I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

To paradoksalne, ale bardzo łatwo jest zatracić się w dobrym, wręcz idealnym związku! Osoby będące w niezdrowych związkach przynajmniej w jakiś sposób rozumieją, że te relacje wpływają na nie destrukcyjnie. A kiedy ktoś jest w szczęśliwym związku, powoli, CAŁKOWICIE NIEZWAŻNIE dla siebie, zatraca się jako osoba. Jest to szczególnie typowe dla kobiet, ponieważ nasze społeczeństwo kultywuje dla nas, kobiet, wartość rodziny i partnerstwa. A jeśli panuje tam zupełny porządek, to wszystko inne wydaje się nieistotne. Na konsultacje przychodzą do mnie kobiety, które zaufały związkom i całkowicie się w nich rozpuściły. Wiele osób twierdzi, że mężczyzna dawał im poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa. I zgadzam się, że jest to bardzo kuszące. Daje to uczucie ciepła i pewnego rodzaju słodyczy. Ale jednocześnie doskonale relaksuje i czyni kobietę bardziej infantylną. Jeśli nagle z jakiegoś powodu związek się zakończy, kobiecie nie pozostanie już nic. Ponieważ w trakcie związku straciła już wszystkich przyjaciół, hobby, które kiedyś sprawiały jej przyjemność, a czasem pracę. I nie dlatego, że mąż był sprawcą przemocy i tego wszystkiego zabronił, ale dlatego, że w związku było tak dobrze i przytulnie, że wydawało się, że nic więcej nie jest potrzebne. Co więcej, separacja może nastąpić także na skutek śmierci partnera. Pamiętam, że moja babcia po śmierci dziadka powiedziała, że ​​tak naprawdę nie może nic zrobić. Nie płać rachunków ani nie idź do sklepu. I nie sądzę, że to jest dobre, tak jak wychowywanie dziecka z nadmierną troską. Musimy przejść przez pewne trudności dla osobistego wzrostu i rozwoju. Każdy człowiek, oprócz swojej rodziny, musi mieć spełnienie osobiste i społeczne. Partner nie powinien zastępować naszego troskliwego rodzica. Innym przykładem jest sytuacja, gdy dana osoba polega wyłącznie na związkach. Myśli: „Będę miał idealny związek i wszystko w życiu będzie wspaniałe”. Ale to jest iluzja. Relacje nie muszą być wszystkim. Życie jest znacznie szersze niż relacje z partnerem. Jeśli tak myślisz, to coś jest nie tak z Twoim obrazem świata. Na zakończenie podzielę się doświadczeniem z własnego życia. Jestem żonaty po raz drugi. Moje pierwsze małżeństwo nie było idealne. Dlatego polegałam na sobie, pracowałam, rozwijałam się i coś przezwyciężyłam. Drugie małżeństwo można nazwać naprawdę szczęśliwym. I zrelaksowałem się. Z jednej strony w dowód wdzięczności chcę ofiarować mężowi swoją uwagę, troskę i miłość. Z drugiej strony naprawdę czuję się dobrze w tym małżeństwie. Przyłapałem się na myśleniu, że samorealizacja zaczęła cierpieć. Bo nie ma zachęty. Mój mąż pozwala mi na zbyt wiele. I ja go używam. Nie sądzę, że to jest dobre. Alternatywnie nie musisz tego używać, musisz zachować określony ton. P.S. Wiele kobiet osiąga szczyty w momencie, gdy mężczyźni je porzucają. Wchodzą w biznes i zaczynają robić to, co kochają. Trudności i kryzysy popychają nas do osiągania osiągnięć. Osobiście przekonałem się, że relacje tak słodkie jak miód mogą odciągnąć człowieka od prawdy i sprawić, że będzie on zbyt zrelaksowany. A wtedy możesz przegapić coś ważnego w swoim życiu. Twoja opinia na temat tej strony związku jest bardzo interesująca))) Czekam na Twoje komentarze. Twoja psycholog, Elizaveta Semenova