I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Opublikowano po raz pierwszy w magazynie KUBAN, luty 2013, 96 stron Niedawno wrócili z Egiptu moi przyjaciele, młode i piękne małżeństwo . Ciepłe wakacje w środku zimy – co może być najlepszym prezentem? Prawdopodobnie nic. Przywieźli ze sobą z wyjazdu wiele prezentów dla rodziny i przyjaciół. Między innymi piękne próbki arabskich olejków aromatycznych, butelki z kolorowym piaskiem, garść zabawnych historii o lokalnych handlarzach, którzy słyną w całej Rosji z zamiłowania do areny targowej, a także... Przywieźli ze sobą, a raczej, przywieźli ze sobą dodatkowe kilogramy, które bez zadawania pytań przepuszczono przez odprawę celną. Jak to się stało? „To wszystko wina bufetu” – mówisz i pod pewnymi względami się z tobą zgadzam, ale tylko częściowo. Jedna z moich klientek w ciągu dziesięciu dni wakacji w Turcji przytyła ponad 10 kg. W pewnym momencie naszej pracy jasno uświadomiła sobie, co lub kto jest winny zaistniałego przyrostu masy ciała. Alkohol, nadmiar jedzenia, ciekawość – to wszystko to tylko wierzchołek góry lodowej, która jest w trasie. wycieczki zderzają się ze statkiem naszej roztropności przy muzyce arabskich przebojów. Rzeczywiście, większość urlopowiczów, jak powiedział mój kolega, wydaje się „zerwać łańcuch pokarmowy” i zaczyna dosłownie zjadać wszystko, co nie jest przybite do tych hojnych stołów pod białymi obrusami. Podstawową przyczyną objadania się podczas świąt, panowie i panie, jest ludzka chciwość. Czym jest chciwość i czy jesteś chciwą osobą? Żadna osoba nie zgodzi się tak nazywać bez przymusu, przy trzeźwym umyśle i dobrej pamięci. Ale fakt jest faktem: „Skończcie, bo inaczej przyjdzie „babajka” i wszystko za was zje” – mówili nam w dzieciństwie. „Jeśli nie dokończysz chleba, będzie cię on ścigał przez sen” – mówili nam nasi dziadkowie, którzy pamiętają powojenny koszmar, kiedy przez kilka lat głód dokuczał co godzinę. Od dzieciństwa wpaja nam się zachłanność jedzenia i niełatwo jest uciec od rozwiniętego odruchu. „Kiedy cię zapytają, czy zjesz więcej, zgódź się i zjesz bez śladu, koniecznie pochwal gospodynię, nie odmawiaj, będzie zadowolona” – to niepisane prawo odwiedzin, którego nauczyliśmy się bądźmy posłuszni, zanim jeszcze nauczyliśmy się pisać. „Musimy dokończyć jeść, bo za to zapłaciliście” – szepcze nam cicho nasz umysł, gdy z głodu zamawiamy w restauracji dwa razy więcej, niż potrzebuje nasz organizm. Szczerze kończymy jedzenie, nadmiernie rozciągając ściany własnego żołądka, jednocześnie odczuwając dyskomfort, bo „nie możemy pozwolić, aby dobro się zmarnowało”! W efekcie, mając nadawany nam od dzieciństwa zestaw kodów żywieniowych, człowiek trafia w strefę chaosu żywieniowego, którą jasno wyznaczają daty wyjazdu… Zastanów się, jakiego (czego) chcesz do którego chcesz wrócić po wakacjach? Potrzebujesz komentarzy, że byłeś „dobrze” wypoczęty, wskazując rzutem oka na powiększone boki? Jeśli jakoś nie bardzo chcesz znaleźć się w takich sytuacjach, zawsze masz wybór i możesz świadomie odmówić zachowania charakterystycznego dla ogólnej masy, którego będziesz obserwować obficie podczas wakacji. Przestań być zachłanny i już teraz trenuj, aby nie kończyć porcji, aby w efekcie móc zamówić (podać) tyle jedzenia, ile potrzebuje Twój organizm, a nie zbiór stereotypów żywieniowych. I obyś żyła w smukłym ciele.