I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Ten artykuł nie jest moją autopromocją. Artykuł ten nie ma charakteru promocyjnego. Ten artykuł nie zachęca do skontaktowania się ze mną w celu uzyskania pomocy. Artykuł na temat tego, że moi pacjenci z lat 2004-2019, którzy wcześniej myśleli, że są całkowicie zdrowi, że nie mają wad myślenia (ale w rzeczywistości byli to ludzie z patologią psychiczną borderline, czyli pacjenci z NIEpsychotyczną chorobą psychiczną) zaburzenia ), byli wciąż zmęczeni chodzeniem do psychologów i psychoterapeutów i zdawali sobie sprawę, że potrzebują recepty (recept) na leki, a jednocześnie psychoterapii na tle ich myślenia zmienionego przez narkotyki, myślenia, które się zgadzało i było w stanie akceptować psychoterapię bez warunków wstępnych, żądań, roszczeń, postrzegać psychoterapię z całkowitym zaufaniem do lekarza, bezwarunkowym, pełnym szacunku zaufaniem. Zgoda wobec nich (pacjentów) - na ten artykuł - została przez nich wyrażona częściowo pośrednio lub całkowicie, oficjalnie, na papierze. A poza tym nie są już moimi pacjentami, ale są już szczęśliwi i względnie lub całkowicie zdrowi. Uzasadnienie kliniczne tego artykułu jest takie, że moje (i nie tylko moje) wieloletnie doświadczenie kliniczne jednoznacznie to potwierdza (a pacjenci również się z tym zgadzają i głosują za). to obie ręce), że psychoterapia prowadzona przez psychiatrę, psychologa klinicznego lub psychologa współpracującego z psychiatrą (na zlecenie psychiatry) pacjentów, którzy przyjmują psychofarmakokorekcję lekami dłużej niż 10 dni, a najlepiej miesiąc ( w praktyce od 10 dni do roku, nie więcej), jest niezwykle skuteczna w porównaniu z psychoterapią psychologiczną. Dlaczego? Ponieważ: 1) Leki usuwają cierpienie pacjenta i ból psychiczny, dyskomfort fizyczny i psychiczny, ustępują, a jakość życia pacjenta natychmiast się poprawia. Bezsenność i brak snu, bolesne wczesne przebudzenie, stany lękowe, apatia, depresja i zaburzenia funkcji poznawczych znikają. Myślenie i rozumowanie staje się dla pacjenta łatwe i wygodne, a nawet przyjemne. Zanika jego opór wobec psychoterapii. On sam chce myśleć, argumentować, kłócić się, proponować, być kreatywnym itp. 2) Stabilizatory nastroju i/lub leki przeciwdepresyjne (psychiatrzy zrozumieją „i/lub” - co to oznacza), a także, jeśli to konieczne, środki uspokajające, a nawet ewentualnie mniejsze neuroleptyki lub duże leki przeciwpsychotyczne w dawkach normotymicznych, a nie przeciwpsychotycznych (bez względu na to, czy są stare, typowe, nowe, atypowe) NAPRAWDĘ zmieniają myślenie pacjenta w dobrym, produktywnym kierunku. I tak naprawdę psychoterapia, CBT lub REBT, lub terapia Gestalt, terapia skryptowa i transakcyjna (rescripting), lub CIP, lub terapia schematów (rescripting), lub terapia metakognitywna, czyli hipnoza, lub autotrening, autozdania, afirmacje, trening autogenny, itd. i tak dalej. , - pomagają, naprawdę pomagają. Rezultaty są szybko widoczne (w ciągu 5-10-20 sesji) nie tylko dla psychiatry, ale także dla samego pacjenta. To nie pacjentowi mówi się, że czuje się dobrze. Sam pacjent ma poczucie, że problemy, które dręczyły go od wielu lat (a nawet od okresu dojrzewania, od dzieciństwa) odeszły w niepamięć. A pacjent już mówi psychiatrze: „Czy mogę chodzić tylko raz w miesiącu, czy raz na sześć miesięcy, żeby coś wyjaśnić, czy tylko wtedy, gdy pojawią się nowe problemy). Zatem trend w psychoterapii psychologicznej w roku 2020 jest niestety taki, że będzie ona coraz bardziej odchodzić od psychoterapii psychiatrycznej. To już jest fakt. A ruch w przeciwnym kierunku nie pójdzie, chyba że tylko w niektórych poważnych szpitalach i instytutach badawczych, gdzie psychiatrzy i psychologowie mają duże pensje lub wprowadzono płatne usługi. A nawet wtedy jest to mało prawdopodobne. To jest pierwszy, główny trend. Drugi trend. Drugi nurt w psychoterapii psychologicznej to zjawisko: kiedy pacjenci myślący, że są klientami psychologów, są zmęczeni chodzeniem do psychologów-psychoterapeutów, a także modnych blogerów-psychoterapeutów, a mimo to przezwyciężają swoją atrakcyjność dla blogerów-psychologów i blogerów-psychologów. klienci-doradcy - „sami i inni psychoterapeuci”, wtedy oni, ci klienci, pójdą do psychiatrów stacjonarnych (lub na początek do psychiatrów-konsultantów online, a potem oczywiście tak czy inaczej do/