I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Wszyscy ludzie z reguły należą do jednej z dwóch grup. - Pierwsza grupa to ci, którzy nie lubią swojej sylwetki, bo trzeba ją wyszczuplić i umięśnić. A jeśli ktoś nie uważa się za grubego, to z 99% prawdopodobieństwem myśli o tym, czego potrzebuje żeby w niektórych miejscach przybrać na wadze i napompować mięśnie. Zastanawiam się, gdzie są ludzie, którym udało się odnaleźć to nieuchwytne cielesne piękno? :) Wygląda na to, że gdzieś przelatuje duch idealnej sylwetki, przywołując wszystkich do siebie niczym ptak szczęścia, jednak złapanie go jest jeszcze trudniejsze niż ultramarynowy oszust. Jednym z podstawowych aksjomatów psychologii jest to, co lubią inni nas dokładnie tak samo, jak my sami nas lubimy. Co więcej, jeśli chcesz być kochany, musisz najpierw nauczyć się akceptować siebie takim, jakim jesteś i kochać siebie ze wszystkich 360 stopni. Tak, to prawda, że ​​na ludziach znacznie bardziej pozytywnie wpływa Twoja akceptacja swojej fizyczności niż zgodność sylwetki ze standardami urody. Nie ma ludzi z natury brzydkich! Są tacy, którzy tworzą takie wrażenie na swój temat. Tak, istnieją cechy wyglądu, które nie są zbyt przyjemne, ale jeśli dana osoba lubi siebie, to po pewnym czasie ci, z którymi wchodzi w interakcję, staną się w dużej mierze obojętni na cechy jego wyglądu. Z natury praktycznie nie ma wad! Jest coś, czego człowiek w sobie nie akceptuje i przez takie POSTAWY wobec siebie nie akceptują go też otaczający go ludzie. Wszystkie te dodatkowe (lub brakujące – podkreśl w razie potrzeby) kilogramy to po prostu sposób na usprawiedliwienie niechęci do dbania o siebie, rozwoju osobistego i w zasadzie dojrzewania. Jak widać cała praca nad zwiększeniem atrakcyjności zewnętrznej kręci się wokół banalny motyw akceptacji i miłości własnej.Klienci często pytają mnie co to jest. Wierzę, że na miłość i samoakceptację składają się następujące punkty: 1. Zaakceptuj jako fakt: dziś masz wszystko, żeby siebie pokochać. Co to jest dzisiaj, właśnie teraz pozwól sobie być sobą i doceniaj siebie za to, że jesteś. Wiele osób tego nie robi i żyje w oczekiwaniu na jutrzejsze sukcesy. Zdobywają jakiś szczyt i nagle widzą, że to wcale nie jest szczyt. To tam w przeszłości szczyt wydawał się wysoką górą, ale teraz, po zdobyciu go, otworzył się widok na znacznie większy obszar. A przed tobą wyłania się naprawdę wysoka góra, w porównaniu z którą sukces, który udało ci się dzisiaj osiągnąć, nie jest wcale sukcesem, a jedynie niewielkim wybrzuszeniem, które nieznacznie unosi cię nad bagnem życia. Zatem pierwszą rzeczą jest to docenić , co jest, i uznaj to za wystarczające, aby zaakceptować siebie teraz, z całym bagażem przeszłości.2. Wybierz dla siebie coś, co nie tylko sprawi Ci przyjemność, ale sprawi, że poczujesz się lepiej. I tutaj możliwych jest tysiące i setki tysięcy opcji, a raczej trzeba włożyć wysiłek woli, niż folgować swoim receptorom przyjemności, aby wybrać ścieżkę rozwoju. Na przykład trzeba ćwiczyć z hantlami - i wymaga to wydatkowania energii, czasu i pieniędzy. I to jest trudne. Ale użalać się nad sobą, że Matka Natura nie obdarowała Cię od urodzenia wielkimi bicepsami, jest łatwe, nie ma za co. Jedź tam, gdzie jest Ci trudno, gdzie rozwijasz się osobiście – tylko w ten sposób możesz naucz się kochać siebie.3. Angażuj się w zajęcia, które ujawniają Twoje naturalne zdolności. Jeśli uwolniłeś się od pracy i myślisz, że tak siebie kochasz, to jest to oszukiwanie siebie - w duszy rozumiesz, że nie kochasz siebie, bo bezczynne życie prowadzi do degradacji.4. Zaufaj własnym uczuciom. Zaakceptuj zarówno swoje pozytywne uczucia, jak i te doświadczenia, których nie lubisz. Potrzebujesz jakiegokolwiek uczucia i dlatego ono ma prawo go doświadczyć.5. Z punktu czwartego wynika, że ​​zasadniczo ważne jest, aby czuć, czego chcesz. Wytrenuj się, aby mieć dziesiątki, setki pragnień. Naucz się pragnąć i formułować swoje duchowe impulsy w cele. Im częściej składasz życzenia, tym! :)