I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Opublikowano 4 lipca na stronie internetowej. Przy przedruku wymagany jest link do źródła. Jestem prywatnym psychologiem. Któregoś dnia klientka powiedziała mi coś takiego: „Poleciłam Cię znajomej. Sama doszłam do wniosku, że wizyta u psychologa to wartościowe i pożyteczne wydarzenie, ale nie potrafię w skrócie opisać, czym się tutaj zajmujemy. Podałam link na twoją stronę, ale tam też nie jest jasne. Próbowałem to krótko wyjaśnić za pomocą ICQ - okazało się, że są to dwie strony, tekst nie zmieścił się w oknie czatu. W końcu zdałem sobie sprawę, że to nie jest odpowiedź, która w ogóle by cokolwiek wyjaśniła! „I tak naprawdę – jeśli chodzi o osoby niebędące profesjonalistami, wyjaśnij w kilku akapitach: „Co NAPRAWDĘ dzieje się na wizycie u psychologa?” Przecież osoba, która przychodzi po raz pierwszy lub która jeszcze nie przyszła, ma pełne prawo wiedzieć, jak przebiega cały proces. Ale jak mam to wyjaśnić krótko i jednocześnie zwięźle?! Za każdym razem, gdy próbuję to wyjaśnić, otrzymuję zupełnie inny wynik. Oto najprostsze wyjaśnienia: „Na zewnątrz to tylko rozmowa”, „Czasami wykonujemy jakieś zadania, ćwiczenia - opisujemy coś, odpowiadamy na pytania, myślimy”. No i jak to się stało, że stało się jaśniejsze? Te tak zwane wyjaśnienia niczego nie wyjaśniają! Po prostu cię prowokują. Dlaczego? Chodzi o to, że jest to bardzo indywidualne i zróżnicowane. Każdy klient postrzega to inaczej. Każdy odbiera coś innego i interpretuje to subiektywnie. Ktoś może odkryć w sobie coś nowego, przyjemnego i nieprzyjemnego. W terapii rodzinnej małżonek może usłyszeć prawdziwe znaczenie słów, które słyszy codziennie od swojego partnera. I po prostu nie da się tego wszystkiego streścić w kilku zdaniach. Czy próbowałeś kiedyś odpowiedzieć na pytania: „Co się dzieje, gdy rodzi się dziecko?”. Lub: „Co się dzieje, gdy ludzie się pobierają?” („Powiedz mi, że to dobrze, a wyjdę za mąż” :) („i urodzę” :) Pierwszą opcją, jaką można w tej sytuacji zrobić, jest podzielenie się osobistymi doświadczeniami, opowiedzenie o wrażeniach z własnej psychoterapii . Jednocześnie narażasz się na bardzo duże ryzyko nieporozumień. Dla innych na pewno będzie zupełnie inaczej. Mogą być rozczarowane, że „nie mają racji” lub zawiedzione samym opisem, bo Twój podziw jest im obcy. Dzieje się tak, jeśli na pytanie „Jak to jest rodzić?”. Odpowiem na temat moich odczuć: „To jak wyprawa na małą górską wędrówkę przez przełęcze”. U mnie tak było, ale dla innej kobiety będzie zupełnie inaczej, a dla tych, które w ogóle nie chodziły na wędrówki, to wyjaśnienie wprowadzi tylko zamieszanie! Druga opcja. Spróbuj znaleźć jakiś ogólny trend lub wzór, zostawiając „szkielet” i wyrzucając „blichtr”. Ale wtedy nic nie zostanie. Dzieje się tak, jeśli mówimy o porodzie z medycznego punktu widzenia, tylko o wszystkich szczegółach fizjologicznych. Te. odtworzyć podręcznik. Proces ten został już zbadany i zarejestrowany krok po kroku. Jednak z takiego „podstawy” słuchacz również odniesie „suche” wrażenie. Cudzoziemiec zapyta mnie: „Kim jest homo sapiens? Wyjaśnij w dwóch zdaniach.” A ja odpowiem: „To jest mieszkaniec planety Ziemia, ma dwie ręce, dwie nogi, głowę, ciało i różne narządy wewnętrzne. Są kobiety i mężczyźni, dorośli i dzieci. PRAWDA? Tak. Ale jakoś sucho. Czy wszystko kręci się wokół człowieka? I jakie wnioski z tego wyciągnie kosmita na temat ludzi?! Taki opis wydaje się zbyt ogólny i raczej nie da konkretnego zrozumienia, a raczej doda tylko nudy i odrobiny obrzydzenia No dobrze, ale (trzecia opcja) można opowiedzieć piękną metaforę! Przekaż wszystkie swoje emocje i uczucia!!! Wracając do naszego przykładu z porodem, można pompatycznie, machając rękami, z błyskiem w oczach, opowiadać bajkę o zasiedleniu nowej duszy na świecie! O tym, że dziecko wybiera swoich rodziców, patrząc na świat z góry z kosmosu! Tak, stworzy to romantyczny nastrój, może szczególnie wrażliwa osoba uroni łzę - ale to nie da żadnych prawdziwych informacji i, niestety, niczego nie wyjaśni, uniwersalny, zrozumiały i zrozumiały sposób mówienia o sesji psychologicznej nie został jeszcze wynaleziony. Niestety to jest od.