I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Przez 10 lat małżeństwa była pewna, że ​​„mój mąż tak mnie kocha”. Zawsze ze spokojem akceptował wszystko takim, jakie jest, nigdy nie robił mi żadnych komentarzy… ale powinien! Ich znajomość wyglądała jak w najlepszych scenach z filmu miłosnego. Uwielbiała wtedy szpilki i krótkie spódniczki, a pewnego dnia ten obcas pękł w połowie drogi i wtedy pomógł jej mężczyzna jej marzeń poradziła sobie z tym problemem, a nawet ją podwiozła! Cóż, więc wszystko poszło zgodnie z planem: kwiaty, romanse, słodycze najwyraźniej było za dużo tych słodyczy. Po ślubie jej mąż zaproponował, że zaopiekuje się dziećmi! i prace domowe, więc się zgodziła. Zaczęłam czuć się bardziej zmęczona w domu niż w pracy. Przez lata małżeństwa zmieniłam się z miłośniczki szpilek na „najważniejsze, żeby było wygodnie w rozciągniętym swetrze”. dzieciom, na pewno kupię sobie coś słodkiego, żeby sobie poszaleć. Jeśli dzieci nie skończą jeść, mama dokończy (nie wyrzucaj). Ogólnie rzecz biorąc, dodatkowe kilogramy nie były widoczne pod domowymi ubraniami aż do pierwszego tego dnia pojechali odwiedzić przyjaciół. Cieszyła się, że w końcu gdzieś uciekli. To właśnie tam jej „przyjaciółka” powiedziała bezpośrednio przy wszystkich: „Co cię tak zdenerwowało, z dobrego życia czy coś?” Na co mój mąż odpowiedział: „Tak, żyjemy dobrze”. Z jednej strony słowa przyjaciółki były dla niej nieprzyjemne, z drugiej jednak wydawało się, że naprawdę otworzyła oczy. Sama nawet tego nie zauważyła. Ale jednocześnie zaczęła się uspokajać, a nawet cieszyć, że jej mąż stanął w jej obronie. Potem znajomi mówili, że powinna jeszcze nad sobą zapanować, bo inaczej zabiorą jej męża, a ona ciągle się z tego śmieje i mówi: „On mnie tak kocha”. Cieszyła się, że mąż kochał ją nie za wygląd, ale za jej wewnętrzne piękno. Co za głupiec! Całymi dniami prasowała mu koszule, gotowała jedzenie, prała i sprzątała. Wieczorami mąż przychodził do przytulnego domu, całował go z zadowoleniem i kładł się spać. Okazało się, że było to dla niego po prostu wygodne. Na boku mąż znalazł śliczną młodą dziewczynę, z którą rzekomo został do późna w pracy. I dowiedziała się o tym jak ze starego dowcipu, tyle że w roli głównej to nie mąż, a żona. Któregoś dnia pojechałam do mamy z dziećmi i postanowiłam zrobić mężowi niespodziankę. Zostawiła dzieci z matką i poszła do niego. Otwiera drzwi i widzi ją w T-shirtie męża, który sama mu podarowała. Przed oczami zrobiło mi się ciemno, w głowie zaczęło się kręcić i jakoś udało mi się dotrzeć do samochodu. Nigdy już nie wróciła do domu. Poprosiłam mamę, żeby poszła po moje rzeczy. I tak została bez męża, bez pracy, bez pięknej sylwetki, ale „ona go takiego kocha”. Typowym przykładem jest sytuacja, gdy mąż zaczyna zdradzać żonę ze względu na to, że nie ma już w nim pociągu seksualnego, a jedynie wygodę. Można założyć, że ich życie małżeńskie wyglądałoby tak dalej, gdyby mąż był choć trochę mądrzejszy i mądrzejszy. Przecież, jak zrozumieliśmy z opowieści, nie obraził swojej żony, a ona nie czuła się niekomfortowo, ale obecna sytuacja była w stanie otworzyć oczy naszej bohaterki na to, co się działo i być może zacząć się poruszać Dlatego, drogie dziewczyny, nigdy nie wierzcie swoim mężczyznom, jeśli usłyszycie od nich słowa: „Kocham cię tak po prostu”, zwłaszcza jeśli nigdy wcześniej tak nie byłaś..