I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Dziś rano otworzyłem oczy i znalazłem się w beztroskim spokoju i ciszy. Za oknem gałązka szlachetnego lauru, pod oknem zielone rozłożyste liście juki, lian i innych mieszkańców Flory Soczi. Cudowny, przestronny pokój „tak jak lubię.” Ale w piersi gryzie mnie robak: „Nie możesz odpoczywać sam”. Czyli jeśli przyjechałem z ukochaną, albo w najgorszym wypadku z dziećmi, to zabrałem ze sobą przyjaciela - jest to możliwe, ale dla siebie - NINI!!) Podzielę się z Wami jak to NINI przemienia się w jeden dzień i co wydarzenia pomogą Ci odkryć wszystkie krawędzie i kontury, moim zdaniem ponura i niezadowolona NINI Życzę nam wszystkim miłego dnia! Witaj, czytający przyjacielu. Obiecałam, że napiszę do Was w sprawie NINI. Dla tych, którzy słyszą o niej po raz pierwszy, powiem, że jest to kobieta starsza ode mnie o 10 lat (zawsze) trochę niezadowolona, ​​trochę nieufna, ale zawsze chętna do pomocy. Nie użala się nad niczym innym, tylko nad sobą. W nocy administrator przyjmujący powiedział, że najprawdopodobniej śniadanie nie jest wliczone w cenę, ale potwierdzenie rezerwacji pokoju na stronie Booking nie dotarło do hotelu, więc nie jest pewien. Wieczorem NINI upewniła się, że jej rezerwacja pokoju na 4 dni obejmuje bezpłatne śniadanie i być może po raz pierwszy w życiu postanowiła rano wyjaśnić możliwość otrzymania obiecanego porannego komfortu. „Hotel jest dobry, lokalizacja znakomita, czyli miło będzie zjeść tam śniadanie” – pomyślała NINI i słodko zasnęła. Otwierając oczy, NINI zeszła do hotelowego lobby i zadała pytanie, które było tak krępujące: „Dzień dobry! Zameldowałem się w hotelu w nocy i nie było potwierdzenia mojego zameldowania na stronie rezerwacji, czy można proszę sprawdzić, czy śniadanie jest wliczone w cenę płatnego pobytu? „W tym momencie tysiące bąbelków przeleciało przez głowę NINI. „Sam jestem w stanie zapłacić za śniadanie...” Kochany administrator szperał, rzeczywiście szperał, w komputerze i po pewnym czasie wypalił z lekkim oburzeniem, starając się zachować uprzejmość: „Co robisz!? Twoja taryfa jest MINI-MINI Tańszego pokoju w naszym hotelu nie znajdziesz. Wszystkie możliwe rabaty masz już przy rezerwacji!” „Ok! Nie kłócę się, ale wczoraj wieczorem sprawdziłem stronę i jest napisane, że śniadanie jest wliczone w cenę pobytu. Możesz to sprawdzić i jeśli nie, mogę spokojnie zjeść śniadanie w hotelu za pieniądze, albo to zrobię to na mieście, muszę tylko doprecyzować informacje, żeby mieć spokój” – powiedziałam pilnie i powoli (czując się teraz jak na przyjęciu z klientem, który ma ogromny opór wobec pracy wewnętrznej i muszę zmienić tempo i tempo). ton mojej wypowiedzi, aby nie spłoszyć jego zainteresowania komunikacją ze mną w ogóle). W tym momencie drugi administrator wykazał zainteresowanie naszą rozmową. Po wymianie wyrazistych spojrzeń uznali, że mogą dać mi drugą szansę i wspólnie zaczęli przeglądać prawdopodobnie dziwnie zaszyfrowaną informację na ekranie. Było wrażenie, że teraz w ich głowach krąży 1000 bąbelków i nagle....Bang!!!! „On..” – zdziwienie rozjaśniło twarze obu przyjmujących diw, było widać, że po raz pierwszy widzieli tak dziwną bestię. NINI wyskoczyła z jej piersi i odetchnęła, z pleców spadł jej ogromny kamień, zwiotczała. Przez kilka sekund bezwładna NINI i zszokowani administratorzy przyglądali się swoim cudownym porannym stanom, zdumieni ich nowością, po czym otrząsając się jak psy po kąpieli, w stanie dobrej woli powrócili do wyjaśnień. Najwyraźniej obawa wywołała u nich „wstrząsy psa”. Do NINI zawitałem późnym wieczorem, gdy po zapytaniu o możliwość umieszczenia rzeczy w hotelowym centrum SPA w szafce, administrator zawahał się: -Potrzebujesz klucza do skrytki? „Tak, jeśli to możliwe” – wyjąkała NINI. -Po prostu goście hotelowi zwykle odkładają swoje rzeczy na leżaki przy basenie... Oczywiście, że dam ci klucz. Szafki w łazience na dole po schodach. NINI odetchnął. Tego dnia stała się o dziesięć lat młodsza, spokojniejsza po dwóch katastrofach, których doświadczyła i bardziej zrelaksowana dzięki uratowaniu 20 istnień ludzkich.) Tego dnia widziałem ją jeszcze raz. Ale opowiem tę wzruszającą historię"