I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autorki: Wiele kobiet od czasu do czasu zadaje sobie pytanie, czy potrzebuje mężczyzny, który jest w jej życiu? pytanie, czy potrzebuje mężczyzny, który jest w jej życiu? Jeszcze wczoraj poczułeś miłość i czułość. Ale dzisiaj wątpisz w jego potrzebę. Pojawiają się myśli o tym, czy w twoim życiu pojawił się godny dżentelmen. Wątpliwości, czy chcę z nim być, czy nie, przychodzą i odchodzą, zastępując się nawzajem. Jak zrozumieć siebie i co się dzieje? Czy naprawdę potrzebujesz mężczyzny, czy też strach przed samotnością miesza się z uzależnieniem, które trzyma Cię w związku. Oznaki uzależnienia. Dlaczego pojawiają się takie myśli? Dlaczego czasami masz wątpliwości Spróbuj najpierw odpowiedzieć na pytania: Czy relacja z mężczyzną wpływa na Twoje samopoczucie i zdolność zbierania myśli o pracy? Czy podczas kłótni możesz pracować lub wykonywać inne normalne czynności? Czy Twoje plany zależą od tego, czy zadzwonił, czy nie? Czy myśl o jego zniknięciu z Twojego życia przeraża Cię? Czy masz wrażenie, że każda kłótnia jest ostatnią i na pewno doprowadzi do separacji. Jeśli odpowiedzi na te pytania będą pozytywne, oznacza to, że istnieje uzależnienie od mężczyzny? Zależne relacje nigdy nie będą spokojne i harmonijne; zawsze będą kłótnie i skandale. A najważniejszym paradoksem uzależnienia są niekończące się wątpliwości. Z jednej strony kobieta nie wyobraża sobie życia bez tego mężczyzny, boi się, że on odejdzie. Ale jednocześnie ciągle wątpi, czy potrzebuje tego konkretnego mężczyzny. Okresowo pojawiają się myśli, że TWÓJ mężczyzna spaceruje gdzieś po planecie. Jeśli popadniesz w uzależnienie emocjonalne, bardzo łatwo jest stracić siebie i życie osobiste. Kobieta zaczyna całkowicie przerysowywać swój harmonogram, swoje nawyki, wyrzuca ze swojego harmonogramu wszystko, co kocha. A wszystko po to, aby być blisko mężczyzny zawsze wtedy, gdy jest to dla niego wygodne. Nawet jeśli kobieta już poczyniła plany i podjęła zobowiązania, wszystko, co było w jej życiu przed nim, anuluje i przełoży na inny termin, wszystko, co było przed nim, stanie się małe i nieistotne. Nic z tego nie ma znaczenia. Najważniejsze jest być z nim - to jej główne i prawie jedyne pragnienie. Jeśli kobieta będzie musiała zrobić jakieś rzeczy, kiedy może być z nim, to zrobi to automatycznie, bez całkowitego zanurzenia się w ten proces. Psychicznie będzie z mężczyzną, a nie tu i teraz. Konsekwencje uzależnienia od miłości Jeśli kobieta psychicznie nie jest w stanie oderwać się od mężczyzny, niezmiennie prowadzi to do tego, że oczekuje w zamian takiej samej postawy. A jeśli nie zobaczy wzajemności takiego planu, z pewnością zaczną się urazy, rozczarowania i ukryta uraza. Kobieta przeceniając znaczenie mężczyzny, prawie na pewno go straci. Zapominając o wszystkim na świecie: o sobie, swoich hobby, sprawach i obowiązkach, kobieta skazuje związek na śmierć. Kiedy zaciera się granica między mężczyzną i kobietą, kiedy ona całkowicie mu się odda, wówczas kobieta rozpoczyna proces niszczenia siebie od środka. A wszelkie poświęcenia w imię mężczyzny prowadzą jedynie do tego, że kobieta przestaje się rozwijać i rosnąć jako osoba. A potem obwinia za to wszystko mężczyznę i na tej podstawie pojawia się pytanie: dlaczego czasem chcę z nim być, a czasem nie i czy potrzebuję tego mężczyzny, skoro nie potrafi mnie uszczęśliwić i nie zaspokaja mojego. wymagania. W takim przypadku jego obecność w życiu kobiety staje się niewłaściwa. Na falach uzależnienia Kiedy mężczyzna organicznie wpasuje się w przestrzeń życiową kobiety, ona nigdy nie pomyśli, że mężczyzna może być zbędny w jej życiu i przeznaczeniu. Człowiek po prostu istnieje i zajmuje jego miejsce. Nie zastępuje całego życia, a po prostu jest jego częścią. Jeśli w związku jest coś nie tak, nie ma harmonii, to prędzej czy później w głowie kobiety pojawia się pytanie i wątpliwość o potrzebie jego obecności w niej. życie. Ponieważ nie ma wewnętrznej satysfakcji z własnej pozycji. A kobieta zaczyna wpadać ze skrajności w skrajność: albo życie bez niego jest nie do pomyślenia, albo może będzie lepiej bez niego. WW pewnym momencie kobieta zostaje wchłonięta przez mężczyznę, kocha go, docenia i nie wyobraża sobie życia bez niego. A w innym momencie wyraźnie widzi i zdaje sobie sprawę z wad swojej osobowości, które w żaden sposób nie pasują do obrazu ich wspólnej przyszłości. Wątpliwości pojawiają się, gdy pojawia się napięcie. Kobieta nie czuje się wolna i niezależna, pani swego losu. Okazuje się, że z jednej strony miło i przytulnie jest z nim być, a z drugiej tworzy pewne ramy, w których kobieta czuje się uwięziona. Kobiety w tak zależnych związkach często najpierw przekonują w rozmowie, że tak jest niesamowitego, wyjątkowego i jedynego mężczyzny w ich życiu. A za chwilę przedstawiają ważkie argumenty o niemożności zbudowania z nim długotrwałej relacji. Ta sprzeczność stwarza podatny grunt pod wątpliwości. Mężczyzna w jej życiu nie zajmuje specjalnego miejsca, nie ma dla niego odpowiedniej przestrzeni, nie ma granic związku. Kiedy kobieta pragnie miłości, całkowicie przełącza się na mężczyznę, całkowicie ignorując siebie i własne zainteresowania. Ale z biegiem czasu ta rola staje się nudna i chcesz wolności. W tym momencie pojawiają się wątpliwości i pytania. Największy kobiecy strach I wtedy kobieta zaczyna liczyć, ile i co wnosi do związku, a ile wnosi mężczyzna. Mentalnie określa cenę, jaką płaci za możliwość bycia blisko niego. I wydaje się, że nie musi w ogóle podejmować żadnego wysiłku, aby utrzymać ją blisko. I tylko ona stara się o związek pojawia się poczucie bycia wykorzystaną, które z czasem przeradza się w uczucie irytacji w stosunku do mężczyzny. Nie zadowala ją już to, że w związku daje więcej, niż otrzymuje. Aby udowodnić sobie, jemu lub całemu światu, że tak nie jest, kobieta żąda dowodu miłości. Mężczyzna musi zrobić coś, co przekona kobietę, że ją kocha i docenia. W dobie Internetu kobiety szukają w Internecie odpowiedzi na swoje pytania. Czytaj artykuły, książki, publikacje. A po przeczytaniu jednego są przekonani, że nie ma potrzeby się rozstawać, a po przeczytaniu drugiego są przekonani, że związek jest skazany na zagładę. Gdzie możemy znaleźć prawdę? Jak zrozumieć, że mężczyzna jest naprawdę potrzebny w życiu lub nie? Powody wątpliwości: co się naprawdę dzieje? Skąd biorą się wątpliwości? W dzieciństwie do 7. roku życia w podświadomości zapisywane są przyszłe scenariusze życiowe. A w wieku dorosłym zaczynają się budzić, gdy dana osoba wchodzi w związek. Te skrypty kontrolują całe nasze życie. A kobiety nie rozumieją, że żyją według ustalonego już kursu. I praktycznie nie ma możliwości samodzielnej zmiany sytuacji. Szukają problemów u mężczyzn. Rozstają się z nimi i znajdują inne. Ale każdy nowy partner jest bardzo podobny do poprzedniego. Ale w rzeczywistości kobieta, można powiedzieć, nie ma wyboru. Przecież w jej nieświadomości żyje pewien scenariusz. Koncentrując się na mężczyźnie, oddając się całkowicie i całkowicie, kobieta budzi zapisane dawno temu scenariusze. I programy natychmiast zaczynają obowiązywać. Podam dwa przykłady rewelacji kobiet: „Mój mąż zdradził mnie z inną kobietą. I dowiedziałem się o tym. Aby nie zniszczyć rodziny, przebaczyłam mu. Tak mi się wydawało. Przecież przez długi czas w ogóle nie pamiętałem tego wydarzenia. Jednak od czasu do czasu pojawiał się ból i uraza. Złe myśli kręciły mi się w głowie. A ja nawet nie chciałam rozmawiać z mężem. Analizując sytuację, pomyślałam, że to on wywołał złe wspomnienia i myśli. Okazało się jednak, że nie miał z tym nic wspólnego. W jego zachowaniu nie ma nic niezwykłego. Ale ból nadal pojawia się okresowo i nie mogę całkowicie odpuścić i zapomnieć. Dlaczego?” „Mam mężczyznę. Komunikujemy się niemal codziennie. Zwykle nasze relacje są gładkie. Czuje się szczęśliwy. Dzięki niemu czuję się łatwo i komfortowo. Ale przychodzi taki moment, że do głowy wkradają się nieprzyjemne myśli. A co jeśli mnie nie kocha? A co jeśli jest ze mną po prostu dlatego, że tak jest dla niego wygodniej? A jeśli on kogoś ma? Zaczynam mieć wrażenie, że nie poświęca mi wystarczającej uwagi. Zazdrość podnosi głowę. Sam człowiek zaczyna mnie irytować. IZaczynam go winić za drobnostki. Ale po kolejnej kłótni wszystko wraca do normy i znów jesteśmy z nim szczęśliwi. Z jakiegoś powodu celowo prowokuję sytuacje, w których musi mi udowadniać swoje uczucia. Te rewelacje wyraźnie pokazują, jak działają te programy i scenariusze. Widać, jak dawno ustalone programy wpływają na samą kobietę i jej życie. Dlaczego w jej życiu od czasu do czasu pojawiają się udręki i wątpliwości, niezrozumienie, ból i druzgocące pytania bez odpowiedzi. Kiedy kobieta jest w związku, a jednocześnie świadomie lub nie, zaciera granice osobiste, to jest coraz bliżej? do jej nieprzytomności. Tam jest rozpisany scenariusz. Im głębszy staje się związek, tym silniejszy objawia się ból związany z najjaśniejszymi uczuciami. Zaufanie, miłość i duchowa intymność nierozerwalnie łączą się z cierpieniem. Dokładnie tak samo było w dzieciństwie. Każdy człowiek boryka się z bolesnymi emocjami. Ponieważ jednak powodują cierpienie, są spychane do nieświadomości i tam pozostają. Nie powodują już dyskomfortu, ale nie znikają. A gdy związek się pogłębia, a granice osobiste zacierają się, uczucia te wypływają na powierzchnię. A w związkach zastępują je ciepłe i jasne emocje. Ludzka psychika jest zaprojektowana w taki sposób, że ze wszystkich sił staramy się unikać nieprzyjemnych wrażeń, bólu i cierpienia. Dlatego w środku zaczyna rozbrzmiewać głos, który mówi, że trzeba zakończyć ten związek. Człowiek tylko bierze, nie dając nic w zamian. Mężczyzna wygodnie ułożył się na Twojej szyi. Nie jesteś dla niego wartością. Prędzej czy później zdradzi i odejdzie. I tak dalej. Wszelkie wątpliwości szepcze ten wewnętrzny głos. W ten sposób twoja świadomość próbuje chronić się przed cierpieniem. Zapobiegaj rozwojowi relacji. Jednak uciekając przed negatywnymi emocjami, kobieta nieświadomie spotyka się z nimi. Wbudowana ochrona wymaga zakończenia związku, aby nie stawić czoła bólowi i cierpieniu. Ale rozpad relacji prowadzi właśnie do tego. To jak błędne koło. Jeśli pozostaniesz z mężczyzną, spowoduje on ból swoją obojętnością, nieuwagą i tak dalej. A jeśli odejdziesz, rozstanie będzie bolało. I tak kobietę dręczą wątpliwości, waha się. Przecież ze wszystkich stron oczekuje tylko bólu i cierpienia. Tutaj w tym momencie powstaje pytanie: „Czy go potrzebuję?” Rozwiązanie problemu Co zrobić? Są dwie możliwości: Zerwij z mężczyzną. Lub po prostu chwilowo zdystansuj się. Ból ustąpi, uczucia się uspokoją. A za jakiś czas będzie można żyć spokojnie i cieszyć się intymnością. Wtedy znów pojawią się wątpliwości, ale znów będzie można się oddalić. Albo znajdź nowego mężczyznę. Druga opcja wiąże się z zaufaniem. Musisz zaufać przestrzeni i przepływowi. Idź w stronę swojego bólu. Przetrwaj. To uwalnia kobietę od negatywnych scenariuszy. Przeżywszy całą gamę negatywnych emocji i doświadczeń, już się ich nie boi. Po zrozumieniu bólu kobieta zmienia się od wewnątrz. I niszczy wieloletni program. Ból przeszłości Rozstając się z mężczyzną, kobieta rozumie, że to boli. Boli, ale ten ból można znieść, on nie zabija. Można to przeżyć. I z biegiem czasu to ustąpi. Kobieta, która przeżyła rozstanie, nie boi się już straty. Ona już wie, co ją czeka. I staje się bardziej wolna w związkach. Mężczyzna przestaje być jej kotwicą i klatką. Wszelkie myśli i uczucia doświadczane w związku są echem przeszłości, czymś, o czym kobieta już dawno zapomniała. Ale zostało ono zachowane w głębokich warstwach nieświadomości. Wątpliwości i pytania są mechanizmami obronnymi. Próbują uchronić kobietę przed cierpieniem. Kobieta świadomie usuwając swoje mechanizmy obronne, otwiera się na ból. Istnieje jednak możliwość, że tak się nie stanie. A wszystkie te myśli były naciągane i nie miały realnych podstaw. Być może ból i cierpienie nigdy nie nadejdą. W chwili zwątpienia kobieta nie wie, co robić, co myśleć. Jest rozdarta w różnych kierunkach. I oczekuje decyzji od mężczyzny. Nie musisz tego robić. Nie ma co czekać. Wyczuwając wahanie kobiety, mężczyzna nie podejmie żadnego działania. Przyjmie postawę wyczekiwania i obserwacji. Mężczyzna nie jest winien/