne zrozumienie, akceptacja siebie i innych, poczucie harmonii. W wieku sześciu lub siedmiu lat rodzice nadal czytają dziecku na głos, a on już coś czyta. Co wybrać? Myślę, że szczególnie dla bliskości emocjonalnej między rodzicami a dziećmi rodzice powinni kupować książki, które sami kochali jako dzieci. Czytajcie, dyskutujcie razem, a nawet rozmawiajcie o wrażeniach z dzieciństwa związanych z czytanymi książkami. Dzięki takiej komunikacji dziecko dowiaduje się więcej o swoich rodzicach, o tym, jakimi byli dziećmi. Rozmowy pomagają radzić sobie ze strachem, niepokojem i problematycznymi sytuacjami. W takich rozmowach doświadczenia rodziców przekazywane są dzieciom. I to jest także podłoże do wspólnej twórczości: rysowania, rzeźbienia z książek. A nawet możliwość wspólnego obejrzenia kreskówki lub filmu na podstawie książki. Powiem, że głośne czytanie dziecku książek na godzinę przed snem to w naszej rodzinie niemal rytuał. Czytają wszyscy dorośli (ja, tata, babcia). A ostatnio syn mnie zaskoczył, mówiąc, że teraz mogę iść spać, a on będzie mi czytał przed snem. A ja to przeczytałam i bardzo się ucieszyłam. Lista autorów i książek, które starannie i skrupulatnie wyselekcjonowałam, kupiłam synowi, a niektóre czytaliśmy razem, a część zrobił sam. Wymienię kilka książek, jestem pewien, że lista wymaga kontynuacji. Zapraszam do komentowania i polecania. Co lubiłeś czytać i co poleciłbyś siedmioletnim dzieciom? Niesamowita, pogodna książka, która zapewniła nam kilka tygodni wieczornych lektur - „Czarnoksiężnik ze Szmaragdowego Miasta” A. Wołkowa. Duży, format A4, bogaty w kolory, pełen ilustracji, ale to właśnie okazało się magiczne, bo obecnie „miękkim” książkom trudno konkurować z kreskówkami. Razem z nią zgodnie z planem pozostali.