I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Wolności ducha nie można uzyskać, możesz ją tylko sam wybrać... Często mnie pytają: „Dlaczego tego nie robisz” Nie oglądasz telewizji? Nie interesują Cię problemy naszych państw, tragedie i wydarzenia w niej dziejące się?” Zdradzę tajemnicę: pewnego dnia, kiedy już miałem dość bania się tego, co się dzieje w naszym kraju, Stworzyłem własne państwo, do którego przeprowadziłem się z całym dobytkiem. Po pierwsze, wybrałem tam prezydenta – siebie. A teraz sama jestem odpowiedzialna za wszystko, co dzieje się w moim życiu. Potem wszystko się natychmiast zmieniło. Okazało się przecież, że to ja jestem winien dekadenckiego stanu mojej egzystencji. A potem przeprowadziłem kilka reform w służbie zdrowia. Zastąpiłam wszystkie leki (oprócz jodu i zieleni brylantowej) zdrową dietą. Zakazałam palenia i alkoholu (było ciężko, musiałam walczyć z oporem, prawie wyrzuciłam się ze stanowiska prezydenta, ale to nie pomogło). Wyeliminowałem wizyty u lekarzy, pieniądze wydaję na czytanie Louise Hay i Collin Typing oraz stawiam pijawki. W efekcie wskaźniki zdrowotne w moim kraju poprawiły się o 50%, a wydatki budżetowe zmniejszono o 20%. 2. Reforma emerytalna Okazało się, że to pięta achillesowa mojego państwa. Dzięki „szarej” pensji na starość nie będziesz musiał liczyć na przyjemną rozrywkę. Musiałem zdecydować się na drugi zawód, żeby na starość mieć co wyżywić. Swoją drogą, reforma emerytalna od razu pociągnęła za sobą reformę edukacji. I pomimo żartów krewnych z serialu „dlaczego nie poczekałeś, aż będziesz mieć 60 lat?” Aplikowałem na drugi stopień. Wynik nie jest jeszcze jasny, ale droga jest widoczna. 3. Reforma sfery społecznej W moim państwie, jak w wielu innych, zawsze brakuje pieniędzy na wszystko, mimo że dochody ludności (czyli mnie) rosną z roku na rok. Ale jeśli w państwie jestem tylko ja, to nie ma na kogo innego liczyć. Albo pomagam bezbronnym grupom ludności, albo mój stan można słusznie uznać za obojętny i bezlitosny. Zdecydowano, że 10% moich dochodów, a nie wydatki na „przetrwanie”, zostanie przeznaczone na pomoc ludziom. W rezultacie stało się to łatwiejsze oddycham, sumienie już mi tak nie naciska i co dziwne, za każdym razem państwo otrzymuje znacznie więcej dochodów, niż wypływa na potrzeby społeczne.4. Reforma kulturalna Zakazała przeklinania i plotek oraz wprowadziła obowiązek oglądania niezarobkowych filmów krajowych. I wiadomo, okazuje się, że nasze kino wcale nie umarło. Jest tak bogata i wspaniała jak zawsze. Po prostu nie ma tam popcornu i piwa. W efekcie coraz bardziej czuję się człowiekiem, a nie wytworem instynktu samozachowawczego. Prawda jest taka, że ​​krąg przyjaciół zaczął się rozpadać. Źle, mówią, popieram rozmowę...5. Reforma mediów. Zacząłem wieczorami wydawać bezpłatne czasopisma elektroniczne. Jedna dla dziewczynek - piszę w niej o miłości i kobiecości. A druga jest dla tych, którzy szukają siebie. Piszę tam o najróżniejszych rzeczach przydatnych do rozwoju. W moich mediach nie ma żadnych katastrof, brudów i skandali. Efektem jest 600 abonentów dla dwóch sieci. Tak, a także, oprócz znikających przyjaciół, dodano pojawiających się wrogów. Co mówi mi, że moje media są błędne, nikomu nieprzydatne, artykuły są ostre, a ja sam jestem rzadką formą degenerata próbującego ukryć się przed rzeczywistością w fikcyjnym kraju. No cóż, jakie państwo może obejść się bez opozycji?...6. Reforma pracy. Ponieważ w moim państwie nie było problemów z pracą, reformę przeprowadzono na urlopie macierzyńskim. Nakazałem sobie wypoczynek wyłącznie poza granicami naszej republiki, bez kontaktu ze światem zewnętrznym, sam na sam z naturą, bez względu na cenę. Żadnych napraw ani szkoleń podczas wakacji. Rezultat jest hurra! Okazało się, że udało mi się być spokojnym. A ja pomyślałam, że skoro jestem cholerykiem, Skorpionem i tak dalej, to karma nie powinna mnie uspokajać...7. Reforma duchowa Wyciągnęłam się z codziennego zgiełku, zatrzymałam się i stworzyłam własne zasady etyczne. Określiłeś swój stosunek do siebie?