I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Źródło: Każdy ma sytuacje, o których myśli: „jeśli tak się stanie, to na pewno nie przeżyję” To." Trzeba powiedzieć, że takie sytuacje rzeczywiście przytrafią się komuś później w rzeczywistości, ale w zasadzie wszystkie te lęki pozostaną jedynie strachem przed tym, co nigdy się nie wydarzy. Te wyimaginowane scenariusze wydają się nie do zniesienia, bardzo cierpimy ze strachu, że tak się stanie, wielokrotnie odtwarzamy w myślach opcje naszej emocjonalnej reakcji, słów i czynów. Sytuacja zdrady wielu ludzi przeraża nawet bardziej niż sytuacja śmierci partnera. Brzmi absurdalnie? W końcu wydaje się, że jeśli wyglądasz całkowicie bezstronnie, to w czym jest problem? No cóż, ktoś się z kimś pobawił. Co jest dla ciebie katastrofą? Faktem jest, że dla wielu ludzi relacje są najlepszym sposobem na pozbycie się głównego lęku przed „niebyciem kochanym”. Jeśli po wielu latach życia związek przeradza się w miłość, wówczas następuje najgłębsze uzdrowienie z najgłębszego w nas strachu. A zdrada jest ostatecznym uwolnieniem nadziei na przezwyciężenie tego bolesnego strachu. Co proponuję? Każdemu, kto się w ten sposób zamyśli, sugeruję pracę ze świadomością tłumionych uczuć, w głębi których odnajduje się „lęk, że mnie nie kochają”. Jest tak ciężka, że ​​ludziom, którzy nie pracowali z głębokimi uczuciami, trudno jest zrozumieć tę wiedzę. Będą się kłócić, próbować coś udowodnić. Nie będę się spierał w tej kwestii. Wiedz tylko, że tak uważają psychologowie z różnych dziedzin psychologii. Kiedy przepracujesz ten strach, nie będziesz musiała martwić się na przykład pytaniem, co się stanie, jeśli zdradzi mnie ze swoim najlepszym przyjacielem lub moją siostrą. Będziesz po prostu żył chwilą i ufał swoim obecnym uczuciom i reakcjom. Próba ich przewidywania nie będzie interesująca. Szukanie sposobów, aby nie przeżyć tego, co ma się wydarzyć, nie będzie interesujące. Przekonasz się, że doświadczysz dowolnego zakresu i kombinacji złożonych uczuć, których doświadczasz, gdy to się dzieje. Albo to się nie stanie. Nie zależy to całkowicie od twoich wysiłków, a prawdopodobieństwo, że wydarzy się najgorsze, zawsze pozostaje. Ale maleje w przypadku tych, którzy przepracowali swoje głęboko stłumione uczucia i nie boją się stawić im czoła, jeśli coś się stanie. Ponieważ mogą spokojniej funkcjonować i prowadzić bardziej satysfakcjonujące życie. Prawdopodobieństwo, że zdradzi kogoś, kto żyje pełnią życia, jest znacznie mniejsze. Mam nadzieję, że wszyscy to rozumieją? Ten artykuł stał się dodatkiem do głównego artykułu o zazdrości. Cóż, ogólnie rzecz biorąc, wszyscy kiedyś umrzemy. Niezależnie od tego, czy Ci się to podoba, czy nie. P.S. słowo „zmiana” w tytule celowo zostało zachowane w takiej formie, w jakiej przedstawił je telefon. To jak sztuka współczesna, bierz ją taką, jaka jest.