I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autorki: Temat „Obfitość w kobiecy sposób” od dawna jest jednym z moich ulubionych. Chciałabym tutaj zostawić kilka notatek, które z pewnością mogą komuś o czymś przypomnieć w odpowiednim momencie: ) Wniosek nr 1 Obfitość – tu nie chodzi o pieniądze. To styl życia. Ponieważ zmieniło się moje przewodnictwo i, co za tym idzie, jakość sesji, mam inne podejście do próśb. Innymi słowy, wcześniej ważniejsze było zdefiniowanie tematu, sfery, sformułowanie prośby. Gdy zagłębimy się w temat, widzimy, że wszystkie sfery są ze sobą nierozerwalnie powiązane. Możemy przejść przez temat relacji, pieniędzy, kariery czy coś innego. Ale nieważne, gdzie zaczniemy, z reguły dotrzemy do korzeni, do tematu relacji z Życiem. Albo z Bogiem, jeśli wolisz. To na tym podstawowym poziomie dokonuje się wyboru – żyć połowicznie czy w wieku 100 lat? oddychamy głęboko czy rzadko i powierzchownie i czy w ogóle wiemy, czym jest miłość bezwarunkowa, jak ją odczuwać, akceptować i dawać? Czy czujemy się kochani i akceptowani tu na Ziemi Czy świat nam pomaga, czy jest wrogi? uczestnikami życia, „głównymi bohaterami”, czy też wydaje się, że nie mamy do nich dostępu i jesteśmy zmuszeni obserwować z boku? To są główne, podstawowe pytania, których rozwiązanie nieuchronnie pociąga za sobą zmiany we wszystkich sferach życia. Bardzo często główna praca transformacyjna ma miejsce właśnie tutaj, w rdzeniu, na poziomie głębokich programów i przekonań. A kiedy pytanie tutaj zostanie zamknięte, w ramach prośby pozostają tylko ostatnie poprawki. Zatem obfitość to styl życia. A przede wszystkim pozwalanie sobie na obfite (czytaj, bogate) życie. To pozwalanie sobie na dostęp do zasobów świata, aby cieszyć się jego dobrodziejstwami bycia szczęśliwym. I poczucie własnej wartości, kiedy jesteśmy włączeni w życie i czujemy, że życie nas kocha, że ​​świat jest hojny, a gdy odczuwamy przeciwieństwo braku, mamy dość siły, miłości. pieniądze, czas wolny, nowe doświadczenia itp. (tak, obfitość ma swoje oblicza i cechy dla każdego). Na przykład kiedyś ze zdziwieniem odkryłem, że dla mnie jest to przede wszystkim piękno wokół mnie (piękno natury, piękno wnętrza). zapełniam się na tym poziomie, obfitość zaczyna się objawiać i to w innych odsłonach. I tu można zadać sobie pierwsze i ważne pytanie: czym jest to przede wszystkim dla mnie? Czym jest moja obfitość? Czym jest moja nowa rzeczywistość? I co najważniejsze, czym jestem w tej nowej rzeczywistości??)