I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Czy uważasz, że wszystkie dziewczyny są materialistkami? Czy denerwujesz się, że relacje z osobami, które naprawdę lubisz, nie układają się? Nie rozumiesz, czego tak naprawdę chcą kobiety? Dam Ci odpowiedź, która pomoże wyjaśnić sytuację i, jeśli chcesz, wejść na nowy poziom związku. Artykuł przyda się również niektórym paniom, które wyrywając informacje z kontekstu, mówią, że Tsapenko na szkoleniach sprowadza wszelkie relacje z mężczyznami do pieniędzy). W rzeczywistości te kobiety, które mają doświadczenie w związkach i wystarczającą samoocenę, chcą zobaczyć główną rzecz w jakości mężczyzny - umiejętność pozwolenia sobie na bycie kobietą i nie banie się brać za nią odpowiedzialności. To tak jak lider w zespole albo dobry menadżer, który potrafi Cię zmotywować do zrobienia tego, czego potrzebuje, a Ty to zrobisz, bo jest pewien, że jeśli coś się stanie, będzie walczył o Ciebie do końca, nie sprawi, że będziesz switchman i nie będę się abstrahować, żeby nie stracić swojej. To jest tak wpisane w naturę, że kobieta chce wziąć za siebie odpowiedzialność także w sensie materialnym. Nie mówię tu o mężczyznach wtykających nos w kobiecą bieliznę, liczących wydatki na ubrania i potrzeby domowe, ale o tych, którzy nie pozwolą, aby cały swój czas i energię marnowano na korzyść szefa lub irytujących bliskich, którzy są przyzwyczajeni do korzystania z niego. Jeśli mówimy o pieniądzach, to inteligentna kobieta nie wybaczy Ci braku prezentów i wsparcia, jeśli będziesz miał możliwość na nią zarobić, rozwijać się i opiekować się nią, ale tego nie robisz, oczekujesz, że zostaniesz po prostu doceniony ponieważ jesteś piękna lub masz członka. Drogi przyjacielu, Twoja kobieta nie jest Twoją mamusią i nie ma obowiązku kochać Cię bezwarunkowo, a dlaczego Ty powinieneś to zrobić? Czy to pomoże rozwinąć w Tobie prawdziwego mężczyznę? Jeśli nie masz zamiaru wprowadzać w sobie zmian jakościowych, aby ją zdobyć lub zatrzymać, to przyznaj przed sobą, że nie chcesz jej wystarczająco. Dobrym filmem na zawsze, ilustrującym to, co napisano, jest „Dzień Świstaka”. Twoja kobieta zawsze będzie Cię wspierać i czekać na Ciebie, jeśli zobaczy, że masz potencjał, chęć zarabiania pieniędzy, masz zainteresowanie i przyjemność utrzymywania rodziny, ale nie masz teraz obiektywnych możliwości realizacji siebie. Jeśli nie szukasz nowych kontaktów, pomysłów, możliwości, ale spędzasz czas w „zbiornikach” lub odpoczywasz z przyjaciółmi, ściągając ją w dół po drabinie społecznej, wciskając ją w to, do czego przywykła na długo przed tobą, zadaj sobie pytanie: „Czy Jestem?" Albo wyciągnij rękę i zastosuj się do niej, wykorzystując każdą okazję, albo przyznaj się do swojej niedoskonałości i nie powstrzymuj jej od życia tak, jak chce. Dlatego twierdzenie, że wszystkie kobiety są kupieckie, jest bezpodstawne, gdyż ich kupiecki stosunek do płci męskiej jest kompensacją pewnych wad behawioralnych lub charakterologicznych mężczyzny. Nie chodzi tylko o pieniądze, ale o odpowiedzialność. Oto przykład: dziewczyna spotyka mężczyznę, który ją kocha i może sobie pozwolić na to, by nie oszczędzać na niej pieniędzy. Wszystko jest w porządku, jednak minie rok, dwa i moment w jej życiu wymaga założenia własnej rodziny. Z jakiegoś powodu mężczyzna nie może lub nie zamierza się z nią ożenić, ale karmi ją obietnicami, zmieniając obraz jej świata (która potrzebuje małżeństwa / wystarczy stempel w paszporcie / w Ameryce rodzą i po 40-stce / ja' nie jestem przeciw dziecku, po co ślub). Ona odchodzi, a on cierpi, na kolanach prosząc o powrót i mówiąc, że ją kocha i nie może bez niej żyć! Trzyma ją blisko siebie nie dlatego, że naprawdę ją kocha, ale dlatego, że boi się wycofania miłości, pozbawienia się dodatkowej przyjemności. Jednocześnie jego życie jest jednocześnie wypełnione nowymi znaczeniami. Może mieć dzieci od żony, której nie kocha, rozwijać karierę i biznes, z owocami których ona nie będzie miała nic wspólnego. Co stanie się w jego życiu, jeśli ona przekroczy termin porodu i nie będzie mogła mieć dzieci? Co się stanie, gdy ona nie będzie już mogła konkurować z młodymi nimfami, a on przestanie się nią interesować? W związku z takim mężczyzną kobieta tylko marnuje czas i rujnuje sobie życie. Innyrzecz w tym, że jeśli zorientuje się, że związał ją z nim swoim dobrym nastawieniem, podziwem i pieniędzmi, to zrozumie, że trudno jej odmówić i traci z nim cenne lata swojego życia, kiedy nadchodzi czas wyjść za mąż i mieć dzieci. Zależy mu, dobrze się bawił, ale nie zamierza dalej wykorzystywać jej oddania i zależności, więc wypuszcza ją na „złotym spadochronie”, jeśli tylko nadarzy się taka okazja. Jednocześnie cierpi z powodu konieczności porzucenia ulubionej zabawki, ale nie trzyma się jej dłużej, bo stawką jest jej życie i szczęście. Jeśli nie możesz uszczęśliwić siebie, pozwól zrobić to komuś innemu! Która z dwóch opcji dotyczy miłości? Oczywiście tam, gdzie jest odpowiedzialność, kobieta czeka na WŁAŚCICIELA mężczyzny, a właściciel mężczyzny to ten, który będzie nią naprawdę zainteresowany i nie pozwoli jej się zniszczyć. Czasem każdy z nas potrzebuje ratunku przed samymi sobą, prawda?)) Na przykład nie pozwoli ci przytyć, nie pozwoli z czasem ulec jakiejś szkodliwej słabości, a może nawet stanowczo to powstrzyma, bo on, jak nikt inny nie jest zainteresowany, aby jego ukochana była piękna i zdrowa. Nie pozwoli jej pracować na 2 czy 3 stanowiskach, jeśli to ją zabije, nawet w imię jakichś strategicznych interesów przedsiębiorstwa. Potrzebujesz silnej ręki, która wyciągnie stamtąd Twoją kobietę i wskaże właściwy kierunek, zarówno w żywieniu, jak i w pracy, i nie pozwoli Ci zabić swojej kobiecości w imię jakichś stereotypowych opinii, czy to kariera, czy nawet Twoje życie. dzieci, które być może zaczną siadać na jej głowie, a ona z powodu swojej miłości nie będzie mogła ich umieścić na swoim miejscu. Miłość to zainteresowanie rozwojem obiektu miłości. Przecież ważne jest, aby nie pozostawał w tyle za nami, ani nie nadawał nam tempa, nieco przed nami. My przede wszystkim swoimi czynami i słowami nie powinniśmy czynić kochanego lepszym, ale ukochanego. Podam przykład wzajemnego zainteresowania i odpowiedzialności ludzi za siebie z mojego doświadczenia zawodowego. Wierzę, że w życiu rodzinnym jest to przejaw właśnie tej oszczędności, tej prawdziwej odpowiedzialności, jakiej oczekuje każda kobieta. W młodości, kiedy dopiero zaczynałam karierę, miałam klientkę, którą kodowałam hipnozą i to było kodowanie. był regularny)). Prosta rodzina ze wsi, żona nie miała żadnego wykształcenia, relacje w parze były dość proste i patrząc na nich z zewnątrz, nie pojawiały się żadne myśli o jakiejś wielkiej miłości. Po przeprowadzeniu procedury detoksykacyjnej zakodowałem go na ustalony okres (rok lub dwa), który wytrzymywał „od dzwonka do dzwonka”. A pod koniec semestru znowu pozwolił sobie na picie i celowo, ostrzegając przed tym wszystkich. Po 2 miesiącach przyszedłem ponownie i znowu go wyciągnęliśmy. Nie miał motywacji, aby raz na zawsze rzucić picie, bo mimo dorosłego wieku nadal znajdował się pod wpływem ojca i samowystarczalnego mężczyzny, który potrafił wziąć na siebie choć część odpowiedzialności nie tylko za swoją rodzinę, ale nawet za siebie nie pojawić się. Kiedy więc przybyłem po raz trzeci, zastałem go wciąż pijanego, ale zdezorientowanego. Stwierdził, że nie wie, co robić, bo tym razem piła z nim żona. Kiedy go odkopywaliśmy, stopniowo trzeźwiejąc, opowiedział mi, jak to się stało. Fakt jest taki, że po kilku dniach picia, kiedy był już zbyt leniwy, żeby iść do sklepu po więcej, rozkazującym głosem wysłał żonę, żeby poszła mu po piwo, a ona posłusznie się usłuchała, nie stawiając ultimatum i jak zwykle rzucanie napadami złości. Przyniosła piwo, postawiła dwa kieliszki i powiedziała - (Uwaga!) Mnie też nalej, napijemy się razem! Klient upijał się już trzeci dzień i mimo że ta propozycja go zaskoczyła, nie mógł już przestać. Wypiła jedną, dwie butelki i sięgnęła po więcej. Każde przejście w uzależnienie przebiega właśnie w ten sposób – kiedy już tego nie chcesz, ale przepychasz kolejną dawkę pod czyjąś namową lub namową, niezależnie od tego, czy jest to alkohol, czy narkotyk. I tak oboje popadli w tygodniowe objadanie się, obydwu musiałam leczyć, choć nie musiałam tego kodować. I po odstawieniu!