I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: artykuł przeznaczony dla szerokiego grona czytelników, szczególnie przydatny dla nowożeńców, ukazał się w czasopiśmie „Super Wesele”. naukowcy otrzymali swego rodzaju ocenę najczęstszych przyczyn kłótni małżeńskich. Na zaszczytnym trzecim miejscu znalazły się drobne potyczki o niewywiązywanie się małżonków z obowiązków domowych. Drugim jest zazdrość jednego z małżonków. Pierwszą rzeczą, wbrew wszelkim oczekiwaniom, były kłótnie o pieniądze. Wyniki tego badania wskazują, że finansowa strona relacji rodzinnych jest jedną z najważniejszych i nierozerwalnie powiązaną z innymi aspektami małżeństwa. Jeśli z jakiegoś powodu jeden z członków rodziny stanie się zależny od drugiego, problemy są nieuniknione. Większość młodych par marzy o romantycznym związku, wiecznej miłości i łabędziej wierności. Jednak codzienność życia rodzinnego szybko zmusza do dorosłości. Bardzo szybko przestaniemy widzieć wszystko w różowych kolorach i staniemy się bardziej praktyczni i racjonalni. A jak pokazują statystyki, niewiele jest małżeństw, które nie kłócą się o pieniądze, zwłaszcza jeśli kwestie finansowe nie były omawiane przed ślubem. Prędzej czy później zaczynamy rozpoznawać banalną prawdę: „Miłość przychodzi i odchodzi, a ty zawsze chcesz jeść!” A wtedy w wielu rodzinach kwestia pieniędzy staje się kwestią kontrowersyjną. W końcu posiadanie pieniędzy gwarantuje nam bezpieczeństwo życia i wiąże się z instynktem samozachowawczym. To starszy i silniejszy instynkt w porównaniu z potrzebą bycia potrzebnym i kochanym. Dlaczego w rodzinie zdarzają się konflikty finansowe? Na pierwszy rzut oka uczucia i finanse wcale nie są ze sobą powiązane. Jednak miłość i pieniądze mają ze sobą wiele wspólnego. Miłość i pieniądze to energia, dzięki której zyskujemy wolność i pewność siebie. A miłość i pieniądze to ważne potrzeby ludzi, bez których nie możemy obejść się bez miłości i pieniędzy. Łączą nas z naszymi pragnieniami. W obu przypadkach możesz być skąpy lub marnotrawny. W obu przypadkach rozsądek często schodzi na dalszy plan. Podobnie jak miłość, aby zapewnić radość i komfort sobie i innym, potrzebne są pieniądze. Często miłość, jaką jedna osoba darzy drugą, determinuje poziom władzy nad nią. Ponadto wyższe zarobki jednego z małżonków dają mu większe możliwości kontroli i możliwość wywierania presji na partnera. Inną kwestią jest to, jak każda osoba sobie z tym radzi. Temat pieniędzy często splata się z tematem władzy w rodzinie. Oto najczęstsze powiedzenia, które słyszę od moich klientów, zarówno mężczyzn, jak i kobiet: „Kto dziewczynę je, ten ją tańczy”; „Prowadzę gospodarstwo domowe, co oznacza, że ​​wszystkie pieniądze powinny być w moich rękach!”; „On zapewnia nam wszystkim środki finansowe, dlatego musimy dostosować się do niego i jego wymagań”; „Doszedł do tego, że należę do niego, teraz niech płaci”; „Nie wybaczę mu tych drobnych datków. Albo wszystko, albo nic!”; „Nie potrzebuję od niego niczego, sam na to zasłużę!” „Czuję się, jakbym był wykorzystywany. Czuję się jak dojna krowa i zdaje się, że nie będzie to końca”; „Nie drukuję pieniędzy, nieważne, ile jej dasz, to nie wystarczy” itp. W wielu z tych zwrotów jest wiele rozpaczy. Pewnie dlatego zarządzanie pieniędzmi jest swego rodzaju barometrem miłości w rodzinie, a rozwiązywanie problemów finansowych odzwierciedla relację między małżonkami. Opcja tradycyjna. Małżeństwo to opiera się na aktywności społecznej mężczyzny. Małżeństwo w tradycyjnym rozumieniu oznacza umowę, na mocy której mężczyzna zapewnia kobiecie i dzieciom wyżywienie, mieszkanie i ochronę, a ona jest odpowiedzialna za urodzenie i utrzymanie potomstwa, a także zaspokojenie potrzeb psychologicznych i seksualnych mężczyzny. Ta zasada budowania rodziny leży u podstaw większości kultur świata. W tym przypadku mąż często ma pełną kontrolę nad zarobionymi pieniędzmi, czasami rozdziela je żonie i kontroluje wydatki. W rezultacie kobieta czuje się pokrzywdzona i upokorzona, co w większości przypadków prowadzi do kłótni i niezgody. A gdy tylko nadarzy się okazja, kobieta organizuje „rewolucję” i przechodzi do opcji.