I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Witajcie wszyscy. Życzę wszystkim zdrowia somatycznego, psychicznego i społecznego. Zastrzeżenie: Ja, jak każdy inny, mam prawo wyrazić swoją opinię. To jest moja najgłębsza wiara, uczucie, wiedza. Nie ponoszę przed nikim żadnej odpowiedzialności za to, co tu napisałem. Wszyscy tutaj mają ukończone 18 lat i sami są odpowiedzialni za swoją duszę i ciało, za swój nastrój i za swoje zdanie. Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna. Ale nic więcej :-))). Moje szczere, uparte przekonanie, potwierdzone latami, a nawet dziesięcioleciami :-))) naukowego eksperymentalnego (nie empirycznego!!!) doświadczenia i odpowiednio opracowanego (wyprodukowanego) jakościowo: „„Amortyzacja” nie jest szkodliwa, po prostu nie nie wiem, jak to przygotować i podać.” I można i należy go (amortyzację) wykorzystywać według ścisłych wskazań, w celach leczniczych. Nie, nie, nie pomyliłem się. Dokładnie. Uzyskano zgodę wszystkich osób rzeczywistych i fikcyjnych zebranych i wymienionych w artykule. Ale tak naprawdę wszystkie obrazy są prefabrykowane („wieloletnia mieszanina”). W tym artykule będzie wiele powtórzeń. Jest to konieczne, aby ten artykuł miał charakter nie tylko informacyjny, ale prawdziwie terapeutyczny. I ona taka będzie. Artykuł będzie miał na Ciebie realny efekt terapeutyczny. A na niektórych nawet pozostawia niezatarte wrażenie. Nie. Dokładnie tak to będzie. Nie można się z tym kłócić. Przekonasz się, że psychogeny to choroby psychiczne lub graniczne stany psychiczne spowodowane ekstremalnym czasem trwania i/lub siłą narażenia na wewnętrzne i zewnętrzne czynniki stresowe, mianowicie patogenne czynniki psychiczne („psychologiczne”) prowadzące do chronicznego, destrukcyjnego dystresu, zespołu dystresu psychicznego, zespół dystresu cielesnego, a ostatecznie syndrom dystresu społecznego. Jeśli będziemy mówić językiem zrozumiałym dla specjalistów od popu, to będę mówił o „antyzasobach”, które „odbierają energię” i prowadzą klienta do psychiatry (jeśli wędrówka klienta do specjalistów od popu zakończy się pomyślnie). Czynniki stresowe wywołujące psychogeniczność: 1) Dominacja w myśleniu, czyli w poznaniu i wyznaczaniu celów automatyzmów ideacyjnych (w artykule dalej w skrócie IA). Te AI, łatwo i przyjemnie dla swojej ofiary, nie powodując odrzucenia, infekcji, procesu zapalnego, alergicznego, autoimmunologicznego w organizmie ofiary, nie napotykając żadnych przeszkód na drodze ich penetracji do ludzkiej ofiary, delikatnie i niezauważalnie przedostają się do świadomości, teraz patologiczny, myślący, społeczny robot-człowiek, a nawet antyspołeczny, ale ten sam robot-człowiek, poprzez humor i żarty wśród ludzi i środków masowego przekazu (telewizja, kino, Internet). IA nie pozwalają ofierze myśleć samodzielnie, twórczo, kreatywnie. Wszystkie myśli, idee, wnioski, przekonania, plany, cele, działania ofiary są determinowane przez algorytmy wbudowane w IA w celu zniewolenia świadomego myślenia danej osoby wolą panów tego czy innego społeczeństwa, a nawet panów całe „siedlisko” homo sapiens. A ofiara myśli i robi nie to, co jest dla niej racjonalne i przydatne, nie to, co jest dla niej korzystne i przystosowawcze, ale to, czego potrzebują menedżerowie i panowie społeczeństwa. Prowadzi to człowieka do otchłani, syndromu dystresu, chorób somatycznych i psychicznych (w tym narkomanii), złego stanu zdrowia i niedostosowania społecznego, a ostatecznie do śmierci psychicznej i/lub fizycznej. Nawiasem mówiąc, ofiara podąża tą smutną ścieżką, myśląc, że „jestem normalna, wszystko jest jak inni ludzie”, uda jej się wzbogacić i wzmocnić władzę właścicieli społeczeństwa, czyniąc ich warunkowo szczęśliwszymi i siebie, w końcu apatyczny, roztargniony, istota, która nie odbiera żadnego smaku od życia, okresowo lub stale, trwale, traci sens życia, albo nie ma sensu w życiu. Moja psychoterapia (jest krótka i niedroga) ma na celu bolesne, ale świadome zniszczenie OW przez samego klienta lub przez pacjenta, według mojej metody. Krótko mówiąc, językiem zrozumiałym dla ekspertów popu, „bez bólu – bez zysku”. Lub „terapia światłem” nie jestpomaga. Przecież nauczenie się myśleć świadomie i dalej tak myśleć, bez cofania się do IA - jest to potwornie bolesne dla ofiar socjotechniki, które nie mają własnego rozumu, ale mają mnóstwo dumy , egoizm i (skąd to się bierze?) ambicja. Ale absolutnie nie traumatyczne. A moja terapia absolutnie nie jest traumatyczna. I dalej niezależna autopsychoterapia egzystencjalna, prowadzona przez samego wracającego do zdrowia klienta, który wkroczył na ścieżkę samorealizacji, nie tylko nie jest traumatyczna, ale łagodzi ból, leczy, daje wolność od IA, daje własne twórcze myślenie, radość , szczęście i akceptowalna jakość życia.2) Bezwarunkowa dominacja w świadomym myśleniu człowieka wielu introjektów społecznych, które mają siłę i moc konstruktów – osobistych, głęboko zakorzenionych przekonań, wiedzy i uczuć danej osoby. Z kilku powodów nie mogę omówić tego w artykule. To pozostaje tylko pomiędzy mną a klientem (lub już pacjentem). Tutaj o wszystkim decyduje wyłącznie sam klient, nie otrzymując ode mnie ani mojej opinii, ani mojej rady. On sam decyduje, które z jego osobistych konstruktów są dla niego nieprzystosowawczymi, a nawet destrukcyjnymi introjektami i sam zmienia ich treść (treść) i znaczenie. Albo wręcz niszczy introjekty, stwierdzając, że szkodzą one jego zdrowiu fizycznemu, psychicznemu i społecznemu. 3) Patologiczne, nienaturalne, błędne, raz zasugerowane klientowi przez kogoś lub coś, a nawet powstałe w wyniku autohipnozy, „ból psychiczny”. W psychoterapii usuwamy go pozbawiając znaczenia i mocy. Usuwamy, przekształcając wiele osobistych, klienckich, nieprzystosowawczych lub nie do końca adaptacyjnych konstruktów w konstrukty wyłaniające się, czyli konstrukty, które są wartościowe dla klienta w danym momencie zgodnie z moją zasadą: „Tylko to, co jest wartościowe i znaczące, to: A) racjonalne, dla duszy i ciała, B) korzystne, dla duszy i ciała, C) adaptacyjne, dla psychiki i ciała klienta, ponadto pożądane jest, aby być adaptacyjnym nie tylko „tu i teraz”, ale także adaptacyjnym , jeśli to możliwe, w przyszłości również trudno jest zrozumieć to, co rozumiemy razem z klientem. To jedyny sposób, w jaki seminaria, seminaria internetowe i kursy szkoleniowe są nieodpowiednie tutaj. 4) Patologiczne, nienaturalne, błędne, raz zasugerowane przez kogoś lub coś klientowi, a nawet wynikające z autohipnozy, „winy”. Usuwamy to przed krewnymi, sąsiadami, społeczeństwem psychoterapii, pozbawiając ją znaczenia i mocy poprzez transformację wielu osobistych, dezadaptacyjnych lub nie do końca adaptacyjnych konstruktów wyłaniających się, czyli konstruktów, które są wartościowe dla klienta w danym momencie w myśl mojej zasady: „Tylko to, co jest wartościowe i znaczące. : A) racjonalne, dla duszy i ciała, B) korzystne, dla duszy i ciała, C) adaptacyjne, dla psychiki i ciała klienta, a najlepiej adaptacyjnie nie tylko „tu i teraz”, ale także adaptacyjnie, jeśli to możliwe , w przyszłości. Trudno zrozumieć także możliwości adaptacji projektu w przyszłości. Omawiamy to wspólnie z klientem. Jedyny sposób. Nie nadają się tu seminaria, webinary i szkolenia internetowe. 5) Patologiczne, nienaturalne, błędne, raz wpojone klientowi przez kogoś lub coś, a nawet wynikające z autohipnozy, „urazy”. W psychoterapii usuwamy go pozbawiając znaczenia i mocy. Usuwamy, przekształcając wiele osobistych, klienckich, nieprzystosowawczych lub nie do końca adaptacyjnych konstruktów w konstrukty wyłaniające się, czyli konstrukty, które są wartościowe dla klienta w danym momencie zgodnie z moją zasadą: „Tylko to, co jest wartościowe i znaczące, to: A) racjonalne, dla duszy i ciała, B) korzystne, dla duszy i ciała, C) adaptacyjne, dla psychiki i ciała klienta, ponadto pożądane jest, aby być adaptacyjnym nie tylko „tu i teraz”, ale także adaptacyjnym , jeśli to możliwe, w przyszłości również trudno jest zrozumieć to, co rozumiemy razem z klientem. To jedyny sposób, w jaki seminaria, seminaria internetowe i kursy szkoleniowe są nieodpowiednie tutaj. 6) Patologiczne, nienaturalne, błędne, raz zasugerowane przez kogoś lub coś klientowi, a nawet od niego.