I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

„Ciemna noc duszy” Tak nazywa się poemat z XVI wieku. Juan de la Cruz o duchowej podróży w poszukiwaniu Boga W dzisiejszych czasach to imię i ta podróż wydają się takie dziwne. Po co iść gdzieś w ciemność, można włączyć latarkę w telefonie lub nawet zamówić dostawę i rozmowy na temat duchowość w ogóle wywołuje irytację, bo jest bezpośrednio związana z religijnością. Okazuje się więc, że ludzie chodzą na terapię, żeby „naprawić się od środka”, gdy na zewnątrz wszystko jest już idealne i w istocie podbudować swoje ego z pozytywnymi afirmacjami, że świat jest dobry i bezpieczny, piękno uratuje świat, ty - ok, najważniejsze jest, aby nauczyć się kontrolować swoje myśli i dalej konsumować. Tylko z jakiegoś powodu to wszystko przestaje działać. Osiągnięcia nie cieszą, zakupy nie są imponujące, rozrywka przynosi nudę. Dzieje się tak, gdy znikają znaczenia, a wartości tracą na wartości. Kiedy poczucie własnej skończoności nabiera wyraźniejszych zarysów, są dwie możliwości: - kontynuować to samo ze zdwojoną siłą, spychając w otchłań bezsensu wszystko, czego nie można zabrać ze sobą do innego świata - lub wyruszyć w podróż podróż przez ciemne labirynty duszy w poszukiwaniu odpowiedzi: kim jestem i dlaczego? Tylko w całkowitej ciemności możesz zapalić w sobie światło. Tylko zstępując na dno otchłani, możesz zdobyć najwyższy szczyt Pozostawanie w ciemności oznacza odpuszczenie kontroli, pozbycie się zdolności jasnego widzenia oczami, zaprzestanie polegania na racjonalności. Potrzebujesz dość odwagi i siły, aby odpuścić, poddać się, przestać chwytać się słomki starych wzorców, przekonań, postaw, racjonalizacji Wszystko to może być możliwe w dość bezpiecznych i hermetycznych granicach przestrzeni terapeutycznej, którą Jung rozumiał jako ścieżkę rozwoju duchowego, czyli tzw. zasadniczo łączy się z Bogiem, w najszerszym tego słowa znaczeniu. Bo dla każdego prędzej czy później pojawiają się pytania o sens, a poszukiwanie sensu zawsze wiąże się z wiarą. I tak, ta droga nie jest łatwa i na pewno nie dla każdego, ale zdecydowanie warto ją podjąć. Gotowy towarzyszyć Ci w najciemniejszych chwilach Twojego życia. Nagrywanie w wiadomościach prywatnych.