I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Wyobraźmy sobie seksowną lalkę gniazdującą. Nie w tym sensie, że ten drewniany przedmiot sam w sobie rozpala namiętność i budzi pożądanie w ciele patrzącej na niego osoby. W tym przypadku seksualność będzie zjawiskiem, a lalka gniazdująca będzie formą zawierającą to zjawisko. Spróbujmy mentalnie podzielić seksowną lalkę gniazdującą na części: Górna warstwa (największa) Świadomość, że seks jest integralną częścią życia. To normalne i właściwe angażować się w to i chcieć tego. Druga warstwa Seks, a nawet gra wstępna nie powodują podniecenia. Wręcz przeciwnie, seks zamienia się w wstręt i cierpienie, czyli zjawiska będące wprost przeciwne oczekiwaniom i apriorycznej istocie seksu. Trzecia warstwa to świadomość, że coś jest ze mną nie tak, jeśli nie mam ochoty na seks i każda jego forma wywołuje negatywną reakcję. Warstwa czwarta (rdzeń) Świadomość cierpienia z powodu braku chęci na seks i co za tym idzie, chęci posiadania ochoty na seks. Innymi słowy: Osoba intuicyjnie/podświadomie wie, że seks = przyjemność. Osoba intuicyjnie/podświadomie zdaje sobie sprawę, że drzemie w niej ten potencjał. W tym momencie życia dostęp do niego jest zamknięty. Każda z części lalki gniazdującej jest oddzielona od drugiej, nie ma między nimi interakcji, ale jednocześnie w sumie wszystkie oddzielone od siebie części stanowią całość = osobę. W praktyce wygląda to tak: nie odczuwam podniecenia seksualnego. Podniecenia nie wywołują: porno, pieszczoty, seks oralny, seks. Próbuję wyjść z każdej sytuacji potencjalnie związanej z seksem. Każda taka sytuacja powoduje u mnie dyskomfort, który objawia się poczuciem wstydu, wstrętu i strachu. Jednocześnie czuję się bardzo zestresowany. Pojawiają się myśli, że dopiero seks przyniesie mi wyzwolenie. Okazuje się, że trzeba wzbudzić chęć na seks. Co robić? Wychodzimy z założenia, że ​​seks jest dobry, przyjemny, pożyteczny, rozładowuje napięcie i dodaje sił do innych codziennych zadań, a jego brak powoduje napięcie i odbiera siły – a priori. Na tej podstawie można stwierdzić, że brak ochoty na seks i dyskomfort związany z samym procesem współżycia to patologia wymagająca korekty. Aby skorygować dysfunkcje seksualne, musisz zrozumieć przyczyny, które je spowodowały. Z reguły ta patologia ma kilka powiązanych ze sobą przyczyn. Trauma przemocy w dzieciństwie. Odrzucenie własnego ciała związane z rozwojem człowieka w dysfunkcyjnym środowisku i w konsekwencji utrata połączenia z ciałem, która wyraża się w przekonaniu człowieka, że: To obrzydliwe ciało nie może doświadczać przyjemności. . Wszystko to na tle braku odżywiania (głodzenie organizmu) lub przejadania się (zabijanie organizmu tłuszczem). Takie podejście do swojego ciała z kolei wywołuje problemy hormonalne, które hamują podniecenie seksualne. Opisane powyżej wystarczy, aby powstał kompleks problemów seksualnych. Co na poziomie świadomości objawia się brakiem pożądania seksualnego i przekonaniem, że seks jest zły i nieprzyjemny. Jednocześnie osobowość człowieka zawiera rdzeń nieświadomych impulsów, czwartą warstwę seksualnej lalki. Ten rdzeń nie interesuje, co dana osoba miała w dzieciństwie, jak traktuje swoje ciało, czy odczuwa dyskomfort związany z uprawianiem seksu. Rdzeń potrzeb: seks - plateau - orgazm - uwolnienie - seks Czy nam się to podoba, czy nie, o ile archaiczne impulsy (nie w sensie negatywnym, ale w tym sensie, że są starsze od człowieka i wszelkich konstruktów mentalnych) rdzeń nie zostanie zaspokojony, będzie znęcał się, dręczył i frustrował świadomą osobowość. Rdzeń będzie uderzał we wszystkie możliwe drzwi świadomości, aby przekazać jedno, w zasadzie proste żądanie: jeśli nie chcesz seksu, to go pragnij. W przeciwnym razie doprowadzę Cię do szaleństwa. Pamiętaj, że problemy, które spowodowały brak pragnień, można rozwiązać. I szybko. Ale z rdzeniem i jego potrzebami nic nie możemy zrobić i lepiej byłoby je zaspokoić..