I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

W artykule „Jestem gotowy na śmierć! Albo zespół post-covidowy pisałem już o tym, że życie – czyli choroba jako część życia – daje solidnego kopa w tyłek. Dla mnie Covid był dobrym początkiem. Dzięki niemu znalazłem nowy sposób na przywrócenie zdrowia. Ale najpierw trochę wiedzy. Życie często doprowadziło mnie do tego, że muszę studiować praktyki związane ze wschodnią energią tylko hatha joga, ale takie jak qigong, tai chi, lu dao qing itp., medytacja, oddychanie Opanowałem niektóre z nich, na przykład: oddychanie holotropowe, pranajamę, trochę jogi kundalini mieć choć trochę potencjału energetycznego, a jeśli w ogóle go nie ma, to co z tego, że istnieje terapia regresyjna, chociaż ma ona swoje przeciwwskazania całkiem sporo. Ale nadal trzeba znaleźć Mistrza, bo przez niewiedzę można wyrządzić krzywdę. I tak przysłali mi klientkę, Marię, która w połowie kursu wzięła udział w pakiecie „kursu modułowego”. po odbyciu 10 spotkań zachorowałem na Covid. Niestety, mogę się zmusić i nadal pracowałem. Mimo to z czegoś trzeba żyć. W wolnym czasie od psychoterapii nie sprzedaję kukurydzy. A w psychologii wyraźnie działa prawo wszechświata: możesz przyciągać klientów, gdy sam jesteś na wysokim poziomie energii. Innymi słowy, im wyższy masz potencjał, tym więcej możesz dać! Stopniowo poznaliśmy się bliżej z Marią. Powiedziała, że ​​nauczyła się nowej praktyki pracy z ciałem eterycznym. Dała mi kontakt Mistrza. Spojrzałem i odłożyłem go na bok. Nie odpowiedziało, ale moje sprawy nie polepszyły się. I po kilku miesiącach w końcu się spotkaliśmy. Maria przeprowadziła dla mnie tę praktykę. Pierwszą rzeczą był szok. Nie mogłam zrozumieć, jak to było możliwe? Następnego dnia poczułam się lepiej niż przez 10-15 lat! Moja twarz stała się młodsza, ciało chciało tańczyć, we wszystkich lędźwiach pojawił się wigor i lekkość. Powiedziałam w duchu: ja też chcę to potrafić. Wszechświat mnie usłyszał. Dokładnie miesiąc później niewiarygodnie odkryłem, że uczestniczyłem w tym szkoleniu z tym samym Mistrzem! Oczywiście nie ma przypadków. 8 spotkań po prostu wywróciło moje podstawy do góry nogami: przyzwyczaiłam się, że wszystko ma logiczne, jasne uzasadnienie. Wszystko jest ułożone na półkach, na wszystko jest wytłumaczenie. Po prostu tego, co przydarzyło mi się przez cały miesiąc podczas szkolenia, nie dało się logicznie wytłumaczyć. Interesuje Cię zatem „Transpersonalna Przywrócenie Zdrowia” (w skrócie TpVZ) nie jest do końca odpowiednim określeniem, ale innego nie mogę jeszcze znaleźć. Może ktoś zna ten system - napisz Pierwszy etap pracy: uzyskaj dostęp do Ciała Eterycznego (ET) człowieka, połącz się z przepływem Kosmicznej Energii w dół i wpuść ją do ET dla ogólnej harmonizacji podnieść stagnację u „chorych” tą samą energią narządów Kosmosu poprzez pompowanie odpowiednich meridianów (mam na myśli w szczególności system chiński qigong). A teraz więcej o tym, jak przebiega sama sesja TPV. Najpierw spotyka się klient z Mistrzem i przechodzi rozmowę diagnostyczną na temat: - Na co narzekasz? Opowiedz nam Następnie, na pierwszym spotkaniu, osoba kładzie się na kanapie w swoim ubraniu, a Mistrz zaczyna pracować. Praca, tj. poprzez położenie rąk na określonych częściach ciała (kostkach, łokciach, kolanach, dłoniach, obojczykach, głowie), aby zapewnić przepływ energii kosmicznej. Zasadniczo Mistrz pełni tutaj rolę Przewodnika. Jeśli dana osoba pracowała lub studiowała praktyki energetyczne lub ma wysoką wrażliwość, może wyczuć, jak przepływy o różnej gęstości i mocy wpływają do ciała. Jak organizm na nie reaguje. Może wejść w odmienny stan, w trans lub po prostu zasnąć. Potrafi odbierać informacje z pola informacyjnego/podświadomości. Jeśli dana osoba jest daleko od różnego rodzaju nauk, może podczas sesji nic nie czuć, a jedynie zaspać lub kontrolować każdy ruch Mistrza. Wszystko zależy od stopnia rozwoju świadomości i zaufania do świata i innych. Osoba nie robi nic - po prostu całą sesję leży. Niektórzy nazwaliby to masażem energetycznym. Bardzo podobne do technik osteopatycznych. A jednak to coś innego. Z moich obserwacji wynika, że.".