I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Ten artykuł został opublikowany tutaj: Bardzo często osoby szukające rady nie potrafią nazwać tego, czego chcą. Zamiast tego mogą nazwać to, czego nie chcą. Są też ludzie, którzy na pytanie: „Czego chcesz?” Odpowiadają: „Nie wiem”… Ale są ludzie, którzy nawet nie wiedzą, że mogą czegoś chcieć. Podczas konsultacji, wyjaśniając kwestię pragnień danej osoby, 30 proc. dochodzi do wniosku, że chce po prostu być szczęśliwy. Wtedy natychmiast pojawia się pytanie: Jak zrozumiecie, drodzy przyjaciele, że jesteście szczęśliwi? Dla każdego człowieka szczęście jest sprawą całkowicie indywidualną. Dzisiaj jest szczęście. A jutro będzie szczęście. Ale te stany są inne. Dziś - bo wszyscy żyją i mają się dobrze, jutro - bo z wdzięcznością dostałem od kierownictwa premię... Dlatego pytam: kiedy zrozumiecie, czym jest Szczęście? Ile chcesz szczęścia? Ktoś powie, że chce być szczęśliwy zawsze, każdego dnia, ktoś zawoła, że ​​szczęście jest wtedy, gdy wszyscy są w domu, ktoś inny pomyśli i doda, że ​​szczęście jest wtedy, gdy… i tak dalej. Spróbujmy rozważyć szczęście w formie słońca. To zdjęcie przedstawia Słońce, które oświetla Ziemię. Zupełnie normalna sytuacja. Jeśli zwiększysz rozmiar słońca, w każdym razie część Ziemi poniżej będzie nieoświetlona. Proponuję zwiększyć słońce w porównaniu z Ziemią. Okazuje się: jeśli maksymalnie zwiększysz Słońce (szczęście), to nadal pozostanie nieoświetlony kawałek. Dlatego z definicji nie da się być ciągle szczęśliwym. Osoba, która jest ciągle w szczęściu, bez frustracji, może nie zrozumieć (nie zobaczyć) swojego szczęścia i szukać go na nowo, tym samym świadomie skazując poszukiwania na niepowodzenie... I tutaj wypada przywołać powiedzenia: „co mamy, nie trzymamy, kiedy przegrywamy, płaczemy.” i „u sąsiada jest lepiej”. Co chciałem przekazać poprzez PORÓWNANIE jasności Słońca, drodzy przyjaciele, że ważne jest, aby być w środku dwa stany: szczęście - smutek, dzień-noc, ciepło-zimno itp., aby móc cieszyć się obydwoma uczuciami i zrozumieć różnicę między nimi. Zarówno szczęście, jak i smutek mają swój urok. Ważne jest, aby to zrozumieć. Ważne jest, aby zrozumieć, że gdy człowiek jest smutny, jego ciało chce odpocząć od uniesienia szczęścia, lub gdy człowiek chce się radować, oznacza to, że jego ciało chce rozładować zgromadzoną w nim pozytywną energię. Najważniejsze to usłyszeć impuls własnego ciała i go nie ignorować... Dzieci wiedzą, jak być szczęśliwym i smutnym. Czują potrzebę jednego lub drugiego. Nie ma dla nich takiej myśli, że „jak wrócę do domu, to będę płakać…”. Robią wszystko na raz. Dorastając, ludzie tracą kontakt ze swoim ciałem, starając się nie odczuwać tego, co wydaje się im być dużym problemem. Drodzy ojcowie i matki! Tylko Ty możesz pozwolić swojemu dziecku cieszyć się własnym życiem w takim stopniu, w jakim ono samo chce. A jeśli chcecie dowiedzieć się, czego naprawdę chcecie, drodzy dorośli, przyjdźcie do mnie do Ekateriny Zavarukhiny