I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Skromnie ubrana nauczycielka, zwracając się do rodziców, mówi z głębokim przekonaniem i inspiracją: bardzo ważne jest, aby już teraz zaszczepić w dzieciach miłość do pracy! Zgadzam się, scena jest bardziej odpowiednia dla kina radzieckiego. Obecnie na zebraniach rodziców coraz częściej można usłyszeć złowrogie ostrzeżenia o złych konsekwencjach spędzania czasu w Internecie przez nastolatków, o liczbie zidentyfikowanych nieletnich palaczy, o niepożądanej obecności dzieci na ulicy po dziesiątej wieczorem. No cóż, obraz stylu życia naszego młodszego pokolenia wyłania się dość wyraźnie. Jednocześnie wszelkiego rodzaju prezenterzy radiowi o młodych, wesołych głosach niestrudzenie zachęcają nas w trudnym terenie pracy. O! Mamy już środek tygodnia, jeszcze trochę i tak, w końcu doczekamy się upragnionego piątku. Uwierzcie kochani, szczęście już bardzo blisko, za dwie godziny koniec dnia pracy i możemy swobodnie oddychać! Święta już niedługo, trzeba jeszcze trochę uzbroić się w cierpliwość... No i wariacje na temat. Co więcej, im bardziej kreatywny DJ, tym bardziej przekonujące są obietnice ludzi osiągających błogość po zakończeniu dnia pracy. Nie przeszkadza ci to? Przyznawanie, że pasjonujesz się swoją pracą, że chętnie zagłębiasz się w opanowywanie nowego materiału związanego z Twoimi obowiązkami, że wciąż „poniedziałek zaczyna się w środę”, lekką ręką Strugackich, to złe maniery. Nie, dzięki Bogu, są dziś ludzie, którzy z taką pasją podchodzą do swojej pracy. Ale mówienie o tym na głos stało się niemal nieprzyzwoite. Wartości się zmieniły. A nasze dzieci mają coraz mniejsze szanse nauczyć się, że odpoczynek przynosi radość dopiero po ciężkiej pracy. Że już sama ta ciężka praca może być ekscytująca, jeśli widzisz efekty swojej pracy, Ty się cieszysz, a inni się cieszą. Wstyd mi nawet o tym pisać. Cóż za słowo: wartości. Ale wtedy nie należy łapać się za głowę, patrząc na agresywne nastolatki o zaszczutym spojrzeniu, które zupełnie nie wiedzą, co ze sobą zrobić, na młode matki z butelką piwa, na lekarzy, którzy nie potrafią ani postawić diagnozy, ani wybrać lekarza. leczenie. Cóż, żartuj z krajowego przemysłu motoryzacyjnego. Cóż, to nie jest straszne! W końcu wreszcie! To tu! Piątek!