I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Rodzisz się w świat, jak pisze wiele książek motywacyjnych, aby doświadczyć szczęścia w tym nieograniczonym świecie możliwości. A czego Ci potrzeba, Maleńka, żeby być szczęśliwą? Żeby zjeść pyszne jedzenie, żeby mama Cię przytulała i kochała, żeby tata był dumny, przechwalał się Tobą i też częściej przytulał. A kiedy już trochę podrosłeś, lista została uzupełniona o różne rzeczy, które spotkałeś po drodze i które zdecydowanie musiałeś kupić, zabrać, czyli w skrócie zabrać do swojej posiadłości. O tym, jak ważne jest to dla zdrowia psychicznego zaspokajać potrzeby dziecka na każdym etapie jego rozwoju za pomocą jednego z nich. Dziadek Freud jako pierwszy o tym powiedział. Powiedział też, że w tym trudnym zadaniu rodzicielskim ważna jest równowaga. Jeśli zaspokoisz wszystkie zachcianki dziecka, powiedział, nie da się również uniknąć problemów w rozwoju. Ale najwyraźniej twoi rodzice nie czytali Freuda lub nie zagłębiali się szczególnie w zawiłości rodzicielstwa, albo w ogóle ich nie było.. W wyniku niezaspokojenia podstawowych potrzeb dziecka zakorzeniło się w nim uczucie, które nazywa się Resentyment. Jeśli będziesz się obrażał przez 15 minut, a potem uciekniesz, żeby się pobawić i dobrze się bawić, to w zasadzie nic złego się nie stanie. Ale jeśli uraza trwa latami... A najgorsze jest to, że takie dziecko nie może nauczyć się być szczęśliwe, zadowolone, radosne. Wręcz przeciwnie, wyrazi to, co żyje w środku. Oczywiście, gdy dorośniemy, nauczymy się ukrywać swoje niezadowolenie pod maskami, ale nadal będzie ono rozpryskiwane w różnych kierunkach, jak para spod pokrywki gotującego się garnka. Lata życia w urazie tworzą szczególne postrzeganie świata, w którym mam pewność, że szczęście jest możliwe tylko wtedy, gdy przychodzi ktoś ważny i w końcu zaspokoi mój głód, niezaspokojone z dzieciństwa potrzeby miłości, akceptacji, uznania. I żądamy od ludzi miłości, staramy się zadowolić wszystkich. Ludzie przychodzą, jeden zastępuje drugiego, ale z jakiegoś powodu przyciągają tych, którzy są równie głodni, albo tych, którzy przez długi czas nie chcą mnie nakarmić sobą i swoim ciepłem. i bezwarunkowo... I znów się to odczuwa... Resentyment. Jeśli rozumiesz o czym piszę, jeśli znasz ten stan wiecznego głodu, niezadowolenia z siebie, relacji, życia... Zapytaj teraz siebie. Kto? Kim jest osoba, na którą nadal jesteś tak głęboko urażony? ________________________________________________________________ Podobał Ci się ten artykuł? Kliknij kciuk w górę i dołącz do mnie w sieciach społecznościowych: INSTGR_LINKFB_LINK Miłego dnia!