I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Wygląda na to, że świat poszedł do przodu. Alarmujące wiadomości są pełne wiadomości. Nie da się złapać czegoś radosnego. Trudno znaleźć podstawy do pozytywnych prognoz w najbliższej przyszłości. Jednocześnie osobiście mam poczucie nierealności tego, co się dzieje. Niepewność, brak informacji, obawa o zdrowie, masowy atak mediów przeraża i trzęsie ziemią pod nogami. Czasem zaczyna się wydawać, że jeszcze trochę i granica szaleństwa przejdzie. Oto kilka przykładów: Metoda 1. Uważnie i wytrwale monitoruj wiadomości na ekscytujący temat, wykluczając czytanie innych informacji. Wtedy jest jakakolwiek szansa na wywołanie wrażenia, że ​​na świecie nie dzieje się nic poza pandemią (lub innym problemem). Problem zmieni się z ważnego w niezwykle ważny i przejmie wszystkie myśli. Metoda 2. Rozmawiaj wyłącznie na ekscytujący temat. W takim przypadku jest bardzo prawdopodobne, że swoim strachem i niepokojem będziesz mógł zarazić innych. Co więcej, jeśli spróbujesz zainwestować w ten proces, możesz wywołać panikę! Trudno wydostać się z sieci zbiorowej paniki. Metoda 3. Porzuć wszystko, co sprawia przyjemność: hobby, pyszne jedzenie, ciekawą komunikację. Cóż, chyba nie ma tu wyjaśnienia: jeśli wmówiłeś sobie, że świat stoi w przededniu katastrofy, to nie ma czasu na hobby. Musimy zaopatrzyć się i przygotować na przetrwanie. Rozrywka jest niewłaściwa. Metoda 4. Nie przyznawaj się przed sobą ani innymi do swoich uczuć. No cóż, to niegodne, wręcz tchórzliwe i w ogóle niemodne mówić, że istnieje obawa, że ​​zachoruję! Musisz być silny, wytrwały i niezniszczalny! Reszta jest wstydliwa i haniebna. Metoda 5. Nie ufaj sobie i światu. Świat to niebezpieczne miejsce, a człowiek w nim to tylko drzazga, zabawka w rękach silnych. Nikt nie przejmuje się bólem i cierpieniem jednostki. Odsuną się na bok i zapomną. A osoba sama nie jest w stanie niczego zmienić w swoim życiu. Nie jest odpowiedzialny za własne dobro, ale płynie z prądem, gnany z jednego kłopotu w drugi. Ja oczywiście przesadziłem z niektórymi z tego, co opisano powyżej. Możesz pomyśleć, że to przesada. Moim celem jest zwrócenie uwagi na to, co dalekie jest od równowagi pomiędzy czujnością, dokładnością i odpowiednią troską o siebie i bliskich. Dbajcie o siebie, stosujcie się do zaleceń i nie dajcie się zastraszyć fantazjami o katastrofie! Podziel się w komentarzach, jak przeżywasz to, co dzieje się teraz w Twojej okolicy.!