I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Niedawno dowiedziałam się o takim zjawisku w naszym życiu - jak o efekcie kubka. Polega on na tym, że niezależnie od tego, jak mocno zostaniesz kołysany lub uderzony, masz w sobie wsparcie, potężny rdzeń, który nie pozwala upaść i zawsze cię prowadzi. back Dlatego ważne jest, aby dbać o siebie i swoje wewnętrzne wsparcie, kultywować je, dbać o siebie pod każdym względem Tym zajmujemy się w poradnictwie psychologicznym i terapii, kultywując nasze wsparcie wewnętrzne w procesie treningowym i osobistym terapii i pomagaj w tym naszym klientom. Kiedy wspieramy całościowo, bez względu na to, jak mocno nami wstrząsa lub uderza, wytrzymamy to i powrócimy do naszego zwykłego, komfortowego stanu. Jeśli jednak nasze wewnętrzne wsparcie jest kruche lub ma słabe punkty, wtedy działamy w przypadku jakiegoś stresu lub silnego napięcia, silnego konfliktu, traumy psychicznej, wszystko może się załamać, zawalić, dużo czasu zajmie wydostanie się z emocjonalnej dziury, powrót do zdrowia, powrót do normalności zauważ, że czasami nie muszę robić z klientem nic szczególnego, celowo wzmacniać jego poczucie własnej wartości, dawać zadania, zajmować się ćwiczeniami itp. Czasem wystarczy regularna i rzetelna przestrzeń terapeutyczna. Słuchaj klienta, zwracaj uwagę na jego uczucia, myśli i wydarzenia w jego życiu. Normalne uczestnictwo, empatia, nieoceniająca akceptacja osoby taką, jaka jest. Przecież w zwykłym życiu nasi klienci najprawdopodobniej nie otrzymują tak wysokiej jakości, indywidualnej, wspierającej uwagi. I człowiek zaczyna się otwierać, czuć lepiej, ma już dzięki nam doświadczenie akceptacji, wsparcia, przekazujemy mu – „jesteś ważny, jesteś wartościowy”. Wzmocniło się jego wewnętrzne wsparcie, pojawia się poczucie wewnętrznego spokoju i wyciszenia. Oczywiście to działa na dłuższą metę, przy krótkotrwałej terapii moim zdaniem nie zadziała, chociaż problem, z którym klient przyszedł, na pewno jest. możliwe do rozwiązania. Nadal jestem mile zadowolony, kiedy po prostu rozmawiałem z jakąś osobą, słuchałem jej, zadawałem wyjaśniające pytania, zwracałem uwagę na jej słowa i uczucia, nie wykonywałem podczas sesji żadnych głębokich praktyk, w tym moich ulubionych głębokich obrazów symboliczno-dramatycznych, nie zapewniamy zaradne i relaksujące techniki, klient i ja nie poruszaliśmy tematów urazów ani żadnych znaczących i poważnych tematów, ale na koniec, gdy pytam, jak klient się czuje, bardzo często widzę na twarzy klienta zrelaksowany uśmiech i słowa, które poczuł się lżejszy, spokojniejszy, lepszy. W ten sposób wzmacniamy wewnętrzne wsparcie naszych klientów, a to przynosi satysfakcję z naszych zawodowych działań..