I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Oczywiście proszę o liczby, a nawet zapisuję je w tabelach przestawnych (tylko pozwólcie mi coś zapisać w tabelkach!). Ale potem przyłapałam się na tym, że podczas pracy absolutnie nie czułam tej liczby. Przede mną osoba, która zagląda w siebie, wchodząc w kontakt ze swoimi najgłębszymi przeżyciami. A kiedy wykopiemy tę głębokość do pewnego poziomu, nie ma tam pojęcia wieku. Nie ma czasu w naszym zwykłym znaczeniu tego słowa. Z jednej strony wszyscy ludzie na tej głębokości są równie małymi chłopcami i dziewczętami. Każdy z nas czuje się w wieku, w którym doznał formujących kontuzji. Każdy z nas tam, w głębi duszy, jest gdzieś od 3 do 6. Ale jednocześnie każdy na tej głębokości jest wielką mądrą istotą, świadomą swojego istnienia we Wszechświecie. Dlaczego tu jestem? Jak tu trafiłem? Którą ścieżką mam podążać? Jak wybrać stronę? Na pewnym poziomie terapii nie ma czasu ani wieku. Na pewnym poziomie terapii człowiek jest jednocześnie (cząstką i falą) dzieckiem odczuwającym emocje i wiecznie nieskończonym świadomym. Dzięki temu nie sprawdzamy stereotypów i osiągnięć innych. Nie licz i nie mierz. I wybierz własną ścieżkę i swoją indywidualną decyzję. Taki, który jest odpowiedni dla tej wyjątkowej jednostki bytu. Człowiek we mnie spotyka się z człowiekiem w Tobie. Doula Śmierci mnie tego nauczyła. Ale ja to czuję trochę inaczej. Dusza spotyka duszę. Siedzimy przed małymi ekranami naszych telefonów (w metaforze pracy online jest to dla mnie szczególnie wyraziste) i mam wrażenie, że dusza rozmawia z duszą. „Konteksty społeczne, odsuńcie się, proszę. Zadzwoń do swojej duszy na telefon! Czasami pytam klientów, czy czują naszą różnicę wieku? Jestem zaskoczony i szczęśliwy, słysząc to „Nie”. Dla siebie nawzajem jesteśmy w tej przestrzeni bez wieku. Bez zbędnych projekcji i transferów tworzących liczby. Kontakt bez konwencji. Piękny aspekt procesu terapeutycznego. Nieustannie podziwiam tę pracę.